O DOPALACZACH I NARKOTYKACH OKIEM CHEMIKA

dr Justyna czupryniak

Do amfetaminy i jej pochodnych dodaje się tabletki APAP lub inne zawierające paracetamol, Acatar gdzie w składzie jest pseudoefedryna- środek pobudzający. Wciąż zdarza się że dodają nawet strychninę, czyli trutkę na szczury. Słyszałam o tabletkach amfetaminy, w których ok 6 % to czysta amfetamina a reszta to gips, czy kreatyna wymieszana ze skrobią i kofeiną. Z telewizji wielu wie, że kokainę da się rozpoznać biorąc ją na usta i wcierając, jak drętwieją to mamy czysty towar. Właściwość tą wykorzystują handlarze dodając do kokainy znieczulające środki dentystyczne. Heroina często mieszana jest z lekami psychotropowymi. Do narkotyków, które posiadają biała barwę dodaje się to, co aktualnie jest pod ręką. Grunt, żeby było białe.

Z dr Justyną Czupryniak, członkinią Polskiego Towarzystwa Chemicznego – rozmawia Anna Ruszczyk.

Czym tak naprawdę zajmuje się chemia kryminalistyczna?

Dobre pytanie, dla mnie jako chemika chemia kryminalistyczna to przede wszystkim analiza chemiczna związana z badaniem jakościowym i ilościowym tzw. składu substancji, ale także bezpieczne stosowanie wyrobów chemicznych z uwzględnieniem metod analitycznych stosowanych w kryminalistyce. Chemia kryminalistyczna to tak naprawdę zwykła standardowa chemia z metodami i procedurami praktykowanymi w analizie chemicznej z tym, że trochę pod innym kątem.

Na czym polega ta różnica?

W kryminalistyce chcemy coś wykryć, udowodnić by znaleźć korelację. Laboratoria kryminalistyczne oraz firmowe czy uczelniane posiadają te same sprzęty, takie same procedury, które opierają się na normach branżowych. Więc co takiego robi ta chemia kryminalistyczna? Mianowicie wykrywa i analizuje np. materiały wybuchowe, ich rodzaj, jakość, skład, poza tym analizuje i identyfikuje narkotyk lub jego metabolit – tworząc tzw. profil narkotykowy. Oprócz tego określa zafałszowania paliw, alkoholu i wielu innych substancji.

Co znajduje się w narkotykach, jakie to najczęściej są substancje?

Narkotyki to bardzo szerokie hasło związane z rodzajem substancji psychoaktywnej, zwykle nielegalnej prowadzącej do uzależnienia. Są to substancje, które oddziałują na centralny układ nerwowy z wyłączeniem alkoholu, nikotyny i kofeiny. Ich głównym składnikiem jest tzw. substancja czynna, która swoim działaniem wywołuje efekt terapeutyczny. Narkotyk jest środkiem, który wpływa na nastrój, myśli oraz zachowanie osoby, która go przyjmuje. Zmienia jej świadomość lub uczucia poprzez oddziaływanie na neuroprzekaźniki obecne w mózgu. Narkotyki to substancje odurzające m.in. heroina, amfetamina, morfina, metadon, kodeina i substancje psychotropowe, np. meskalina, metylon, zolpidem. Można powiedzieć, że w marihuanie substancją czynną jest substancja psychoaktywna z grupy kannabinoli a w haszyszu tetrahydrokannabinol. Natomiast w amfetaminie jest nią amfetamina, zaś w ecstasy pochodna metamfetaminy.

Czym się różni czysty narkotyk od tego wyprodukowanego w „garażu”?

Przede wszystkim czystością i jakością. Czysty narkotyk to sama substancja czynna, natomiast ten wyprodukowany w garażu może zawierać półprodukty syntezy, pozostałości stosowanych rozpuszczalników. Spowodowane jest to oczywiście zachłannością producentów, którzy dążą do uzyskania maksymalnego zysku za wszelką cenę. Do produkcji narkotyków stosują najtańsze surowce, o niskiej czystości oraz prymitywne metody syntezy podczas których proces produkcji i jej jakość nie podlegają żadnej kontroli. Na rynek trafia preparat zawierający poboczne produkty syntezy, które niejednokrotnie są silnie toksyczne, a to tylko dlatego, że proces oczyszczania jest czasochłonny i co za tym idzie nieopłacalny. Stosowanie takich narkotyków jest niebezpieczne dla użytkowników, dlatego, że to oni są pierwszymi testującymi dany preparat. Inną sprawą jest fakt, że większość tak wyprodukowanych narkotyków występuje w postaci soli i ma postać białego proszku o zbliżonym lub niemal identycznym wyglądzie, co pozwala dilerom sprzedawać narkotyki tańsze w produkcji jako droższe, np. PMA (p-metoksyamfetaminę) jako MDMA (Ecstasy), fenantyl jako heroinę.

Jaki może być tego efekt?

Takie zamiany skutkują niezamierzonym przekroczeniem dawki śmiertelnej przez nabywcę, gdyż substytut niejednokrotnie jest bardziej toksyczny od narkotyku. Niektóre narkotyki uzyskane tzw. sposobem garażowym są tak toksyczne, że już producent rozcieńcza je inną substancją nieaktywną, np. laktozą. Rozcieńczenie to stanowi już samo w sobie zagrożenie, gdyż wykonane prymitywną metodą jest gwarancją niedokładnego wymieszania. W konsekwencji porcje narkotyków mogą się różnić między sobą zawartością substancji czynnej. Różnice między próbkami mają bardzo dużą rozpiętość, co zwiększa prawdopodobieństwo przedawkowania narkotyku.

Co najczęściej handlarze dosypują do towaru?

Najczęściej dosypywaną substancją do narkotyków ze względu na barwę jest zwykły proszek do pieczenia (wodorowęglan sodu). Jak wiadomo jest tani i powszechny. Do amfetaminy i jej pochodnych dodaje się tabletki APAP lub inne zawierające paracetamol, Acatar gdzie w składzie jest pseudoefedryna- środek pobudzający. Wciąż zdarza się że dodają nawet strychninę, czyli trutkę na szczury. Słyszałam o tabletkach amfetaminy, w których ok 6 % to czysta amfetamina a reszta to gips, czy kreatyna wymieszana ze skrobią i kofeiną. Z telewizji wielu wie, że kokainę da się rozpoznać biorąc ją na usta i wcierając, jak drętwieją to mamy czysty towar. Właściwość tą wykorzystują handlarze dodając do kokainy znieczulające środki dentystyczne. Heroina często mieszana jest z lekami psychotropowymi. Do narkotyków, które posiadają biała barwę dodaje się to, co aktualnie jest pod ręką. Grunt, żeby było białe. Co do powszechnie stosowanej marihuany diler, który chce zarobić kupuje w sklepie zielarskim podbiał pospolity. To ogólnodostępne zioło z właściwościami przeciwkaszlowymi, które działa wykrztuśnie. Następnie miesza go z marihuaną. Taki dodatek jest nie do wykrycia przez palącego, gdyż nie ma swoistego zapachu. Chociaż zdarzają się i pospolite dostępne zioła, które nasączone są substancjami psychoaktywnymi i sztucznym kanaboidem. Taka domieszka jest niebezpieczna, gdyż nie wiadomo jaka substancja została użyta, więc nie znamy ani działania, ani tego jakie ma skutki. Ten efekt dość często obserwujemy w ogólnodostępnych dopalaczach. Nie wiadomo jak leczyć osobę, która zażyła taki specyfik. Koszty domieszki są niewielkie, a wysoka czarnorynkowa cena narkotyków stanowi rekompensatę dla dilerów i producentów za ryzyko związane z nielegalną działalnością.

Jaki wpływ na organizm ludzki mają substancje zawarte w narkotykach?

Narkotyki i substancje psychoaktywne mają niestety negatywny wpływ na organizm ludzki. Zacznijmy od tego, że przyjmując dany narkotyk wydalamy jego metabolity. W organizmie zachodzą przemiany chemiczne i fizyczne związku zmieniające jego właściwości i strukturę. Dobrym przykładem jest metamfetamina pochodna amfetaminy, u osób przyjmujących ten narkotyk w ciągu kilku miesięcy zmienia się wygląd, niestety jest to trwała zmiana. Dotyczy to także zmiany zachowania. Metamfetamina metabolizując zatruwa organizm, jej oddziaływanie na układ nerwowy powoduje, że twarz staje się powykręcana nie mówiąc o pryszczach. Narkotyk ten jest bardziej toksyczny niż amfetamina, zażywanie go wpływa na stan uzębienia. Substancje chemiczne, w tym dodatki, uszkadzają szkliwo zębów a naczynia krwionośne w dziąsłach kurczą się, co może prowadzić do próchnicy. Więc przyjmowanie narkotyków piękności nie służy. Niestety pochodne metamfetaminy są składnikiem większości dopalaczy.

Na czym polega procedura profilowania narkotyków?

Profilowanie to inaczej dokładne badanie składu chemicznego substancji, które wchodzą w skład narkotyku, wykorzystywane głównie przez policję. Celem profilowania jest identyfikacja substancji pochodzącej z tej samej partii produkcyjnej lub identyfikacji substancji pochodzącej z tego samego źródła, zatem miejsca nielegalnej produkcji. Badanie to polega na ustaleniu składu próbki i jej zanieczyszczeń. To one wskazują potem na miejsce produkcji. Policja i laboratoria kryminalistyczne posiadają specjalną bazę, w której na podstawie zanieczyszczeń (ich profilu) porównują materiał z innymi próbkami wcześniej badanymi. I tym samym mogą wskazać czy materiał zebrany w danym mieście lub miejscu jest identyczny z tym badanym, a więc określić pochodzenie produktu i wyśledzić laboratorium. Dany narkotyk można otrzymywać na różne sposoby, które to pozostawiają swój ślad w produkcie. Skład chemiczny narkotyku różni się tym samym śladami, np. użytych odczynników, czasu destylacji, sposobu krystalizacji i ekstrakcji. Stąd też można określić czy dany produkt pochodzi z jednego laboratorium a nawet czy są z tego samego rzutu syntezy. Dzięki temu można powiązać dilera z producentem, a następnie dotrzeć do grupy przestępczej.

Co jest największym wyzwaniem dla laboratoriów chemicznych w kwestii profilowania?

Profilowanie klasycznych narkotyków nie jest problemem, znane są metody ich syntezy, możliwe modyfikacje i rodzaje użytych odczynników w związku z czym są odpowiednie testy. Problemu nastręczają natomiast obecne na rynku dopalacze, domieszki i wypełnienia. Domieszki powodują zniekształcenia w rejestrowanych widmach chromatograficznych, co uniemożliwia klasyfikację próbki. W dopalaczach natomiast w analizie występują często tzw. próby fałszywie dodatnie, np. zidentyfikowana jest amfetamina, a produkt nie jest amfetaminą w znaczeniu czystej substancji.

Jakimi technikami dokonuje się takiego profilowania?

Profilowanie zanieczyszczeń to zespół czynności, które podzielone są na ekstrakcję zanieczyszczeń badanej próbki oraz oznaczenie zanieczyszczeń metodami analizy instrumentalnej z zastosowaniem sprzętów oraz aparatów laboratoryjnych, takich jak: chromatografia gazowa sprzężona: z spektrometrią mas (GCMS), z detektorem płomieniowo -jonizacyjnym (GCFID). Wysokosprawna chromatografia cieczowa (HPLC) czy chromatografia cieczowa sprzężona ze spektrometrią mas (LCMS) oraz metody spektrofotometrii podczerwieni (IR) i dyfraktometrii rentgenowskiej. Zastosowanie tych metod analizy pozwala na rozłożenie narkotyku na czynniki pierwsze. A na końcu porównanie wyników i klasyfikację zanieczyszczeń z wykorzystaniem algorytmów statystycznych.

Czy dzięki profilowaniu można ustalić w jaki sposób został wytworzony narkotyk?

Oczywiście. Każda metoda syntezy ma swój charakterystyczny zestaw stosowanych odczynników, która w zależności od procedury otrzymywania może zmieniać profil zanieczyszczeń nieorganicznych próbki. Po badaniach można określić z jakiego źródła pochodzi narkotyk, a nawet określić czy jest on z tzw. jednego rzutu syntezy. Z wynikami można domniemywać, że istnieje jedno laboratorium, które wytworzyło dany narkotyk.

Rozumiem, że na rynku pojawiają się coraz to nowsze substancje?

Tak i jest to ciągła walka, w której analitycy pracujący w laboratorium kryminalistycznym nieustannie muszą zdobywać nową wiedzę. Niestety wciąż gonimy producentów. Z dopalaczami trzeba być stale na bieżąco. Analizując skład chemiczny dopalaczy sami odnajdujemy nowe substancje, ale także otrzymujemy od innych informacje o nowej substancji. Producenci stale wymieniają składniki a raczej podstawniki substancji czynnej. Wystarczy że dołożą jeden pierwiastek lub grupę metylową a mamy już nową substancję działającą tak samo jak prekursor, ale ich skład sprawia, że są zupełnie czymś innym i nie są już kontrolowane zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.

Jak z punktu widzenia chemika powinna wyglądać walka z handlarzami narkotyków? Co według Ciebie należałoby zmienić?

I wszystko i nic. Ciężkie pytanie, polskie prawo wciąż dostosowuje się do dynamicznie zmieniającego się rynku dopalaczy poprzez kolejne nowelizacje ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadzające na listę nowe związki psychoaktywne w tym syntetyczne kannabinole, kannabinoidy i pochodne mefedronu. Niestety producenci tworzą wciąż kolejne generacje zmodyfikowanych substancji aktywnych. Można powiedzieć, że est to w pewnym sensie wyścig między prawem a podażą. Rozwiązaniem tego problemu była ponowna nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomani oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w której określono tzw. „środki zastępcze”. I tu jest procedura polegająca na stwierdzeniu gdzie dochodzi do obrotu substancjami zagrażającymi życiu i zdrowiu ludzi. Państwowy inspektor sanitarny wstrzymuje, w drodze decyzji, jego wprowadzanie do obrotu lub nakazuje wycofanie produktu z obrotu na czas niezbędny do przeprowadzenia badań jego bezpieczeństwa. I stąd mamy liczne zamykanie przez Inspekcję Sanitarną wraz z Policją punktów sprzedaży dopalaczy. Zarekwirowane produkty podlegają ocenie bezpieczeństwa i toksyczności, a po otrzymaniu wyników pozytywnych substancje te są wycofywane z obrotu. Niestety producenci zmieniają nazwę, opakowanie i dalej sprzedają ten sam produkt. Walka z dopalaczami jest więc bardzo trudna i przypomina zabawę kotka z myszką. Dobrym początkiem byłoby wprowadzenie przepisów czy nawet nakazanie umieszczania składu produktu na różnego rodzaju „próbkach kolekcjonerskich”, „suplementach diety” czy „mieszanek ziołowych” znanych jako dopalacze. Konsument, nabywca ma prawo do informacji o tym co kupuje, a organ kontrolny do sprawdzenia, czy zawartość próbki jest zgodna z deklarowanym składem. Inna dodatkowa możliwość to przede wszystkim informowanie, edukowanie, rozmowa z byłymi narkomanami, lekarzami opiekującymi się osobami które zażyły dopalacze i przedstawienie własnych spostrzeżeń. Producenci tych preparatów korzystają w pewnym sensie z wyrafinowanego oszustwa wprowadzając na rynek produkty oraz wykorzystując niezgodne z prawem działania mające pozory legalności. My musimy informować i edukować młodych tak, by wiedzieli, że to co można z pozoru kupić jako legalne w istocie wcale takim nie jest.

Dziękuję za rozmowę

Facebook