DOSTARCZAJĄ WIEDZY O SPRAWCY, CZASIE I MIEJSCU PRZESTĘPSTWA, BYWAJĄ KLUCZOWYMI DOWODAMI W ŚLEDZTWACH. ŚLADY ZOOLOGICZNE

fot.A.Ruszczyk

Dokładne sprawdzenie miejsca zdarzenia pod kątem pozostawionych śladów jest absolutną podstawą determinującą niejednokrotnie dalsze kroki śledztwa. Od tego zależy czy, ile i jaki materiał do badań pozyskamy. Kolejną kwestią jest należyte zabezpieczenie zebranych próbek, by nie zostały zanieczyszczone, ani nie uległy degradacji. Jednak nawet najdokładniej zebrane i zabezpieczone ślady zoologiczne nie będą przydatne bez właściwie dobranych metod badawczych. Do niedawna w powszechnym użyciu były badania grupy krwi, które nie pozwalały na jednoznaczne przypisanie próbki znalezionej na miejscu zdarzenia do konkretnej osoby, a jedynie na wykluczenie potencjalnego sprawcy (w przypadku różnicy w grupach krwi). Stosowane obecnie techniki molekularne, pozwalają na precyzyjną identyfikację sprawcy w oparciu o niewielką ilość materiału biologicznego zawierającego DNA. Pokazuje to jaką ewolucję na przestrzeni kilkudziesięciu lat przeszły metody badawcze stosowane zarówno w identyfikacji śladów pochodzących od człowieka, jak i zwierzęcia.

Z Adamem Kubaczyńskim, absolwentem biotechnologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, pracownikiem laboratorium badawczego i badaczem – hobbistą śladów zoologicznych – rozmawia Anna Ruszczyk.

Co się mieści pod pojęciem „śladów zoologicznych”?

Mówiąc o śladach zoologicznych trzeba zacząć od śladów biologicznych, czyli pojęcia bardzo obszernego, w którym zawierają się wszystkie ślady pochodzące lub związane z organizmami żywymi. Ślady zoologiczne są to konkretnie ślady wywodzące się od zwierząt. Najczęściej spotykane są tkanki zwierząt (krew, skóra, kości, zęby, ciosy słoni, rogi nosorożców, tłuszcz niedźwiedzi, gruczoły piżmowca itp.), wydaliny (kał, mocz, wymiociny) i wydzieliny (ślina, pot, nasienie, wydzielina z pochwy). Śladem zoologicznym mogą być także jaja i larwy owadów, a nawet całe osobniki. Za ślady pochodzenia zwierzęcego uznaje się również produkty przetworzone takie jak specyfiki powstałe z różnych części ciała zwierząt i stanowiące medykamenty tradycyjnej medycyny azjatyckiej (w formie: tabletek, kremów, maści, plastrów, proszków) oraz produkty rzemiosła tj. przedmioty codziennego użytku, pamiątki, ozdoby i amulety wytworzone najczęściej z tkanek zwierzęcych (figurki z kości, elementy wykończenia mebli, instrumentów muzycznych, broni, brosze, wisiorki, bransoletki i wiele innych). Te przykłady nie wyczerpują w pełni pojęcia śladów zoologicznych, gdyż wraz z kolejnymi śledztwami i rozwojem metod badawczych pojawiają się nowe sposoby na interpretację tropów związanych ze zwierzętami. Znane są sprawy w rozwikłaniu których pomocne okazały się rany zadane napastnikowi przez zwierzę, czy odcisk buta pozostawiony w psich odchodach. Interesujące może być również wykorzystanie np. wypluwek ptaków drapieżnych, które są cennym źródłem informacji o występujących na danym obszarze owadach, ptakach czy gryzoniach. Analizę wypluwek stosuje się głównie do badań ekologicznych, jednak mogą także dostarczyć informacji o obecności gatunków egzotycznych i wskazać na nielegalny handel zwierzętami. Ze względu na specyfikę próbki do jej analizy jest potrzebny specjalista.

Gdzie można spotkać takiego specjalistę?

Jeśli poszukujemy specjalisty do identyfikacji próbki technikami biologii molekularnej, to w laboratoriach ukierunkowanych na tego typu analizy. Przede wszystkim w Policyjnych Laboratoriach Kryminalistycznych, gdzie pracują fachowcy dysponujący odpowiednim sprzętem i zaznajomieni ze specyfiką tego typu śladów. Natomiast biegłego zajmującego się organoleptyczną analizą śladów pochodzenia zwierzęcego znajdziemy głównie na uniwersyteckich Katedrach i w Instytutach badawczych, zajmujących się szeroko pojętą zoologią, jak również w Organizacjach zaangażowanych w ochronę praw zwierząt. W identyfikacji śladów zwierząt egzotycznych nie do przecenienia są także pracownicy Służby Celnej i Ogrodów Zoologicznych.

Rozumiem, że badaniami tego typu śladów zajmuje się Pan hobbystycznie?

Całe zagadnienie obejmujące ślady zoologiczne i ich wykorzystanie w kryminalistyce jest dla mnie pasjonujące. Jako miłośnik zwierząt praktycznie od zawsze miałem z nimi styczność, lubiłem obserwować liczne gatunki występujące w Polsce (zarówno te dziko żyjące, jak i hodowlane), poznawać ich zwyczaje i porównywać pozostawione przez nie tropy. Zainteresowanie tematyką śledczą przyszło dopiero na studiach biotechnologicznych, gdzie dane mi było poznać metody wykorzystywane również w laboratoriach kryminalistycznych. Myślę, że moje obecne hobby powstało właśnie na skutek połączenia się tych dwóch zainteresowań, pochodzących z różnych lat życia. Obecnie staram się być na bieżąco z tym co dzieje się w kryminalistyce, a zwłaszcza pod względem interpretacji śladów biologicznych. Chętnie poznaję okoliczności nowych śledztw prowadzonych z udziałem śladów pochodzenia zwierzęcego, jak również podejmuję pewne samodzielne próby ich interpretacji.

Jakie zatem znaczenie dla kryminalistyki mają ślady biologiczne pozostawione przez zwierzęta?

Ślady biologiczne pozostawione przez zwierzęta stanowią ważną grupę śladów mogących pomóc zarówno w ujawnieniu przestępstwa, jak i rozwiązaniu zagadki kryminalnej. Starannie zabezpieczone ślady pochodzenia zwierzęcego mogą dostarczyć wiedzy o sprawcy, czasie i miejscu przestępstwa, jak i o samym przebiegu nielegalnego procederu, jednak przede wszystkim ślady biologiczne są zwykle kluczowymi dowodami w śledztwach dotyczących kłusownictwa lub handlu gatunkami chronionymi i egzotycznymi. Szacuje się, że nielegalny handel zagrożonymi gatunkami (żywymi osobnikami lub częściami ich ciał) obejmuje miliony okazów rocznie i stanowi jedno z największych zagrożeń dla przetrwania wielu gatunków zwierząt w swoich naturalnych siedliskach. Jednocześnie jest to trzecia co do wielkości gałąź nielegalnego handlu (po narkotykach i broni) przynosząca corocznie dochody rzędu dziesiątek miliardów dolarów. Aby przeciwdziałać wyniszczaniu środowiska przez niekontrolowany obrót zwierzętami i roślinami zagrożonymi wyginięciem, opracowano i wprowadzono w życie Konwencję Waszyngtońską. Stało się to impulsem i podstawą do intensywniejszej walki z nielegalnym handlem dzikich zwierząt. Główną grupą śladów, zabezpieczanych przez Służbę Celną i Policję podczas ujawniania tego typu przestępstw są właśnie ślady zoologiczne. Odnalezienie i identyfikacja tych śladów, będących niejednokrotnie obrazem krzywdy doznanej przez zwierzęta pozwala zarówno na ukarania winnych przestępstw w których zwierzęta jedynie były obecne, jak i takich w których były głównym obiektem (celem).

Które z zagrożonych gatunków zwierząt są obecnie najczęściej na celowniku przestępców?

Od lat wiodą tutaj prym gatunki egzotyczne, które są odławiane ze swoich naturalnych siedlisk (najczęściej z terenów Ameryki Południowej, Afryki i Azji), po to by pełnić rolę domowego pupila w krajach zachodu lub co gorsza posłużyć do wyrobu specyfiku medycyny tradycyjnej, turystycznej pamiątki czy nietuzinkowej ozdoby. Smutnym przykładem takich zwierząt są tygrysy, których liczebność kurczy się w zastraszającym tempie. Wśród tych dużych kotów szczególnie narażony jest Tygrys chiński (którego już od przeszło 20 lat nie spotkano na wolności), Tygrys syberyjski, Tygrys malajski i Tygrys sumatrzański. Szacuje się, że w roku 1900 na świecie żyło ponad 100 tys. tygrysów, natomiast teraz jest ich tylko około 4 tys., pocieszający jest fakt, iż w ostatnich latach, po raz pierwszy od bardzo dawna zanotowano wzrost liczebności tych zwierząt. Jednak czy to uchroni je przed wyginięciem i czy uda się doprowadzić populacje tygrysów do bezpiecznego poziomu – czas pokaże. Innymi przykładami gatunków zagrożonych kłusownictwem są: Goryl Zachodni, Orangutan sumatrzański, Nosorożec biały północny i Nosorożec czarny, czy Niedźwiedź himalajski. Przykładem z naszego podwórka jest Ryś euroazjatycki – bardzo rzadki i jednocześnie największy kotowaty występujący w Polsce, który ze względu na amatorów hodowli dużych i niebezpiecznych kotów oraz swoje piękne futro często pada ofiarą kłusowników.

W jaki sposób ślady zoologiczne zabezpieczone na miejscu zdarzenia mogą być interpretowane przez śledczych? Jakich informacji mogą one dostarczyć?

Prawidłowo zabezpieczony ślad pochodzenia zwierzęcego jest poddawany badaniom, których celem jest uzyskanie jak największej ilości informacji o przebiegu i uczestnikach danego zajścia. Badania organoleptyczne i mikroskopowe są nie do przecenienia i zwykle stanowią pierwszy etap identyfikacji śladu. Korzystając z dostępnych opracowań zoologicznych oraz z dziedzin pokrewnych, baz danych dotyczących morfologii i anatomii poszczególnych gatunków oraz opinii specjalistów zoologów można często oznaczyć dany gatunek na podstawie niewielkich śladów: sierści, pazura, pióra czy kości. Dysponując dokładnym opisem zwierzęcia, odczytem z obrączki lub wszczepialnego mikroczipu (częste w przypadku zwierząt hodowlanych) możliwe jest nawet zidentyfikowanie konkretnego osobnika. Jednak wielu śladów pozostawionych na miejscu zdarzenia nie da się zidentyfikować w oparciu o morfologię, z uwagi na ich postać lub stan zachowania. Tu z pomocą przychodzą coraz popularniejsze metody badań molekularnych. Wraz z rozwojem biotechnologii pojawiło się wiele metod znajdujących zastosowanie w identyfikacji materiału biologicznego na podstawie DNA, chętnie wykorzystywanych przez śledczych z uwagi na swoją dokładność, szybkość i specyficzność. Często to one pozwalają na poznanie przebiegu całego procederu, określenia jaki gatunek był przedmiotem handlu oraz znalezienie winnych.

Jakimi metodami badawczymi objęte są badania takich śladów?

Aby ślad zoologiczny został rozpoznany i posłużył jako dowód w sprawie, trzeba go najpierw znaleźć, co nieraz bywa kłopotliwe. Z uwagi na różną postać śladów biologicznych stosuje się szeroki wachlarz metod ich wykrywania, przy czym do najpopularniejszych z nich należą: metody wzrokowe (gdy pozostawione tropy są widoczne „gołym okiem”), metody optyczne (wykorzystujące światło widzialne, IR, UV), metody chemiczne (luminol, papierki testowe), metody immunochromatograficzne (wykrywanie obecności hemoglobiny w barwnej reakcji) oraz metody mieszane (optyczno – chemiczne). Dokładne sprawdzenie miejsca zdarzenia pod kątem pozostawionych śladów jest absolutną podstawą determinującą niejednokrotnie dalsze kroki śledztwa. Od tego zależy czy, ile i jaki materiał do badań pozyskamy. Kolejną kwestią jest należyte zabezpieczenie zebranych próbek, by nie zostały zanieczyszczone, ani nie uległy degradacji. Jednak nawet najdokładniej zebrane i zabezpieczone ślady zoologiczne nie będą przydatne bez właściwie dobranych metod badawczych. Do niedawna w powszechnym użyciu były badania grupy krwi, które nie pozwalały na jednoznaczne przypisanie próbki znalezionej na miejscu zdarzenia do konkretnej osoby, a jedynie na wykluczenie potencjalnego sprawcy (w przypadku różnicy w grupach krwi). Stosowane obecnie techniki molekularne, pozwalają na precyzyjną identyfikację sprawcy w oparciu o niewielką ilość materiału biologicznego zawierającego DNA. Pokazuje to jaką ewolucję na przestrzeni kilkudziesięciu lat przeszły metody badawcze stosowane zarówno w identyfikacji śladów pochodzących od człowieka, jak i zwierzęcia. Główne metody genetycznej identyfikacji materiału pochodzenia zwierzęcego wykorzystują polimorfizm DNA mitochondrialnego oraz jądrowego. Nowoczesne techniki analityczne wykorzystywane w biotechnologii stały się dobrym uzupełnieniem stosowanych od dawna badań organoleptycznych oraz pozwalają na coraz szybszą i dokładniejszą identyfikację i interpretację śladów zoologicznych.

Kto zajmuje się tego typu badaniami?

Pierwszymi osobami w ręce których trafiają próbki są policyjni technicy, zabezpieczający wszelkie potencjalne dowody na miejscu przestępstwa. Bywa, że już na tym etapie można zidentyfikować próbki i określić ich pochodzenie. Jeśli odnaleziono np. całego osobnika lub charakterystyczny fragment ciała powszechnie występującego gatunku, to może on zostać wstępnie rozpoznany już przy zabezpieczaniu dowodów. Naturalnie podlega to weryfikacji w oparciu przygotowane do tego celu bazy danych, atlasy i przewodniki jak również opinie specjalistów z dziedziny zoologii, którzy zajmują się także identyfikacją mniej oczywistych śladów pochodzenia zwierzęcego. Jednostkami powołanymi w celu badania śladów pochodzących z miejsc przestępstwa i wyspecjalizowanymi w tej materii są Policyjne Laboratoria Kryminalistyczne. To tutaj trafiają ślady wymagające fachowej analizy, a profesjonaliści potrafią odczytać przebieg zdarzenia w oparciu o odcisk psiej łapy, fragment ptasich szponów, czy pukiel kociej sierści – w ich rękach wszystko może być dowodem w sprawie. Rozpatrując jednak rolę zwierząt w rozwikływaniu spraw kryminalnych nie można zapomnieć o osmologii, czyli dziale techniki zajmującym się badaniem śladów zapachowych. Niezastąpione w tej dziedzinie są przeszkolone psy, których zadaniem jest weryfikacja zgodności zapachu zabezpieczonego na miejscu zdarzenia z materiałem porównawczym (pobranym np. od podejrzanego). Jak widać zwierzęta nie są jedynie biernym źródłem materiału dowodowego, lecz aktywnie uczestniczą w rozwiązywaniu zagadek pełniąc rolę niecodziennych „ekspertów”.

W jaki sposób powinny być zabezpieczone np. wydaliny zwierząt, aby analiza takiego materiału była w ogóle możliwa do przeprowadzenia?

Materiał biologiczny pochodzenia zwierzęcego zabezpiecza się według podobnych zasad, co materiał pochodzący od człowieka: nieskrzepniętą krew oraz inne płyny ustrojowe, a także wydaliny i wydzieliny zwierząt zabezpiecza się przy użyciu sterylnych wymazówek lub gazików, natomiast tkanki miękkie należy zamrozić w sterylnych plastikowych pojemnikach. Sierść, pazury, czy łuski przechowuje się w papierowych torebkach i kartonikach. Suche tkanki kostne można przechowywać w papierowych kopertach lub pudełkach w temperaturze pokojowej. W ten sposób materiał biologiczny zostaje zabezpieczony przed szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych, mechanicznym zniszczeniem oraz degradacją zawartego w nim DNA.

Czy mógłby Pan przytoczyć przykłady spraw w których badania śladów zoologicznych doprowadziły śledczych do sprawcy przestępstwa lub pozwoliły ustalić przebieg zdarzenia?

Pierwszą, a zarazem chyba najbardziej znaną sprawą kryminalną, w której wykorzystano techniki molekularne w badaniu śladów pochodzenia zwierzęcego jest morderstwo Shirley Duguay. Zajście miało miejsce w 1994 roku na Wyspie Księcia Edwarda. Podejrzenia padły na męża ofiary, z którym była w separacji. Jako dowód w sprawie posłużyła męska kurtka pokryta krwią ofiary oraz białymi włosami. Po analizie DNA okazało się, że pochodzą one od Snowball’a, kota teściów kobiety u których obecnie mieszkał mężczyzna. Sprawca został skazany na dożywocie, swoją karę odsiaduje w więzieniu w Ontario. Inną zbrodnią w której udało się znaleźć winnych dzięki badaniom DNA zwierzęcia był napad w 1996 roku na dom w Seattle, w którym zginęła młoda para. Przeżył jednie pies Chief. Badanie krwi na ubraniu podejrzanego wykazały, że pochodzi ona właśnie od uratowanego zwierzęcia. Jak wcześniej wspominałem ważne są także takie ślady jak odchody czy całe osobniki. Sprawą, w którą rozwiązano dzięki tym pierwszym jest napad w 2000 roku na dom Theresy Sears, podczas którego zginęły trzy osoby. Sprawca Philip Strudow podczas ataku pozostawił odcisk buta w psich odchodach, ślad ten pozwolił na uznanie go winnym i skazanie na dożywocie. Na koniec chciałbym powiedzieć jeszcze o sprawie, gdzie kluczowymi odwodami były konik polny i osa. Te dwa małe i niepozorne owady pozwoliły skazać wicedyrektora szkoły podstawowej Vinncenta Brothers. Mężczyzna zabił swoje dzieci, żonę i teściową. Utrzymywał jednak, że w czasie morderstwa był u swojego brata w Ohio. Śledczy po dokładnym przeszukaniu wynajmowanego przez niego samochodu odkryli owe ślady w filtrze i chłodnicy. Okazało się, że gatunki te występują jedynie w rejonie, w którym dokonano zbrodni. Kłamstwo wicedyrektora wyszło na jaw i został on skazany na karę śmierci.

Dziękuję za rozmowę

Facebook