NIEOCENIONA ROLA ANALITYKÓW KRYMINALNYCH

fot.A.Ruszczyk

Wiele czasu upłynęło aby przebić mur nieufności jaki stał pomiędzy doświadczonymi śledczymi lub operacyjnymi i analitykami kryminalnymi. Ci pierwsi nie chcieli dzielić się zdobytymi informacjami, traktowali analityków jako bardziej przeszkadzającą w sprawie grupkę maniaków komputerowych niż realnych sprzymierzeńców. Na tzw. „odczepnego” dawali zlecenie na analizę 150 kart bilingu, oczekując tak naprawdę jedynie jego zeskanowania i ewentualnie rozrysowania sieci powiązań. Dopiero po realizacjach kilku bardzo dużych spraw, nagłośnionych zresztą w mediach, gdzie analitycy pokazali prawdziwą moc metod przez nich stosowanych, stali się oni w zasadzie nieodłącznym elementem grup i zespołów zadaniowych, pracujących przy sprawach ramię w ramię z kryminalnymi.

Z Rafałem Onyskiem, byłym funkcjonariuszem Policji, byłym kierownikiem Sekcji Analizy Kryminalnej Wydziału Wywiadu Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji w Warszawie – rozmawia Anna Ruszczyk.

Na czym polega analiza kryminalna?

Analiza kryminalna jest narzędziem wspomagającym proces wykrywczy. Jej zastosowanie w trakcie trwania czynności procesowych umożliwia wskazanie nowych, nieustalonych dotychczas źródeł dowodowych, faktów. Umożliwia również prześledzenie jak przebiegał cykl zdarzeń. Trafną definicję analizy kryminalnej przedstawił prof. Jan Widacki, charakteryzując, że jest to ustalenie związków pomiędzy danymi opisującymi działalność przestępczą w celu praktycznego ich wykorzystania przez organy ścigania i sądy. W istocie, analiza kryminalna polega na poszukiwaniu związków pomiędzy zdarzeniami, podmiotami, przedmiotami oraz ustaleniu rodzaju i siły relacji. Jest nierozerwalnym elementem cyklu wywiadu kryminalnego, czyli procesu pozyskiwania, oceny i udostępniania informacji w ustrukturyzowanej formie. W latach gdy zaczynałem zawodową przygodę z analizą kryminalną, było to absolutne novum w strukturach Policji.

To znaczy?

Zacznijmy od szkolenia, które odbywało się w Szczytnie. Tu następował pierwszy szok: wykładowcy, którzy na pierwszych zajęciach mówili: jesteśmy zespołem, nie ma stopni i funkcji, zwracamy się do siebie po imieniu. Proszę sobie wyobrazić, wykładowcy w stopniach starszych oficerów, i my słuchacze, głównie sierżanci i aspiranci, niewielu oficerów. Metody szkolenia też nowoczesne, na świetnym jak na tamte czasy sprzęcie i światowej klasy aplikacjach analitycznych. Egzaminy z etapów szkolenia odbywały się w pokojach w Hiltonie (hotel na terenie WSPol-u), kiedy wieczorem przychodzili szkolący nas i padało polecenie o przeprowadzenie pełnej prezentacji sprawy. Warto wspomnieć, że wówczas w Policji nikt nie szkolił z technik wystąpień publicznych i komunikacji, a my byliśmy z tego edukowani. Kładziono duży nacisk na formę przekazu. Albo proszę wyobrazić sobie egzamin końcowy ze szkolenia, gdzie poszczególne etapy były oceniane emotikonkami na białej tablicy. Bez papierowych testów i skali ocen 1-6. Autorem tego był znany w środowisku analityków Zwierzak, policjant wielki ciałem, duchem i otwartym umysłem, który reprezentował później polską Policję w strukturach Europolu. Tego rodzaju formuła współpracy funkcjonowała później w dalszej pracy. Nie było problemu gdy trzeba było załatwić sprawę u dyrektora biura wywiadu w KGP – był on dla nas po prostu „Ojcem Dyrektorem”, posiadającym ogromny autorytet i pakiet dobrych rad na każdą sytuację.

Przy jakiego typu sprawach dokonuje się takiej analizy?

W każdej sprawie, w której istnieje taka potrzeba. Nie ma zamkniętego katalogu spraw, w których wykorzystuje się analizę kryminalną. Różnice mogą polegać na zastosowaniu nieco innego wachlarza technik i narzędzi analitycznych – inaczej analizuje się dane finansowe, inaczej dane telekomunikacyjne, a jeszcze inaczej sprawę w przypadkach gdy zachodzi potrzeba wskazania źródeł dowodowych lub przeanalizowania przebiegu zdarzeń. Ważna jest również presja czasu – zwykle analityk siedząc nad stertą danych z systemów bankowych nie ma ściśle określonego – poza oczywiście terminami procesowymi – terminu wykonania analizy, co daje komfort w pracy i umożliwia rzetelne przeanalizowanie sprawy, postawienie właściwych wniosków i rekomendacji. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy analityk wchodzi do sprawy gdzie przestępstwo trwa – jest uprowadzenie osoby dla okupu, sprawcy nawiązują kontakt, są groźby i polecenia, dane spływają z wielu źródeł, są naciski ze strony zarówno prokuratury jak i rodziny ofiary. Gdzieś w tle sprawy zawsze są media. Analityk musi wszystkie dane zestawić w jedną, logicznie i spójnie brzmiącą informację. A są to informacje różne: bilingi telefoniczne, logowania do stacji bazowych, aktywność w sieci, wyciągi z kart kredytowych, podsłuchy…Jeżeli dodamy do tego osobowe oraz otwarte źródła informacji, to mamy w zasadzie pełny obraz tego, z czym musi poradzi sobie dobry analityk. Reasumując, analizę kryminalną można stosować w każdej sprawie, na każdym etapie postępowania przygotowawczego i sądowego. Zdarzało mi się w trakcie składania zeznań w Sądzie być powołanym w charakterze biegłego ad-hoc przez przewodniczącego składu, który uznał że zamiast tysiąca słów wystarczy mu przedstawienie przebiegu zdarzenia w formie diagramu oraz naniesienia danych na plan miasta. Tak przygotowana analiza została włączona w poczet dowodów i posłużyła do wydania srogiego wyroku skazującego.

Ilu z reguły analityków przydzielanych jest do trudniejszej sprawy, gdzie jak Pan wspomniał, przestępstwo trwa, przykładowo jest porwanie dla okupu?

Nie ma reguły, a wszystko uzależnione jest od ciężaru gatunkowego i oceny ryzyka w sprawie. Przy naprawdę trudnych sprawach pracuje kilku analityków. Są wyznaczone osoby które koordynują czynności, przetwarzają informacje i są odpowiedzialne za proces udostępniania wniosków do realizacji. Osobiście pracowałem w zespołach, w skład których oprócz analityków z Pałacu (potocznie KSP) wchodzili koledzy z BWK KGP. Przy naprawdę poważnych sprawach takie wsparcie jest nieocenione i umożliwia analizowanie sprawy na wielu płaszczyznach i wielu wątkach jednocześnie.

Jakiego rodzaju dane, informacje są najczęściej poddawane analizie?

Najczęściej analizowane są te informacje, które stosunkowo najłatwiej pozyskać, a które niosą ogromną wartość informacyjną. Mówimy tu o bilingach telefonicznych, wykazach transakcji, zestawieniach z rachunków bankowych. Od czasu upowszechnienia się Internetu, a więc lata 2000-2005 służby bardzo często badają aktywność przestępców w sieci. Mnogość i różnorodność danych wymaga stosowania zaawansowanych technik analitycznych. Analitycy często pochylają się nad sprawami, które w przeszłości zostały uznane na nierokujące i zostały umorzone – nie dało ustalić się sprawcy, ówczesne metody kryminalistyczne nie dawały możliwości uznanych służbom obecnie.

Czy możemy podać przykład takiej sprawy?

Jedną z najgłośniejszych spraw, która ruszyła ponownie jest sprawa zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego małżonki. W połowie lat 2000 świeżo powołane w strukturach Komendy Głównej Policji Biuro Wywiadu Kryminalnego wzięło tę sprawę do analizy. To właśnie analitycy wykazali braki w materiale dowodowym m.in. zaginione folie daktyloskopijne z zabezpieczonymi odciskami linii papilarnych sprawców i inne nieprawidłowości procesu wykrywczego. Znając finał tej sprawy już z przekazów medialnych – zatrzymanie osób podejrzanych o udział w tym bulwersującym przestępstwie – okazało się, że analitycy mieli rację: na foliach, które znalazły się gdzieś w czeluściach szaf, były ślady sprawców. Poza tym policyjni analitycy wspierali również swoimi działaniami pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w sprawach, w których sprawcy nie zostali dotychczas ustaleni – jak sprawy zabójstw księży Niedzielaka i Suchowolca – lub spraw wykrytych, ale w których istniały przesłanki do ponownego zbadania, jak np. sprawa pobicia ze skutkiem śmiertelnym w 1988 roku działacza opozycji demokratycznej Jana Strzeleckiego.

Czy zatem z wiedzy analityków kryminalnych korzystają również tzw. Archiwa X?

Za czasów mojej aktywności miałem okazję i przyjemność współpracować z policjantami z Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw, którzy byli wyznaczeni do wykrywania spraw z przeszłości zakończonych umorzeniem wobec niewykrycia sprawców. Miałem okazję wówczas zapoznawać się z aktami spraw prowadzonych jeszcze przez służby dochodzeniowe i kryminalne stołecznej Milicji. Tak profesjonalnie uporządkowanych akt i systematyki w prowadzeniu postępowania przygotowawczego nie sposób było doświadczyć w Policji. W mojej ocenie ówczesna współpraca analityków z Archiwum X sprowadzała się do wsparcia w porządkowaniu informacji według wątków i ograniczała do prezentacji powiązań na diagramach, co uznaję za niewystarczające wykorzystanie potencjału jaki tkwił w analizie kryminalnej. Niestety, oczekiwania osób podejmujących decyzje były wówczas inne i patrząc z perspektywy czasu, obliczone na szybki i mający mieć również mocny wydźwięk medialny w postaci zatrzymania „mordercy sprzed lat”. Po prostu nie było czasu aby analizować te sprawy zgodnie ze sztuką.

Czy analityków wspierały swoją wiedzą również Zespoły Psychologów?

Po powołaniu do życia Wydziału Wywiadu Kryminalnego w KSP ówczesny naczelnik zainicjował współpracę analityków z Zespołem Psychologów, w w skład którego wchodzili m.in. Darek Piotrowicz i Janek Gołębiowski, prawdziwe autorytety w dziedzinie psychologii kryminalnej. Zestawialiśmy wówczas w sprawach, w szczególności tam gdzie zachodziło podejrzenie, że mamy do czynienia z przestępcą seryjnym, informacje z akt sprawy oraz cechy szczególne, które wynikały z zachowania sprawcy i śladów przez niego pozostawianych. Tworzyliśmy swego rodzaju matrycę, na którą nanosiliśmy wszystkie informacje. Polegało to na zidentyfikowaniu obszarów w których mieliśmy luki informacyjne oraz na wskazaniu potencjalnych źródeł dowodowych. Jedną ze spraw w której czynny udział psychologa i analityków przyczynił się do jej wykrycia, była sprawa zabójstwa nieletniej mieszkanki Góry Kalwarii. Sprawa należała do gatunku szczególnie poruszających, gdyż ofiarę zaatakowano w jej mieszkaniu. Po dokonaniu zabójstwa sprawca dokonał podpalenia mieszkania, co miało w jego mniemaniu zatrzeć ślady zbrodni. W tej sprawie psycholog zbadał otoczenie ofiary, jej nawyki i zwyczaje, ustalił profil psychologiczny, zbudowany w oparciu o zeznania najbliższych. Następnie postawił tezę że sprawcą jest osoba, którą ofiara dobrze znała. Analitycy wzięli wówczas do sprawdzenia szeroko rozumiane otoczenie denatki – rodzinę, szkołę, znajomych. W bardzo szybkim czasie udało się ustalić fakty, które zweryfikowano poprzez czynności operacyjne. Okazało się, że sprawcą jest sąsiad dziewczynki, starszy od niej jedynie o kilka lat. Połączenie siły analizy kryminalnej z elementami psychologii śledczej daje silne narzędzie w procesie karnym.

W jaki sposób tego typu działania przekładają się na pracę śledczych?

Każda analiza winna mieć zwieńczenie w postaci wniosku i rekomendacji dla dalszych czynności. Zdarzają się sytuacje że analityk rekomenduje czynności których wykonanie nie jest możliwe, są nieuzasadnione z punktu widzenia ekonomiki procesowej lub po prostu niepotrzebne. Takie sytuacje zdarzają się jedynie wówczas gdy proces analizy jest w zupełności oderwany od głównego nurtu czyli postępowania przygotowawczego lub formy pracy operacyjnej. Podstawową zasadą w pracy analityka jest hasło „współpraca”. Bieżący kontakt z prowadzącym sprawę, konsultacje, spotkania robocze. Wówczas wypracowuje się efekt końcowy, a nie samodzielnie przebija się przez całość sprawy. Nikt bowiem tak dobrze nie zna sprawy jak prowadzący i nie musi on, i nie jest również w stanie pewnych informacji, które ma w głowie, dokumentować. Analityk taki brak może uznać za lukę informacyjną wymagającą uzupełnienia. Aby współpraca obu stron była owocna, każda ze stron musi wykazać się elastycznością i skłonnością do ustępstw. W ogromnej większości przypadków praca analityka przynosi pozytywne rezultaty w śledztwach i usprawnia ich dalszy tok.

Czy kluczem tej współpracy jest zaufanie?

Wiele czasu upłynęło aby przebić mur nieufności jaki stał pomiędzy doświadczonymi śledczymi lub operacyjnymi i analitykami kryminalnymi. Ci pierwsi nie chcieli dzielić się zdobytymi informacjami, traktowali analityków jako bardziej przeszkadzającą w sprawie grupkę maniaków komputerowych niż realnych sprzymierzeńców. Na tzw. „odczepnego” dawali zlecenie na analizę 150 kart bilingu, oczekując tak naprawdę jedynie jego zeskanowania i ewentualnie rozrysowania sieci powiązań. Dopiero po realizacjach kilku bardzo dużych spraw, nagłośnionych zresztą w mediach, gdzie analitycy pokazali prawdziwą moc metod przez nich stosowanych, stali się oni w zasadzie nieodłącznym elementem grup i zespołów zadaniowych, pracujących przy sprawach ramię w ramię z kryminalnymi.

Czy można określić jak często służby korzystają z takich narzędzi?

Nie da się tego jednoznacznie określić. Z pewnością najczęściej korzystają z tego służby specjalne, zajmujące się ochroną konstytucyjnego ładu państwa, przeciwdziałające korupcji, zagrożeniom terrorystycznym i przeciwdziałające przestępczości finansowej. Ze służb policyjnych najczęściej korzystają jednostki i komórki wyspecjalizowane, takie jak CBŚP, BSW, komórki pionu przestępczości gospodarczej i korupcyjnej, a także przeciwdziałające terrorowi kryminalnemu. Jednostki niższego szczebla, z uwagi na generalnie mniejszą wagę i stopień skomplikowania spraw, kierują do analityków znacząco mniej wniosków. Choć uczciwie przyznam, że w pierwszej połowie lat 2000 z pozornie prostej sprawy przysłowiowych „kradzieży słoików z piwnicy” zleconej przez komendę rejonową i realizowanej przez stołecznych analityków wyszła sprawa dużej grupy przestępczej, która nie tylko słoiki z kompotem miała w zainteresowaniu, ale również biały, albo precyzyjniej, brązowy proszek.

Kto najczęściej dokonuje analizy kryminalnej, jakie kompetencje warunkują przeprowadzenie rzetelnej i trafnej analizy?

Proces rekrutacji analityków kryminalnych w Policji jest usankcjonowany prawnie i przebiega w trzech etapach. Analitycy są osobami u których stwierdzono predyspozycje intelektualne, personalne oraz wynikające z doświadczenia zawodowego. Myślenie nieszablonowe, tworzenie nawet najbardziej abstrakcyjnych wersji zdarzeń, logiczne wnioskowanie, zdolność dedukcji i indukcji – to tylko podstawowe elementy układanki, która składa się na obraz analityka. Pożądane jest rozeznanie na rynku nowych technologii, posiadanie żyłki „gadżeciarza”, który nie boi się nowych wyzwań jakie stawia przed nim ewoluujący rynek IT. Analityk kryminalny nie musi być analitykiem systemowym lub programistą, ale powinien swobodnie posługiwać się narzędziami i sprzętem informatycznym. Nie trzeba mieć również całego kombajnu do analizy kryminalnej, niekiedy wystarczy arkusz kalkulacyjny i znajomość kilku prostych formuł i tabel.

Jaka przyszłość czeka analizę kryminalną, co można jeszcze usprawnić, udoskonalić?

Obecnie obserwuję przenikanie pewnych rozwiązań związanych z analizą kryminalną z obszaru stritce zarezerwowanego dla służb o charakterze policyjnym i wymiaru sprawiedliwości na rynek cywilny, szczególnie w sektorze bankowym i ubezpieczeniowym. Najlepszą rekomendacją dla analizy kryminalnej jest właśnie fakt wdrażania niektórych rozwiązań przez banki i towarzystwa ubezpieczeniowe, które jak powszechnie wiadomo, wdrażają jedynie rozwiązania sprawdzone, uznane i optymalnie przynoszące szybki efekt w krótkim czasie. Z uwagi na funkcjonowanie w innych ramach prawnych i realizacji innych celów, nie wszystko co dotyczy analizy kryminalnej może mieć zastosowanie na rynku cywilnym – jednakże podstawowe procesy, zasady i reguły są uniwersalne. Usprawnienie w dziedzinie narzędzi może polegać na stałym rozeznaniu na rynku IT w zakresie nowych rozwiązań analitycznych, stosowania systemów które szacują ryzyko w sposób automatyczny, inwestowanie w big data oraz data mining. W zakresie zasobów ludzkich, trzeba stosować pro aktywną metodę typowania kandydatów na analityków, prowadzenie polityki inwestowania w zasoby i wykorzystania pełnego potencjału poprzez zadania aktywizujące i rozwijające. Otoczenie w pracy trzeba kształtować tak, aby nie było pokusy dla analityka szukania pracy w innych obszarach lub innych organizacjach. Stosowanie spójnej dla wszystkich służb polityki kadrowej w stosunku do analityków pozwoli na zapewnienie trwałego zasobu ludzkiego na długi okres. Obecnie na czele pionu wywiadu kryminalnego w KGP stoją ludzie, którzy analizę kryminalną w polskich służbach tworzyli i którzy są prawdziwymi pasjonatami zagadnienia. Przy ich obecności i aktywności jestem przekonany że analizie kryminalnej będzie towarzyszył postęp i rozwój tak, aby jak 16 lat temu była ona narzędziem nowoczesnym, przystającym do zmieniających się realiów otaczającego nas świata.

Dziękuję za rozmowę

Facebook