Najnowsze

Stamtąd nie ma odwrotu.„Gad. Spowiedź klawisza” Paweł Kapusta [recenzja]

fragm.okładki/Wielka Litera Sp.zo.o

Dzień jak co dzień. Każdy z was wstał, coś zjadł, pojechał do szkoły, do pracy, podwiózł dzieci do przedszkola, zrobił zakupy, wypełnił szereg obowiązków, które zawarte są w scenariuszu życia rodzinnego. Dzień jak co dzień, kawa smakuje tak samo jak wczoraj, pogoda jakby kapryśna się robi, ale to przecież normalne o tej porze roku. Czas płynie. Nie wiem czy słyszycie tykanie zegara w salonie, a może dzięki temu że zegar macie wbudowany w telefonie, nic nie słyszycie. Zwykły dzień, constans. A tam, za murami aresztów i więzień świat jakby zupełnie oderwany od naszej planety. Surrealistyczny, mroczny, brudny, pełen trzasków i odgłosów zamykanych krat. Tu, u nas cisza, spokój, pies merda ogonem, a u nich walka na śmierć i życie. Walka krwawa, bezpardonowa, gdzie wróg czai się na każdy kroku, czujesz na plecach jego oddech, jego odór. I już wiesz, że niedługo znajdą na ciebie haka. Wylecisz z roboty, chociaż już dawno chciałeś z niej uciec. A nie, przepraszam pomyliłam wątki. Jesteś czytelnikiem, nie jesteś gadem. Żyjesz w czystości, bańce mydlanej, jesteś czysty, zadbany, szczęśliwy. O klawiszach słyszałeś różne historie, mniej lub bardziej realne opowieści przyprawiały cię o dreszcze, więc wolałeś służbę więzienną omijać szerokim łukiem. I słusznie. Jak tam jest? Co tam się dzieje? Co oni tam właściwie z tymi osadzonymi robią albo co gorsze, co robi się z pracownikami służby więziennej? Idąc za ciosem, dlaczego system przemielił funkcjonariuszy SW? Nie ustawaj w pytaniach, szukaj odpowiedzi, drąż temat, kop głębiej a zobaczysz do czego się dokopiesz.

Stoicie! Patrzycie się! Zróbcie coś! No jebnij jej!”

Czytelniku drogi, nie ma nic złego w czytaniu beletrystyki, jednak chcąc znaleźć odpowiedzi na powyższe i setki utkwionych w umyśle pytań, musisz sięgnąć po reportaż, literaturę faktu. Musisz otworzyć się na cały ten bajzel, brud i syf jaki autor z pełną gracją zawarł w „Gadzie”. Nie bój się, na początku będzie słowniczek pojęć, żargon, który raz dwa przyswoisz, możesz nawet zacząć stosować w życiu codziennym. Potem nastąpi mocne tąpnięcie, chociaż na studiach prawniczych z reguły jest bardziej „ą, ę”. Niestety, Paweł nie ma czasu na przysłowiowe owijanie w bawełnę. Chcesz się zderzyć z rzeczywistością penitencjarną? Proszę bardzo. Chcesz poczuć odrażający smród, ohydę ludzkich czynów, chcesz doprawdy poznać najpotworniejsze historie po których szybko nie zaśniesz? Proszę bardzo. A może chodzi Ci po głowie taka myśl, by samemu przywdziać mundur, zostać wychowawcą, funkcjonariuszem GISW i dbać o brud narodu dla dobra tej jaśniejszej reszty społeczeństwa? Zaraz, zaraz, a kto powiedział że siedzą tam wyłącznie zwyrodnialcy? Kto i za co tam siedzi, dlaczego tak się stało? Kto i po co zdecydował się na związek ze służbą więzienną i jaką cenę przyszło mu za to zapłacić? Niezwykle przejmująca, autentyczna, ważna. Takie określenia pojawiły się jako pierwsze, tuż po odłożeniu „Gada”. Potwierdziły się pewne przypuszczenia, utrwaliły słowa funkcjonariuszy, których sama niegdyś miałam okazję poznać, rozpytać.

Tam za murami, wierz mi, dzieją się rzeczy absolutnie niewiarygodne. Być może ktoś z zewnątrz powiedziałby nawet nienormalne. Reportaż Pawła Kapusty otwiera oczy tym, którzy nie chcą widzieć problemów z jakimi boryka się ułomny system penitencjarny. Otwiera ślepia tym, którzy przespali czas, gdy można było jeszcze coś naprawić. Zaprzepaszczone szanse, zdeptane życiorysy, tony papierów, chaos, wieczna pogoń, stres. Kim są ludzie, którzy na co dzień użerają się z niebezpiecznymi przestępcami, kim są ludzie, którzy każdego dnia narażają swoje zdrowie i życie, a my tego w ogóle nie dostrzegamy i co gorsza, nie doceniamy. Nie widać ich na ulicy, nie chwalą się jakimi są bohaterami, jak wiele dobrego zrobili, ilu ludziom starali się pomóc. Nie kręcą filmików na popularnym kanale, nie wrzucają śmiesznych selfie. Są a jakby ich nie było. Specyficzne środowisko, niepowtarzalne sytuacje na które przecież muszą być gotowi. Jakie tam jest to życie, za wysokim murem, za drutem kolczastym, w celi dusznej, ciasnej? Jak się żyje tam mordercom, gwałcicielom, pedofilom, złodziejom, członkom zorganizowanych grup przestępczych? A jak samopoczucie klawiszy, psychologów, dyrektorów zakładów? Czy w więzieniu jest miejsce na miłość, czy też jest ona zakazana?

Ja pierdolę! Niech mi ktoś pomoże!”

Tak więc „Gad” to opowieść o cieniach i mrokach więziennej rzeczywistości. O patologicznych układach mających różne oblicza. Psychologicznych mechanizmach, nie do końca rozumianych przez tzw. normalnych ludzi, którzy na co dzień wiodą tzw. normalne życie. Bardzo mocna, trafiająca w sam środek sedna sprawy. Bez iluzji, bez taniej sensacji, histerii czy nadmiernego biadolenia. Krótkie historie niczym migawki ukazujące zło, którego nie sposób wyplenić. Jest w tym wszystkim jakieś zwątpienie w system, ludzi, prawo, w otoczenie. Ktoś zawiódł, coś się strasznego stało a przecież nie musiało do tego dojść, gdyby… Ktoś się zabił na służbie, a przecież nic na to nie wskazywało. Więzień się powiesił, znowu problem. Setki problemów, tysiące, piętrzących się w głowie i ta beznadziejna pustka. Różne emocje będą Wam towarzyszyć podczas lektury „Gada”, nie walczcie z nimi, życie nie jest w końcu usłane różami. A o tym w dość brutalny sposób przekonują się między innymi funkcjonariusze służby więziennej. Jeśli to Wasza pierwsza podróż za kraty, cóż, będzie niezwykle bolesna. Jeśli druga lub kolejna, będzie wciąż zdziwienie, że takie cuda dzieją się nadal i nikomu nie spieszno by ten konający, choć jeszcze żywy organizm jakoś uratować. Resuscytować, ocalić.  „Gad” to również pieśń o upadku wartości, runięciu ideałów i zderzeniu wyobrażeń ze stanem faktycznym. Tańce śmierci, grzeszki i grzechy, a także spektakle nasycone pokusami. Wszystko to czeka na nich i na was, o tam, za murami więzień. Z tą tylko różnicą, że oni już tam są a Wy jeszcze cieszycie się wolnością. I niech Was nic tam za rękę nie prowadzi, strzeżcie się tego miejsca. A dlaczego? Odpowiedzi musicie poszukać sami, oczywiście na kartach „Gada”. Czytajcie, a znajdziecie. Pytajcie, a odpowiedzi same wyświetlą Wam obrazy, których nikt przy zdrowych zmysłach wcale by nie chciał oglądać.

Autor: Paweł Kapusta
Tytuł:
Gad. Spowiedź klawisza
Wydawca:
Wielka Litera Sp.zo.o
Rok wydania:
2019
ISBN:
978-83-8032-382-7
Liczba stron:
271

Facebook