Najnowsze

Ciemna strona reformy wojskowych służb specjalnych

fot. Wydawnictwo Bellona

Jest coś magnetyzującego w służbach specjalnych, coś, co nie pozwala o nich zapomnieć. Owiane tajemnicą wydarzenia, o których dowiedzą się nieliczni, objęte klauzulą tajności dokumenty, szyfry niezrozumiałe dla przeciętnego śmiertelnika. Wreszcie, metalowe sejfy strzegące tego, co mogłoby niektórych pogrążyć, a w najgorszym razie, zabić. Może przesadziłam z tym zabijaniem, polityczne zabójstwa to już przeszłość, niechlubna. Chyba, że. Zostawmy ten wątek. Przejdźmy do wojskowych służb specjalnych. Jeśli jest jeszcze wśród żywych ktoś, kto nigdy nie słyszał o WSI, to szczerze zachęcam do sięgnięcia po najnowszą książkę Kafira i Wolfa. „WSI. Żołnierze przeklęci”. Bardzo dobry tytuł. Wiecie dlaczego stali się przeklętymi? Czyżby ktoś uszył im buty? Tajemnice tajemnicami, ale w tej publikacji autorzy ukazują burzliwe, a niekiedy i tragiczne losy ludzi, którzy stali się dla rządzących problemem.

Jeśli uważacie, że żyjemy w bezpiecznych czasach, w kraju, którego władza i służby zapewniają wam poczucie bezpieczeństwa, to gratuluję, jesteście pewnie w mniejszości. Szczęściarze. Jeśli jednak zmysły obserwatora nie zostały u was stępione to prawdopodobnie wiecie, że jest kiepsko a rokowania nie napawają optymizmem. Lata tworzenia systemów bezpieczeństwa, budowania filarów zapewniających stabilizację, kształcenia kadr i inwestowania w kapitał ludzki poszło z dymem. Demontaż, demolka, degrengolada. Dziś już nie liczy się kompetencja, mierni zastąpili tych, którzy posiadali cenną wiedzę i jeszcze cenniejsze umiejętności. Uważacie, że was ten temat nie dotyczy, że świat służb to jest jakiś twór, który unosi się w próżni, z dala od reszty społeczeństwa? Możecie spać spokojnie, bo kontrwywiad nie śpi? Taka piękna katastrofa. Przeczytajcie koniecznie książkę napisaną przez ludzi, którzy o funkcjonowaniu i działaniu służb specjalnych wiedzą prawdopodobnie wszystko. Czerpcie pełnymi garściami z opowieści Kafira i Wolfa, a także wielu innych bohaterów tej książki. Dowiecie się kto stał za reformą wojskowych służb specjalnych, czemu miała służyć likwidacja WSI i komu było na rękę zniszczenie tego, co z mozołem budowali oficerowie służb specjalnych.

Niestety, czy tego chcemy, czy nie, konsekwencje decyzji podejmowanych w emocjach odczuwać będziemy jeszcze długo. Złudzeniami można żyć w świecie iluzji, ale nie w świecie, w którym toczą się wojny na wielu płaszczyznach. Warto poznać prawdę o procesie niszczenia służb, dekonspiracji aktywów operacyjnych, warto również utrzymać przy życiu historię powstania i likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Ten, kto wie, widzi więcej, nie jest biernym uczestnikiem marszu bełkotu, dezinformacji i kłamstw. Myślę, że książka spodoba się tym, którzy cenią sobie wiarygodność źródeł. Kafir, Wolf, Ponury, Mati – każdy z nich podzieli się z wami swoją historią, wspomnieniami i przemyśleniami związanymi z funkcjonowaniem i zakulisowymi działaniami służb. Niektóre z historii przerażają, momentami bawią, a niekiedy smucą pozostawiając pole do autorefleksji. Za pięknymi fasadami można odkryć koszmarne wnętrza, równie obleśne jak salki, w których prowadzono przesłuchania.

Polecam lekturę poświęconą ciemnej stronie reform wojskowych służb specjalnych wszystkim, którzy dopiero uchylają drzwi do świata służb. Oczywiście stara gwardia będzie zadowolona z niuansów zawartych we wspomnieniach zarówno autorów jak i osób, które wypowiadają się na łamach publikacji. Tajemnicze rozgrywki, nieodbierane telefony, ludzie z łapanki dzierżący w ręku potężną broń. Kim byli operatorzy buldożerów, którzy zrównali służby specjalne z ziemią? Dlaczego zdekonspirowano siatkę agentów? Co straciliśmy bezpowrotnie i jakie mogą być tego konsekwencje? Mnóstwo ciekawych wątków poruszonych w książce Kafira i Wolfa zasługuje nie tylko na recenzję, ale na dalsze dyskusje, na pytania i poszukiwania odpowiedzi. Macie wyjątkową okazję do przyjrzenia się patologiom, które zrujnowały kondycję służb specjalnych w Polsce. Dużo nazwisk, sylwetek niekoniecznie pozytywnych bohaterów tej ponurej historii. Polityka, układy, upodlenie. Wielka szkoda, dla nas wszystkich. Szczerze zachęcam nie tylko do czytania książek napisanych przez byłych oficerów służb specjalnych, ale również do analizowania tego, co się dzieje w świecie, w którym przyszło nam żyć. Uczmy się na błędach, najlepiej cudzych. Może nie my i nie dziś, ale kolejne pokolenia, w przyszłości, będą w stanie odbudować to, co zniszczyli architekci likwidacji? Może. Na koniec, nie wiedzieć czemu przypomniał mi się Janusz Chabior ze „Służb specjalnych”, świetny aktor.

Autor: Kafir, Wolf
Tytuł: WSI
Wydawca: Wydawnictwo Bellona
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 272

Facebook