Wywiad hipnotyczny w pracy Policji – recenzja

„Wywiad hipnotyczny w pracy Policji” pod redakcją Grzegorza Ojcewicza to propozycja dla tych, którzy z uśmieszkiem na twarzy wyobrażają sobie naszych śledczych w roli hipnotyzerów. Brzmi niewiarygodnie? Możliwe. Ale jak każda książka traktująca o policyjnych dokonaniach w dziedzinie psychologii śledczej, kryminologii czy kryminalistyki wzbudza emocje – przynajmniej w moim domu. I w zasadzie permanentnie dochodzi do sądu nad stanem wiedzy polskich śledczych i ich możliwości intelektualnych. Ale to dobrze, bowiem sceptycy inspirują mnie do tego, by zdobywać coraz więcej informacji.

wywiad_hipnotyczny_okladka-G.Ojcewicz-hipnoza.W tej książce nie ma miejsca na żarty, a uśmiech znika już po przeczytaniu słowa od redaktora. Dowiadujemy się czym jest hipnologia, wywiad hipnotyczny w ujęciu kryminalistycznym, w jaki sposób dokonuje się indukcja hipnozy. Rozwiane zostają fakty i mity na temat samej hipnozy. Jak przekłuć informacje uzyskane w trakcie seansu hipnotycznego w ślady dowodowe? Czy możliwe jest wykorzystanie hipnozy i poligrafu jednocześnie?

Autorzy w sposób przystępny przedstawiają dokonania łotewskie i ukraińskie związane ze stosowaniem hipnozy podczas zbierania informacji w postępowaniu poprzedzającym proces sądowy. Ponoć już jakiś czas temu w Nowym Jorku powołano jednostkę specjalizującą się w pozyskiwaniu dzięki hipnozie informacji od naocznych świadków przestępstw oraz od ofiar. W Kalifornii „w ciągu 10 lat przeprowadzono 1187 przesłuchań pod wpływem hipnozy, a na podstawie uzyskanych dzięki niej informacji wykryto setki przestępstw.”1 Czy to możliwe, aby w trakcie hipnozy udało się ustalić numer rejestracyjny samochodu, którym poruszał się przestępca? Z książki dowiecie się jakie muszą być spełnione warunki formalne by śledczy zaproponowali przesłuchiwanemu wyrażenie zgody na wypytanie w stanie hipnozy. W jaki sposób powinno być przygotowane pomieszczenie do wywiadu hipnotycznego, jakie kwalifikacje powinien posiadać hipnotyzer, jak dokumentowane są seanse hipnotyczne, czy wypytywany powinien znać pytania przed podjęciem decyzji o poddaniu się hipnozie, czy też nie? Cy wywiad hipnotyczny może być rodzajem wywiadu operacyjnego?

Na kartach książki zaprezentowano ciekawy przykład wykorzystania zeznań mężczyzny złożonych podczas transu hipnotycznego. Dzięki uzyskanym w trakcie seansu informacjom udało mu się oczyścić z zarzutu gwałtu.

W drugiej części „Wywiadu hipnotycznego…” przeczytacie o oddziaływaniach hipnotycznych w relacjach interpersonalnych, dowiecie się o istnieniu hipnozy spontanicznej. Autorzy zdradzą jakie specyficzne atrybuty wykorzystywane są w trakcie przesłuchiwania policyjnego oraz jak działa zestaw „Błysk”. Witalij Karpenko w sposób arcyciekawy opowie Wam o wykorzystaniu hipnozy w pracy milicji. Sprawa nieprawdopodobna, ale ponoć w latach 1974-1990 odnotowano 45 przypadków zastosowania zapachów perfumeryjnych przy przesłuchiwaniu aresztowanych kobiet. W jaki sposób ulubiony zapach perfum każdej z nich został wykorzystany przez śledczych, ile kobiet przyznało się do winy i jaka była ich reakcja na znajomy zapach? Nie powiem, musicie sami przeczytać.

No i wisienka na torcie, czyli w jaki sposób funkcjonariusze uzyskują od przesłuchiwanych potrzebne im informacje? Autorzy przedstawiają kilka wariantów, chwytów, metod. Dowiecie się dlaczego i jak wykorzystywany jest poboczny temat rozmowy, jaką taktykę należy przyjąć wobec osób próżnych, jak chwalić i podkreślać zalety przesłuchiwanego by ta taktyka przyniosła oczekiwany rezultat. Kiedy warto okazać obojętność swojemu rozmówcy i jak tą obojętnością pokierować, by nie stracić szansy na uzyskanie cennych informacji? Jak umiejętnie wykorzystać stan napięcia psychicznego osoby przesłuchiwanej, kiedy zadawać nieoczekiwane pytania, jak celowo wprowadzać w błąd podając fałszywą informację, jak udawać, że ma się pełną wiedzę o sprawie w sytuacji, gdy jest ona niewielka?

Podsumowując, to nie jest książka z gatunku masówka w pstrokatej okładce. Raczej nie ujrzycie jej w rankingach kolorowych czasopism. Tego typu literatury nie kupuje się przez przypadek, lecz z premedytacją, by poznać i zrozumieć ten świat, a zwłaszcza świat kryminalny.

A teraz odliczę od 10 do 0 i kupicie sobie książkę „Wywiad hipnotyczny w pracy Policji”…

1„Wywiad hipnotyczny w Policji” pod redakcją Grzegorza Ojcewicza, Szczytno 2011, str.34

Facebook