Walczył z nałogiem przy pomocy grzejnika

fot. A.Ruszczyk

14.05.br. do dyżurnego parczewskiej komendy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że dzień wcześniej sam przywiązał się łańcuchem do grzejnika. Łańcuch dodatkowo unieruchomił metalową kłódką, zaś klucz wyrzucił przez okno. Mężczyzna twierdził, że ma problem z alkoholem i nie chciał już dalej go spożywać – przywiązanie się do grzejnika miało mu w tym pomóc.

Jednak po upływie kilkudziesięciu godzin mężczyzna stwierdził, że nie  jest w stanie sam się uwolnić. Przebywanie w jednej, niezmiennej pozycji od długiego czasu stało się dla mieszkańca gminy Parczew nie do zniesienia. Mężczyzna mieszkał sam. Na szczęście udało mi się sięgnąć po telefon komórkowy i zadzwonić na policję. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na ratunek do 30-latka stwierdzili, że mężczyzna nie kłamał. Szukanie klucza zajęło im trochę czasu, ale w końcu go znaleźli.

Funkcjonariusze poinformowali mężczyznę o placówkach udzielających pomocy w leczeniu uzależnień. Przy okazji udzielili mu też rady, aby nie szukał nowatorskich rozwiązań, które mogłyby dla niego źle się skończyć.

źródło: Policja Lubelska

Facebook