Nadzorował tajne eksperymenty CIA

fragm.okładki/Wydawnictwo Znak

Chemik Sidney Gottlieb sprawiał wrażenie łagodnego, zrównoważonego i oddanego nauce badacza. Kiedy CIA powierzyło mu tajny projekt MK-Ultra, poświęcony metodom kontrolowania ludzkiego umysłu, ujawniła się jego prawdziwa natura. Kierował testami w tajnych więzieniach na trzech kontynentach. Uczył się od nazistów eksperymentujących na jeńcach w obozach koncentracyjnych i dorównywał im okrucieństwem. Jego badania były niczym eksperymenty z serialu Stranger Things. Wykorzystywał do nich bezdomnych, jeńców, upośledzone dzieci i własnych kolegów z pracy. W San Francisco zwabiał ludzi na imprezy, gdzie prostytutki podawały im LSD. W ten sposób narkotyk trafił z laboratoriów CIA na ulice amerykańskich miast.

Gottlieb był głównym dostarczycielem trucizn dla CIA. Z jego laboratoriów wychodziły pigułki i mikstury, które miały zlikwidować największych wrogów Ameryki z czasów zimnej wojny. W zamrażarce trzymał 11 gramów trucizny tak skoncentrowanej, że wystarczyłaby do zabicia 55 tysięcy osób. Wymyślał też gadżety, dzięki którym agenci specjalni mieli dyskretnie i bez śladu eliminować przeciwników. Według prasy Gottlieb był „wszystkim, co można by sobie wymarzyć u szalonego naukowca w tandetnej powieści o CIA, tyle tylko, że żył naprawdę”.

Stephen Kinzer odsłania przed nami najmroczniejszy rozdział amerykańskiej historii, w którym splatają się losy CIA, nazistowskich zbrodniarzy i dzieci kwiatów. Ta książka to fascynująca opowieść o „najbardziej szalonym spośród szalonych naukowców” i zbrodniczych działaniach, które inicjował rząd USA. „Doktor Śmierć” i „oficjalny truciciel USA” był odpowiedzialny za morderstwa, tortury i eksperymenty na ludziach oraz popularność LSD w latach 60.

źródło:Wydawnictwo Znak

Facebook