Kształt demona

Tamtego feralnego dnia poszła na mszę, chociaż od kościoła trzymała się z daleka. Była jedną z licznych parafianek, które brały czynny udział w nabożeństwie. Co więcej, udała się do konfesjonału, wyspowiadać się z popełnionych grzechów, a może i niepopełnionych. Pewne jest to, że kościół był ostatnim miejscem, w którym widziano ją żywą, a potem, cóż, ślad po niej zaginął.

Nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska ukazała się kolejna, hipnotyzująca powieść kryminalna Magdaleny Zimniak. Znam doskonale pióro tej pisarki i wiem, w jak cudowny sposób potrafi wciągnąć czytelnika w głąb ludzkich tragedii. „Kształt demona” liczy blisko pół tysiąca stron, to właśnie na nich rozgrywają się dramaty, które odmieniają losy bohaterów. Każda z postaci jest misternie utkana, przygotowana do odegrania bardzo ważnej roli w fabule. Tajemnicze zaginięcie Julii w jednym z warszawskich kościołów uruchamia lawinę zdarzeń, których nie sposób powstrzymać. Niczym w klockach domino przewracają się kolejne wersje kryminalne. Śledztwo wchodzi na wysokie obroty, ale nawet policjanci będą mieli nie lada problem, by rozwikłać tę zagadkę.

W „Kształcie demona” spotykamy nie tylko mocno zarysowane charaktery, dwulicowych ludzi, czy podejrzanych typów. Stajemy twarzą w twarz z cierpieniem i bólem, które większość ludzi nosi w sobie, starając się je za wszelką cenę tuszować lub ukrywać. Cena życia z mrokiem przeszłości potrafi być wysoka, co zresztą widać w powieści Magdaleny Zimniak. Jak zwykle mamy do czynienia z tajemnicami, sekretami rodzinnymi i kryminalnym tłem. To tam należy wypatrywać odpowiedzi na pytania o przyczyny zaginięcia Julii. Zresztą nie tylko ona ginie w tak dziwny, jeśli można tak określić, sposób. Podoba mi się kunszt wikłania bohaterów w problemy, którymi są zewsząd otoczeni. Oni w nich stoją po samą szyję, a nawet niektórzy toną. Magdalena Zimniak potrafi wyczarować powieść o wysokim stopniu zagadkowości, sprawić, że motywy zachowań i postępowań nawet dla wytrawnych analityków stanowią intelektualne wyzwanie. Powracają pytania o dobro i zło, przyczyny popychające ludzi do niecnych czynów, przestępstw i wszelkich form okrucieństwa.

Kryminał duszny, mroczny i zagadkowy, a historie brzmiące wiarygodnie i realnie, takie, które mogłyby się wydarzyć albo nawet już się wydarzyły. Olbrzymim atutem powieści Magdaleny Zimniak jest psychologiczna głębia, wnikanie w odczucia, emocje i stany psychiczne poszczególnych bohaterów. Ukazywanie zdarzeń i sytuacji ich oczami, ludzi wykończonych, będących nie raz na skraju załamania, wołających o pomoc lub boleśnie długo milczących. Każdy z czytelników ma szansę spotkać w jej powieściach siebie, jakiś pierwiastek własnego życia. Ta powieść pokazuje konsekwencje traum i niezagojonych ran z którymi idziemy przez życie. Bohaterowie krzywdzą, ale są też i krzywdzeni. Odkrywając karty przeszłości poznają samych siebie oraz odpowiedzi na pytania o prawdę. Czy dzięki temu odnajdą szczęście i spokój? Czy zdołają rozwikłać zagadkowe zaginięcia młodych kobiet? O tym dowiecie się z lektury, która z pewnością wybrzmiewa tonami wywołującymi ciarki na plecach.

Ambitni śledczy, toksyczne relacje rodzinne i zwłoki. Co łączy te trzy punkty? Oczywiście linia zbrodni, która wiąże przeszłość z teraźniejszością. Intryguje wątek kościoła i księży, którzy mogą mieć związek z serią zaginięć kobiet. Bardzo ciekawy kierunek, który z pewnością nadaje smaczku całej fabule. Kto mówi prawdę, a kto ją zataja i czy tajemnica spowiedzi faktycznie powinna być ważniejsza niż dobro śledztwa? W „Kształcie demona” mamy wiele tropów, ale i trupów nie brakuje. Gry pozorów i złudzeń zaburzają percepcję powodując jeszcze większy mętlik nawet w głowie zdolnej i zaangażowanej w śledztwo nadkomisarz Krystyny Farkas. Czy ona także gotowa jest stawić czoła demonowi? Dużo się dzieje i dziać będzie, zachęcam do lektury wszystkich miłośników kryminałów i thrillerów. Zwłaszcza tych, którzy cenią bogactwo wewnętrznych przeżyć, wojen toczonych w duszy, walk ze słabościami i przeciwnościami losu. Urojenia, paranoje, prawdy i półprawdy. Można się w tym gąszczu zagubić. Czy uda się odnaleźć? Pytania, wskazówki, przesłuchania, sekrety. Prawdziwa gratka dla fanów kryminalnych tajemnic osadzonych w realnych ludzkich dramatach, dokonujących się na wielu różnych płaszczyznach życia. Powieść o ogromnym potencjale na spektakl teatralny, w którym bohaterami możemy być i my sami. Magdalena Zimniak otwiera przed Wami kolejny rozdział do świata, w którym nic nie jest oczywiste, a wszystko zdaje się być możliwym. Warto udać się w tę podróż, poczuć, doświadczyć, a może nawet i zmierzyć z tym demonem.

Autor: Magdalena Zimniak
Tytuł: Kształt demona
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 576

Facebook