Urodziłam się w Gdyni, wczesne dzieciństwo spędziłam w Gdańsku, potem związałam się z Redą, i tutaj mieszkam po dziś dzień. Pomorze jest mi bliskie, reportaże są mi bliskie i to, co najważniejsze, bliskie memu sercu są opowieści o ludziach. Co jest ważne? Poznawanie ich losów, osobistych tragedii i traumatycznych wspomnień. Reminiscencji trwale odciskających piętno w sercach i umysłach. Poznawanie zmarłych, którzy przetrwali w zbiorowej pamięci, dzięki determinacji żyjących.
Nakładem Domu Wydawniczego Rebis ukazał się niezwykle przejmujący reportaż poświęcony historii Darłowa, a dokładniej jego burzliwej transformacji. Kilkoro znanych i cenionych dziennikarzy i pisarzy stworzyło dzieło, które ma realną szansę dokonać gruntownej przemiany w postrzeganiu historii przez lata przemilczanej. Wśród zacnego grona reporterów znaleźli się Artur Domosławski, Magdalena Grzebałkowska, Marta Grzywacz, Cezary Łazarewicz, Ewa Winnicka i Michał Wójcik. Książka „Jak zdobywaliśmy Pomorze” ukazuje codzienność, z jaką zmagano się w latach 40’ XX wieku, traktuje o przemianach i budowaniu nowego porządku w Darłowie i okolicznych miejscowościach. Bogato udokumentowana, bazująca na pamiętnikach, relacjach oraz różnego rodzaju świadectwach historii budzi ogrom emocji. Wojna to piekło, i o tych traumatycznych przejściach, strachu, powojennych problemach społecznych jest między innymi ta publikacja.
Wraz z reporterami udajemy się do Darłowa, a w zasadzie do Rügenwalde. To tam zaczyna się historia tego miasta i związane z nim losy mieszkańców. Kto i dlaczego był z niego wypędzany, kto i po co do niego wracał? Autorzy przybliżają historię przejmowania władzy na zdobytych terytoriach, formowania struktur administracyjnych i bezpieczeństwa. Nakreślają mroczny obraz powojennej tułaczki rodzin, które zmagały się z wieloma problemami społecznymi, takimi jak głód, przemoc, okrucieństwo i śmierć. Gehenna kobiet przeplata się z nadzieją na koniec wojny. Pozostają jednak niezabliźnione rany i pamięć o nieludzkim i poniżającym traktowaniu. Reporterzy przybliżają historię poszczególnych rodzin, bazując na zachowanych materiałach źródłowych, raportach, wyimkach z prasy wojennej i powojennej, a także bogatej bibliografii. Na stronach publikacji znajdziecie czarno-białe fotografie zarówno pochodzące z archiwów rodzinnych, jak i Urzędu Miejskiego w Darłowie.
Wspomnienia, traumy, „dzikie deportacje”. Za każdym z wymienionych w książce nazwisk kryją się osobiste, bolesne doświadczenia wojenne i powojenne. Udokumentowanie losów wielu niemieckich mieszkańców ziem na Pomorzu pozwala nam dziś zrozumieć przeszłość, taką, jaką ona była, dotrzeć do prawdy, którą próbowano zepchnąć do cienia. A przecież ona tam jest, widoczna, opisana, wieczna, dzięki ocalałym dokumentom, zapiskom, relacjom, wspomnieniom i pracy reporterów. Z tej książki dowiecie się między innymi, jak przebiegało odradzanie się miasta po 1945 roku, ale również kto i w jakim kierunku rozwijał przemysł zbrojeniowy. Dlaczego skonstruowano armatę wszech czasów i jakie miało być jej zastosowane? Co uznawane jest za monumentalny majstersztyk inżynierii wojennej? Mnóstwo wątków militarno-historycznych, interesujących zwłaszcza dla czytelników i czytelniczek chętnie podążających śladami przeszłości. W reportażu „Jak zdobywaliśmy Pomorze” nie brak ciekawostek poświęconych miejskim legendom, działalności UB i MO oraz wyjątkowym postaciom, które na trwale zapisały się w historii tego miasta. Szczególną uwagę przykuwa postać lokalnego kronikarza, a zwłaszcza dzieło jego życia.
To nie jest i raczej nie będzie lekka lektura. Przywoływane kadry wojny, zbadane i poznane losy niemieckich wysiedleńców prowokują do rozważań o historii, której nie należy wygumkowywać, lecz ją poznać. W końcowej części reportażu zamieszczono kalendarium wydarzeń w Rügenwalde/Darłowie w latach 1945-48, tak, jak zapamiętali historię tego okresu niemieccy mieszkańcy miasta. Darłowo. Warto tutaj przybyć, spotkać się, dotknąć przeszłości.
Autor: Domosławski, Grzebałkowska, Grzywacz, Łazarewicz, Winnicka, Wójcik
Tytuł: Jak zdobywaliśmy Pomorze
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Rok wydania: 2025
Liczba stron: 335