Kiedy strzela TCAS

Zawsze mnie zastanawia, jak to możliwe, że tak ciężka maszyna jak samolot, jest w stanie wznieść się w powietrze i lecieć wysoko w chmurach. Oczywiście z odpowiedzią przychodzi nauka, a wraz z nią szereg teorii, dzięki którym zrozumienie fenomenu śmigającego w przestworzach statku powietrznego ma być banalnie proste. Nadal fascynuje, że nie spadnie, a doleci daleko, do celu, wyląduje i odbędzie kolejny rejs. Za tym całym podniebnym teatrem stoją ludzie, o których zdarza nam się zapomnieć, a przecież wykonują gigantyczną pracę na rzecz bezpieczeństwa, bezpieczeństwa nas wszystkich.

Nie ukrywam, nie spodziewałam się, że będę kiedykolwiek czytać książkę o kontrolerach ruchu lotniczego, chociaż prawdą jest, że i mój podrozdział życia związany był z pracą w porcie lotniczym. Z tym większym zainteresowaniem sięgnęłam po publikację p.o. Autora, który w sposób arcyciekawy opowiada nie tylko o sztuce zarządzania bezpieczeństwem, ale przede wszystkim o istocie pracy kontrolerów ruchu lotniczego. Mało o nich wiemy, a to co wiemy, głównie z mediów, należałoby przesiać przez gęste sito. Oddzielić prawdę od fałszu, mity od faktów, zweryfikować wyobrażenia. Gdzie? Najlepiej u źródeł, czyli u kontrolerów ruchu lotniczego.

Jeśli szukacie sprawdzonych, wiarygodnych i cennych informacji właśnie z tego obszaru, to z pewnością książka p.o. Autora (ciekawy pseudonim) zaspokoi wasze oczekiwania. Lektura lekka i przyjemna, pełna anegdot i niezwykle interesujących opowieści dotyczących katastrof, wypadków oraz zdarzeń w lotnictwie. To, co mnie szczególnie zafascynowało, to oczywiście wiedza, którą autor w sposób przystępny dzieli się z czytelnikami. Specjalistyczna, branżowa nomenklatura, wyjaśnienia oznaczeń i kodów, przybliżenie środowiska i warunków pracy. Publikacja tym ciekawsza, iż oparta na wieloletnim doświadczeniu autora, będąca w pewnym stopniu zapisem refleksji i przemyśleń związanych z lotnictwem oraz pracą na stanowisku kontrolera. Szerokie spojrzenie, gruntowne rozeznanie, bezcenna wiedza – tak odebrałam tę publikację. Jako książkę wartościową, ukazującą realizm sytuacji, z jakimi spotykają się kontrolerzy, ich codzienność, problemy i wyzwania, przed którymi stoją w trakcie dyżurów.

W „Kontrolerze ruchu lotniczego” poczujecie słodko-gorzki smak prawdy o życiu, którego niektórzy pragną, inni mają dość. To szeroki wachlarz emocji i barw, możliwości i podcinających im skrzydła ograniczeń. Literatura mówi tym razem: „sprawdzam”. Czy faktycznie kontrolerzy ruchu lotniczego należą do elity? Czy zarabiają tak dużo, jak głoszą plotki? Wiele w tej publikacji zaskakuje i to pozytywnie. Podoba mi się styl oraz sposób komunikacji z czytelnikiem, tak jakbyśmy ze sobą rozmawiali. Efekt? Chce się poznać kulisy akcji, do których dochodzi w kokpicie i na wieży, podsłuchać rozmowy, które nie zawsze przebiegają w miłej atmosferze. Wartością publikacji jest wyraźne ukazanie problemów z jakimi mierzą się kontrolerzy, jasnych i ciemnych stron tej pracy i związanych z nią zagrożeń. Historie opowiedziane przez autora budzą uznanie, szacunek, ale i niekiedy lęk. Dlaczego? Przeczytajcie sami, a się dowiecie jak różne odcienie może mieć strach, a także jak olbrzymi ciężar odpowiedzialności spoczywa na barkach kontrolerów.

Mnóstwo anegdot, zabawnych i mniej śmiesznych, sentymentalnych powrotów do przeszłości i nieśmiałego wypatrywania na horyzoncie lepszej przyszłości. Polecam książkę w szczególności tym, którzy marzą o pracy w lotnictwie, którzy wiążą swoje plany z pracą na stanowisku kontrolera ruchu lotniczego. Są spragnieni informacji. Chcą zburzyć wyobrażenia, by w ich miejscu wybudować solidną konstrukcję opartą na wiedzy. Człowiek uczy się całe życie. Czego nauczyła autora praca na stanowisku kontrolera, czy go zmieniła? A my, pasażerowie, czy mamy pełną świadomość tego, kto dba o nasze bezpieczeństwo? Dużo pytań pojawi się z pewnością w czasie lektury. Zresztą, sam autor tak was pokieruje, byście nie kroczyli utartymi ścieżkami, lecz podążali w różne, nieznane dotąd rejony i sektory. Fascynująca podróż po ludzkich marzeniach o lataniu, nawiązująca do romantyzmu, ale i brutalnej rzeczywistości. Konkretna dawka adrenaliny, której w tej branży nie brak. Od samego czytania może zakręcić się w głowie. Warto wiedzieć komu powierzamy nasze życie, stawka jest w końcu olbrzymia, a ryzyko wciąż o sobie przypomina. Zachęcam do lektury każdego, kto ceni niebanalne, osobiste i merytoryczne publikacje, w których fakty uwydatniają istotę opisywanych zagadnień. Historie, które poznałam dzięki autorowi, na długo pozostaną w mej pamięci. Mam nadzieję, że poszybują one także do wielu ważnych i decyzyjnych osób w naszym kraju.

Autor: p.o. Autora
Tytuł: Kontroler ruchu lotniczego
Wydawca: Wydawnictwo MUZA SA
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 304

Facebook