Wczoraj w godzinach wieczornych policjanci otrzymali informację, że nieznany mężczyzna wszedł na dach opuszczonego budynku (dawny magazyn zbożowy) przy jednej z ulic na Psim Polu we Wrocławiu, z zamiarem popełnienia samobójstwa. Na miejsce skierowano również pozostałe służby, w tym pogotowie ratunkowe i straż pożarną, która rozłożyła specjalną poduszkę powietrzną. Okazało się, że desperat znajdował się na wysokości około 30 metrów i rzucał różnymi przedmiotami do osób stojących na ziemi, a także coś wykrzykiwał.
Miejsce prowadzonych działań ratowniczych zostało zabezpieczone. Ze względu na dużą odległość oraz trudności w komunikacji początkowe rozmowy i negocjacje podjęte przez policjantów nie przynosiły żądanych efektów. Mężczyzna niechętnie i zdawkowo odpowiadał na pytania funkcjonariuszy, cały czas chodząc po szczycie dachu. W związku z tym, że miejsce, gdzie znajdował się mężczyzna było bardzo niebezpieczne, podjęto decyzję, że policjanci w specjalnym koszu na wysięgniku zbliżą się do desperata i zachowując środki ostrożności spróbują przekonać go do zejścia na ziemię.
Po około 11 godzinach akcji ratunkowej i długich negocjacjach, mężczyzna w bezpiecznym miejscu na dachu został przechwycony przez funkcjonariuszy z jednostki specjalnej, a następnie bezpiecznie sprowadzony na ziemię. 38-latek został przewieziony do szpitala na konsultacje.
źródło: Policja Dolnośląska