Policjanci z Mokotowa zatrzymali 24-letniego Adama S., który ukradł swojej znajomej biżuterię oraz pieniądze.
A było to tak… Kobieta zaprosiła do swojego mieszkania znajomego, którego poznała w jednym z warszawskich pubów. Około północy, właścicielka mieszkania zasnęła. Gdy się obudziła następnego dnia w mieszkaniu nie było już przy jej boku uroczego mężczyzny, zaś drzwi były otwarte. Wraz z wyjściem znajomego z mieszkania „wyszło” kilka rzeczy. Kobieta zorientowała się, że nie ma należących do niej pierścionków, obrączek oraz 1500 złotych.
Pokrzywdzona powiadomiła o tym fakcie Policję. Funkcjonariusze z wydziału dw. z przestępczością przeciwko mieniu natychmiast rozpoczęli czynności. Policjanci ustalili tożsamość złodzieja (kobieta znała tylko jego imię). Gdy już było wiadomo, kto stoi za tą kradzieżą, policjanci namierzyli Adama S. i go zatrzymali. 24-latkowi zostały już przedstawione zarzuty za kradzież. czy się przyznał do zarzucanego czynu? Tak. Wkrótce o wysokości kary zadecyduje sąd.
źródło: KSP