Kazimierz C. zatrudnił się w jednym z ursynowskich sklepów osiedlowych. Mężczyzna zdobył zaufanie właścicielki, która w dobrej wierze przekazała mu klucze do swojego minimarketu oraz kod dezaktywujący alarm antywłamaniowy. 30-latek podzielił się tą informacją z 20-letnim Danielem K oraz o cztery lata starszym Adrianem W. Wspólnie zaplanowali włamanie. Nieuczciwy pracownik dzień wcześniej ukradł właścicielce saszetkę z gotówką w kwocie 2000 zł. Kobieta o nic go nie podejrzewała. Następnej nocy razem ze wspólnikami ukradł z jej sklepu alkohol i wyroby tytoniowe warte ponad 12.000 zł.
Ursynowscy policjanci zajmujący się sprawą dosyć szybko wypadli na trop 20 i 24-latka. Na podstawie ustaleń i zebranych dowodów przedstawiali im zarzuty. Mężczyźni przyznali się i trafili do aresztu śledczego na 3 miesiące. Nie chcieli jednak podać kto jeszcze brał udział w tym przestępstwie. Był on też poza podejrzeniami samej pokrzywdzonej. Funkcjonariusze jednak zainteresowali się osobą Kazimierza C. Dalsze czynności w tej sprawie potwierdziły jego współudział. Mężczyzna szybko podzielił los swoich kolegów. Usłyszał zarzuty, za które, tak samo jak jego wspólnikom, grozi mu kara do 10 lat więzienia. Na wniosek policjantów i prokuratora został aresztowany na 3 miesiące.
źródło: KSP