Fałszywe alarmy bombowe

źródło: KWP w Lublinie, KWP w Katowicach, KWP w Łodzi

Bomba w hotelu

W nocy 25.03 br. do dyżurnego hrubieszowskiej komendy zadzwoniła kobieta, która anonimowo zawiadomiła, że w jednym z hoteli na terenie miasta podłożono jest bomba. Dodała, że wybuchnie za godzinę podając numer pokoju. Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia przestąpili do akcji poszukując ładunku we wskazanym hotelu. W trakcie prowadzonej akcji, z tego samego numeru telefonu zadzwonił mężczyzna. Tym razem rozmówca przekonywał, by w sprawie alarmu nie podejmować żadnych czynności, gdyż żadnej bomby nie ma. Twierdził, że zgłoszenie pochodziło od jego dziewczyny i nie trzeba tego brać na poważnie. Funkcjonariusze ustalili dane personalne mężczyzny. W jego mieszkaniu zastali 20-letnią mieszkankę gminy Werbkowice, która przyznała, że informacja o podłożeniu bomby była żartem. Zarówno mężczyzna jak i kobieta byli nietrzeźwi. W celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego zdarzenia decyzją prokuratora zostali zatrzymani. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Bomba w Pałacu

24.03 br. około 18.00 anonimowy rozmówca zadzwonił na numer alarmowy 112 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach. Tym razem z przekazanej informacji wynikało, że ładunki wybuchowe miały eksplodować w Chorzowie, w Pałacu Młodzieży w Katowicach oraz w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Podjęto decyzję o ewakuowaniu 70 osób z katowickiego pałacu młodzieży. Telefon komórkowy, z którego zgłaszający wykonał połączenie, został szybko namierzony. Policjanci ustalili miejsce, z którego zostało wykonane połączenie oraz tożsamość mężczyzny, którym okazał się 61-letni chorzowianin. Policjanci z Chorzowa zatrzymali go w jednym z mieszkań w mieście. Kilka godzin później policjanci zatrzymali jego kolegę, którego telefon wykorzystany został do fałszywego zgłoszenia. Obaj 61-latkowie przebywają teraz w policyjnym areszcie. O ich dalszym losie zdecyduje sąd i prokurator. Za popełnione przestępstwo zatrzymanym grozi kara do 8 lat więzienia i pokrycie kosztów akcji służb ratowniczych. Jak się okazało, nie był to pierwszy tego typu incydent jednego z zatrzymanych – 21 marca także powiadomił on katowicki WCPR o podłożonym ładunku wybuchowym w tych samych obiektach.

źródło: KWP w Lublinie, KWP w Katowicach, KWP w Łodzi

źródło: KWP w Lublinie, KWP w Katowicach, KWP w Łodzi

 

Bomba w szkole

21 marca po godzinie 14:30 do dyżurnego dotarła informacja, że dyspozytor WCPR odebrał zgłoszenie o możliwości wybuchu w jednej ze szkół ponadgimnazjalnych przy ulicy Sterlinga w Łodzi. Na miejscu po chwili pojawili się policjanci w tym również pirotechnicy. Decyzją dyrekcji placówki dydaktycznej ewakuowano uczniów trzech klas. Policjanci wnikliwie sprawdzili cały obiekt pod katem przedmiotów mogących stanowić zagrożenie. Alarm okazał się fałszywy. Ustalenia funkcjonariuszy doprowadziły do wytypowania i zatrzymania podejrzewanego. 24 marca b.r. 19-latek został zatrzymany w jednym z mieszkań przy ulicy Palki w Łodzi. We wstępnej rozmowie z policjantami przyznał się, że zadzwonił na numer alarmowy i powiadomił o wspomnianym fakcie. Nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania, twierdził, że podczas zgłoszenia był pod wpływem alkoholu i nie pamięta dokładnie treści rozmowy. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie miał nic wspólnego ze szkołą. Został przesłuchany przez prokuratora. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

 

źródło: KWP w Lublinie, KWP w Katowicach, KWP w Łodzi

Facebook