Kryminalni z bydgoskiej komendy wspólnie z policjantami z Fordonu rozpracowali kolejną osobę do spraw oszustw metodą „na wnuczka”. Policjanci musieli uzbroić się w cierpliwość, czekając na powrót podejrzanego z zagranicy. 30.06.br. funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna jest już w domu, postanowili zatem złożyć mu wizytę. Tam został zatrzymany i doprowadzony do fordońskiego komisariatu. Śledczy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili mu zarzut oszustwa. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 31-latek brał udział w oszustwie, które miało miejsce na terenie Fordonu oraz bydgoskiego Szwederowa. Wówczas straty pokrzywdzonych zostały oszacowane na 21 tysięcy złotych. Jaką rolę pełnił podejrzany? Był pośrednikiem, czyli odbierał pieniądze od „odbieraka”, a następnie przekazywał je innej osobie. W rozmowie z policjantami wyznał, że po drugim razie zorientował się, że pracuje dla „wnuczkowych” oszustów, po czym od razu zrezygnował.
Dla przypomnienia 24.06. do tej sprawy został zatrzymany mieszkaniec powiatu chełmińskiego. Funkcjonariusze namierzyli go w jego miejscu zamieszkania. Mężczyzna nie był zdziwiony wizytą mundurowych. Jak sam przyznał, czekał na policjantów. Czuł, że praca, którą wykonywał nie była uczciwa.
Szukał pracy. 34-latek dając w internecie ogłoszenie o pracę, został zwerbowany przez przestępców, jako kurier do odbioru rzekomo „protez” od starszych osób. Pełnił on rolę „odbieraka”, czyli odbierał pieniądze bezpośrednio od pokrzywdzonych.
Sprawa ma charakter rozwojowy, możliwe są kolejne zatrzymania.
źródło: KWP Bydgoszcz