Wróżby. Jedni w nie wierzą, drudzy traktują z przymrużeniem oka. Samospełniające się przepowiednie, pełne tajemnic rytuały odprawiane przez wróżki, czy też zapisane na skrawku papieru słowa, które potrafią zmienić życie. Czym dla Was są wróżby? Dla Frances Adams były wyrokiem, który zapadł nim wkroczyła na dorosłą ścieżkę życia. Kierunkowskazem, który poprowadził ją wprost w ręce mordercy.
Nakładem Wydawnictwa Czarna Owca ukazała się powieść, która z pewnością zaintryguje niejednego detektywa (także detektywa amatora). Prawdziwa gratka dla fanów kryminalnych zagadek, chętnie korzystających z dorobku i śledczego doświadczenia wytrawnych badaczy zbrodni. Przed Państwem wysmakowany cosy crime w wykonaniu Kristen Perrin, czyli „Jak odkryć własnego mordercę?”. Pytanie zawarte w tytule to pierwszy z etapów dochodzenia do prawdy o zbrodni, zgodnie z zasadą siedmiu złotych pytań kryminalistyki. Jeśli jesteście miłośnikami zagadek wymagających myślenia, dedukcji i logiki to znak, że dobrze trafiliście. Kristen przygotowała coś więcej, poza intelektualnym wyzwaniem i solidną dawką dobrej, kryminalnej zabawy. Będziecie się bawić. Bawić przeszłością i sekretami, łączyć punkty, przeglądać niekończącą się listę podejrzanych. Kto mógł zabić Frances, a kto ją zabił? Czy jej śmierć łączy się z innymi tajemniczymi zaginięciami i zabójstwami?
„Po pierwsze, twoja przyszłość to suche kości” – od tych słów zaczęła się wróżba, która nie tylko zmieniła życie przyjaciółek w piekło, ale również położyła się cieniem na mieszkańcach Castle Knoll. Po kilkudziesięciu latach pojawia się Annie, która za wszelką cenę chce wyjaśnić okoliczności śmierci swojej ciotki. Czy w historii jej rodziny znajdzie odpowiedzi na najtrudniejsze pytania związane z morderstwem? Czy powrót do przeszłości nie okaże się zasadzką, z której nikt nie wraca żywym? Kristen utkała sieci zależności, relacji, sekretów i mrocznych tajemnic. Jej bohaterowie są żywymi znakami zapytania, ciężko wyczuć kto mówi prawdę, a kto prowadzi grę. Na szachownicy ustawiło się naprawdę wielu podejrzanych, a gracze zmieniają się z każdym rozdziałem.
„Jak odkryć własnego mordercę?” to kryminalna powieść, która zapewnia wspaniałe towarzystwo na wiele godzin. Przenosimy się w czasie, spotykamy ciekawych, być może nieco dziwnych ludzi, by po czasie powrócić do teraźniejszości i śledztwa, które Annie za wszelką cenę postara się doprowadzić do końca. Czy jej się to uda? Przekonajcie się sami. Tropów jest wiele, ale niektóre z nich, jak to bywa w życiu i literaturze, są ślepymi. Co z trupami? Ścielą się, zapewniam. Zagadka w zagadce, słowa klucze i szyfry. Wszystko to, o czym marzą fani detektywistycznych powieści, znajdziecie w twórczości Kristen Perrin. Klimatyczne miejsca, stopniowe budowanie grozy sytuacji, interesujące dialogi rodem z minionej epoki. Miłość i nienawiść, dobro i zło, prawda i kłamstwa. Historie bohaterów pełne są emocji i sprzeczności, ale również ich przeżycia wewnętrzne wystawiane są na liczne próby.
By rozwikłać zagadkę śmierci Frances będziecie wraz z Annie podążać szlakami zbrodni, która wstrząsnęła mieszkańcami Castle Knoll. Piękna okolica, cudny dworek, bajeczny ogród. Sielanka, gdyby nie te trupy. „Jak odkryć własnego mordercę?” – intrygujący tytuł i dobre pytanie, ale jeszcze lepsza będzie odpowiedź. Jaka? To już zadanie dla Was. Gorąco zachęcam do zabrania najnowszej książki Kristen Perrin na majówkowy wypoczynek. Dlaczego nie połączyć mrocznej powieści ze zwiedzaniem nowych miejsc, lub podziwianiem starych, znanych zakamarków Castle Knoll. Bawcie się dobrze i nie zapomnijcie o wróżbie dla Frances Adams.
Autor: Kristen Perrin
Tytuł: Jak odkryć własnego mordercę?
Przekład: Tomasz Wyżyński
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2025
Liczba stron: 392