Skanowanie laserowe 3D pozwala nam na spojrzenie na miejsce zdarzenia z większej perspektywy. Tak jakbyśmy „opuścili swe ciało i spojrzeli na siebie z zewnątrz”. Należy to dostrzec. Jednym z ciekawszych przypadków analitycznych było skanowanie dwupoziomowych podziemi pałacu w Tarnowie Podgórnym. Na bazie naszego materiału ze skanowania konserwator zabytków architektonicznych Jerzy Borwiński odkrył, że część obiektu jest starsza, niż wskazywałyby na to źródła pisane i wcześniejsze badania. Innym ciekawym podejściem do analizy materiału cyfrowego było podejście Dr hab. Czesława Żaby przy analizie mumii, która znajduje się od 80 lat w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. Nasze skanowanie było jednym z wielu badań interdyscyplinarnego zespołu, którym poddano mumię.
Z Piotrem Wełniakiem, założycielem marki scanning3.pl utworzonej w 2007 roku – rozmawia Anna Ruszczyk.
Jaki jest podstawowy cel oględzin miejsc zdarzenia, jakich informacji mogą dostarczyć te czynności kryminalistyczne?
Głównym celem jest pozyskanie jak największej liczby cyfrowych danych. Zapewniają to specjaliści różnych branż jak chociażby spece od skanowania laserowego 3D. Skanowanie pozwala zachować w wersji 3D miejsce zdarzenia na dany moment, w którym jest ono wykonywane i w zakresie jakim pozwala technologia. Drugim ważnym czynnikiem jest jednak umiejętność wykorzystania pozyskanych danych.
Co się zmieniało na przestrzeni lat w kwestii metodyki, sposób prowadzenia oględzin? Jakie obecnie technologie wykorzystywane są podczas dokonywania oględzin miejsc zdarzenia?
Metodyka w Polsce zakończyła się na etapie fotograficznego aparatu cyfrowego, a wykorzystanie technologii cyfrowych 3D w sposobie prowadzenia oględzin jest prawie żadne. Pomimo tego, że już w 2008 roku robiliśmy prezentacje dla policji, czy prokuratury to tylko Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu był zainteresowany wykorzystaniem i połączeniem różnych form cyfrowej digitalizacji 3D. Co dziwne naszą technologią i możliwościami w przypadku prowadzenia oględzin miejsca zdarzenia byli zainteresowani konserwatorzy zabytków w obiektach zabytkowych, które spłonęły. Głównie jednak wykorzystujemy nasze doświadczenie w zachowaniu cyfrowym w 3D „archeologicznego miejsca oględzin” podczas odkrywek archeologicznych, czy badań architektonicznych. Mamy już kilkaset przeróżnych obiektów zdigitalizowanych w trzech wymiarach, lecz niestety sposób prowadzenia oględzin kryminalistycznych ( na podstawie posiadanej wiedzy) nie zmienił się od lat. My cały czas rozwijamy technologie digitalizacji 3D, które wykorzystujemy w innych dziedzinach. Znamy dokonania organów śledczych ze świata. Uczestniczyliśmy w konferencjach, wykładach, czy targach. Niestety metodyka kryminalistyczna w Polsce pozostaje nadal bez zmian.
Jakie mogą być tego powody? Niechęć do podążania za nowinkami, przyzwyczajenie, koszty?
Myślę, że z jednej strony jest to obawa przed nowinkami, z drugiej zaś problem związany z poznawaniem możliwości technologicznych i sprzętu. Ogrom pozyskanych danych do analizy może stanowić kolejny problem. Często osoby decyzyjne będące na miejscu jakiegoś zdarzenia nie mają świadomości, że dane pozyskane skanowaniem laserowym 3D pozwolą zachować w trzech wymiarach miejsce zdarzenia. Cokolwiek by to nie było: wypadek samochodowy czy lotniczy, miejsce morderstwa, czy kradzieży. Co ważne te dane w formie 3D pozostaną na wiele lat i mogą zostać wykorzystane po latach. Koszty nie są aż tak wysokie patrząc na sprawność działania sprzętu i ilość pozyskanych danych. Pamiętam rozmowę z właścicielem podobnej firmy z Wielkiej Brytanii wiele lat temu. Opowiadał, że gdy w 2005 roku były zamachy w metrze londyńskim to śledczy od razu wezwali ich na miejsce zdarzenia. Pracowali już podczas pracy ratowników skanując tunele i wagony metra. Widziałem chmurę punktów zarówno z wnętrza wagonów jak i „z lotu ptaka”. Wrażenie szokujące, lecz był to znakomity materiał dla wielu specjalistów. Oprócz śledczych, z materiału mogli i mogą korzystać konstruktorzy tuneli, specjaliści od zamachów, konstruktorzy wagonów i inni. Widać na tym przykładzie sprzed lat, że ta metoda się sprawdza. Mam nadzieję, że podejście w Polsce do skanowania 3D zmieni się i potencjalni użytkownicy będą w tym widzieć narzędzie, które warto wykorzystywać ze względu na jego wszechstronność. Ta metoda pozyskiwania danych ma już kilkadziesiąt lat historii za sobą.
W jakiego typu sprawach skanowanie 3D najczęściej jest stosowane?
Na świecie skanowanie laserowe 3D jest wykorzystywane w wielu analizach śledczych. Mając dostęp do materiałów z konferencji czy wykładów, czy wręcz prywatnych kontaktów z firmami o podobnym profilu jak nasza widzimy, że nawet analiza spraw w ramach „archiwum X”, czyli wracania do zamkniętych spraw może doprowadzić do odkrycia sprawcy. Ważne jest to aby śledczy zadał sobie pytanie jakich danych mu brakuje i jakich danych będzie potrzebował. Skanowanie laserowe 3D pozwala nam na spojrzenie na miejsce zdarzenia z większej perspektywy. Tak jakbyśmy „opuścili swe ciało i spojrzeli na siebie z zewnątrz”. Należy to dostrzec. Jednym z ciekawszych przypadków analitycznych było skanowanie dwupoziomowych podziemi pałacu w Tarnowie Podgórnym. Na bazie naszego materiału ze skanowania konserwator zabytków architektonicznych Jerzy Borwiński odkrył, że część obiektu jest starsza, niż wskazywałyby na to źródła pisane i wcześniejsze badania. Innym ciekawym podejściem do analizy materiału cyfrowego było podejście Dr hab. Czesława Żaby przy analizie mumii, która znajduje się od 80 lat w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu. Nasze skanowanie było jednym z wielu badań interdyscyplinarnego zespołu, którym poddano mumię.
Jakie są wady i zalety skaningu laserowego?
Wadą jest to, że jednym typem skanera nie da się zeskanować wszystkiego. Przed skanowaniem trzeba znać: cel skanowania, przeznaczenie pozyskanego materiału cyfrowego 3D, ograniczenia sprzętu. Jednym z ciekawszych zleceń było zeskanowanie uzębienia w czaszkach. Niestety okazało się, że zęby dla naszego skanera są „niewidoczne”. Czaszki zostały uchwycone świetnie. Zęby niestety nie.
A zalety?
Główna zaleta to oczywiście możliwość pozyskania danych w 3 wymiarach. W zależności od tego, jakiego typu skanera użyjemy, mamy możliwość pozyskania danych nie tylko z miejsca zdarzenia, ale też w odległości kilkudziesięciu metrów dookoła. Czasami ten większy zakres skanowania nieoczekiwanie może się przydać. Pamiętajmy, że taką chmurę punktów 3D możemy wysłać do analizy do specjalisty w dowolnym miejscu na świecie. Oprócz tego chmura punktów 3D jest punktem wyjścia do przygotowania cyfrowego modelu 3D do przeanalizowania zdarzenia w czasie, czyli z możliwością animowania miejsca, ludzi, obiektów jak broń, samochód, samolot czy inne. Inny typ skanera umożliwia pozyskanie w 3D tylko obiektu bez tła. Możemy z takich plików wyfrezować na CNC lub wydrukować w 3D obiekt z miejsca zdarzenia do ewentualnych analiz. Zachowujemy też dany obiekt w wersji cyfrowej, czyli możemy go przesłać mailem do specjalisty na drugi koniec świata do ewentualnej analizy. Zalet jest jeszcze więcej. Dzięki skanowaniu odkrywamy coraz szersze spektrum możliwości technologii 3D i jej wykorzystania. Poprzez analizy przypadków, wymianę doświadczeń na spotkaniach, konferencjach, czy chociażby takie artykuły można dążyć do zwiększenia wykrywalności przestępstw, czy stwierdzenia faktycznego przebiegu wypadków i zdarzeń.
Czy dzięki skanowaniu możliwe jest wyznaczenie trajektorii rozbryzgu krwi?
Tak, jest to możliwe. Poprzez skanowanie zachowujemy w 3D daną przestrzeń poddaną analizie. Wiele zależy od tego jakie postawimy sobie pytania i jaka jest otwartość osób korzystających z nowoczesnych technologii. Co prawda nie mieliśmy takiego zlecenia, lecz widzieliśmy takie opracowania firm ze świata o podobnym jak nasza profilu.
W jaki sposób skanowanie 3D umożliwia śledczym sporządzenie rekonstrukcji miejsca zdarzenia?
Już sam fakt zeskanowania w 3D zachowuje miejsce zdarzenia w wersji cyfrowej na moment, w którym skanowanie zostało wykonane. Dla niektórych zdarzeń można wykonać skanowanie na poszczególnych etapach „odkrywania”. Mieliśmy z tym szczególnie do czynienia podczas skanowania 3D w archeologii. Zachowywaliśmy cyfrowy materiał po kolejnych etapach odkrywek. Podobnie można działać podczas zdarzeń kryminalnych, wypadków samochodowych, kolejowych czy lotniczych, itp.
Jaka przyszłość czeka skaning 3D, w którym kierunku będą rozwijały się technologie umożliwiające dokonanie pomiaru i analizy śladów pozostawionych na miejscu przestępstw?
Skanning 3D będzie się rozwijał w kierunku zwiększenia dostępności i użytkowości. Jednak nie najważniejszy w rozwoju skaningu 3D jest rozwój tej technologii. Ważniejsza jest umiejętność korzystania z niej i poszerzanie pól jej zastosowania.
Gdzie można zdobyć taką umiejętność?
Skanowanie należy podzielić na etapy i na kilka osób lub zespołów. Najpierw samo skanowanie miejsca przez jedną ekipę, następnie obróbka pozyskanych danych z miejsca skanowania przez drugą ekipę, a na końcu opracowanie zależne od potrzebnego materiału w odpowiednim oprogramowaniu przez kolejne ekipy. Nad całością czuwa jeszcze osoba, która zarządza danym skanowaniem i jest w kontakcie ze zleceniodawcą i jego fachowcami. Cały zespół określa też realność danego skanowania oraz parametry na jakich trzeba pracować aby końcowy efekt spełniał oczekiwania. Najważniejsza jednak w tym wszystkim jest świadomość technologii skanowania laserowego 3D osoby zlecającej i jej potencjalnych możliwości, które chciałaby wykorzystać. Z naszych możliwości i doświadczenia korzystali: architekci, konstruktorzy, archeolodzy, patolodzy, konserwatorzy zabytków, speleolodzy, górnicy, dendrolodzy, budowniczowie kolei, geodeci, urbaniści oraz wielu innych fachowców. Pytanie czy jest sens się tego uczyć? Lepiej mieć wiedzę o możliwościach.
Dziękuję za rozmowę