Bezgłowe ciało. „Polarny krąg”

Wydawnictwo Czarna Owca

Nic tak skutecznie nie chłodzi, jak mrożący krew w żyłach szwedzki kryminał. Surowość zimy doskonale kontrastuje z gorączką popełnianej zbrodni. Na rynku ukazała się wyjątkowo mroźna powieść o jakże intrygującym tytule „Krąg polarny”. Liza Marklund niczego nie musi już udowadniać, ona po prostu wydobywa z mroku historie, które ktoś zabetonował pod mostem. Ten ktoś musiał być niezwykle naiwnym człowiekiem, jeśli sądził, że sprawa sprzed czterdziestu lat trafi wyłącznie do archiwum.

„Krąg polarny” rzuca cień prawdy na umorusane fałszem lokalne społeczności. Każdy coś skrywa, nikt nie jest czysty jak łza. Kłamstwa i perfidne gierki doprowadzają głównych bohaterów nad przepaść, nielicznych zaś do rozpaczy. Niewyobrażalny ból odczuwany przez młode osoby na zawsze pozostawia w nich niegojące się rany. Czas płynie, ale demony przeszłość nie idą spać. Budzą się po wielu latach, aby o sobie przypomnieć.

Atmosfera sennego miasteczka, w którym niewiele się dzieje, ma swój urok. Jednak pod płaszczem normalności dochodzi do zdarzeń kryminalnych, o których niektórzy woleliby nie rozmawiać. Czy tak jest wyłącznie w szwedzkim kryminale? Raczej nie. Sprawcy rzadko się chwalą przestępczymi dokonaniami, no chyba że alkohol rozwiąże ich języki. Liza Marklund ma swój własny styl prowadzenia śledztw, dla niej zabójstwo nigdy nie było sprawą banalną. To proces przez który przechodzą wszyscy zrodzeni z jej pióra i wyobraźni bohaterowie. Każdy z nich dźwiga swój kostropaty krzyż, ugina się pod jego ciężarem, zapada z nim w śniegu. Niejednokrotnie jest tak, że tych bohaterów robi nam się żal. Oni cierpią. Ujawnienie zwłok to drobnostka, Liza tworzy wokół samego aktu morderstwa pewien teatr, w którym aktorzy mierzą się nie tylko z wymaganiami stawianymi przez czytelników. Muszą stanąć oko w oko z własnymi lękami, problemami i koszmarami, które wydawałoby się należą już do czasu przeszłego.

Uwielbiam twórczość Lizy za jej mroczne oblicze, za ubieranie bohaterów w sterty najgorszych z możliwych wad, za niechodzenie na skróty. Dziewczyny z „Kręgu polarnego” mogłyby być waszymi koleżankami, w końcu każdy z nas miał w młodości jakiś znajomych, paczkę z którą się trzymał. A może byliście odludkami, to też dobrze, o stojących na uboczu również przeczytacie w tej powieści. Największą zaletą tej historii jest jej głęboka jak studnia warstwa psychologiczna. Wewnętrzne rozterki i przeżycia budują klimat historii, która wydaje się być autentyczną. Dzięki plastycznym opisom otoczenia każdy z nas może poczuć lato 1980 roku na własnej skórze. To właśnie wtedy doszło do zaginięcia, które na zawsze skomplikowało losy bohaterów. Takie rzeczy dzieją się też w realu. Pamiętajcie, że sprawy niewykryte czekają na swój finał. Bywa i tak, że po czterdziestu latach śledczy wpadają na trop prowadzący do sprawcy.

Co się wydarzyło na terenie bazy wojskowej? Dlaczego dopiero po kilkudziesięciu latach natknięto się na bezgłowe ciało? Czy było ich więcej? Liza cudownie naciąga struny niepewności i napięcia. Nie sposób przewidzieć zakończenia tej historii. Miłość ukazana w tej historii jest piękna, bolesna, trudna i prawdziwa. Emocje doświadczane przez bohaterów są tak intensywne, że czytelnik staje się ich spadkobiercą. Fale nieszczęść i chwilowych uniesień doprowadzają do zawrotu głowy. Mocna to powieść i mroźna jednocześnie, o lodowatych ludziach i gorących charakterach. Zbrodnia staje się puntem wyjścia do rozważań o relacjach międzyludzkich, komplikacjach, dylematach i piętrzących się jak sterty naczyń problemów. Gra psychologiczna, w którą grają bohaterowie toczy się na granicy dwóch światów. Przeszłość wzywana jest do tablicy, znów jesteśmy w szkole, coś się kończy, coś zaczyna. Niestety nie dla wszystkich. Podobały mi się zajęcia w „Kręgu polarnym”, przez jakiś czas miałam nieodparte wrażenie, że mogłabym w nich uczestniczyć. Liza stworzyła coś więcej niż książkę, którą czytało się doskonale. Umieściła ogrom wrażliwości, ufności i otwartości jaką naznaczone są młode umysły toczące spory o literaturze. Miłość i zbrodnia mają ze sobą wiele wspólnego, o czym przekonacie się czytając „Krąg polarny”. Jestem wdzięczna Lizie za sople lodu, którymi dźga dusze czytelników na całym świecie.

Autor: Liza Marklund
Tytuł: Krąg polarny
Wydawca: Wydawnictwo Czarna Owca
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 368

Facebook