Padlina

fot. A.Ruszczyk

Dzień, w którym opuszczają mury więzienia, jest jak przejście po chyboczącej się kładce nad stromym urwiskiem. Czy właśnie tak wygląda życie po odsiadce? Balansujesz między tym co masz już za sobą i tym, co właśnie, nieubłaganie nadchodzi? Ten, kto nie siedział, nigdy tak naprawdę nie dowie się, jakimi prawami rządzi się penitencjarny świat. To miejsce dla złych ludzi, którzy zrobili naprawdę coś złego. Taka diagnoza zdaje się być akceptowalną przez przedszkolaków, jednak zarówno ja, jak i wy, doskonale wiemy, kto ląduje w więzieniu. I nie jest prawdą, że wyłącznie źli ludzie, którzy mają na koncie „coś złego”.

Jesteście gotowi na mocną opowieść o życiu po niewoli? Świetnie. Nakładem wydawnictwa Initium ukazała się książka Adama Dzierżka „Padlina”. Tytuł nieco mylący, chociaż, jeśli dobrze by się zastanowić, to mięso ludzkie w istocie można by zaklasyfikować jako padlinę. Autor z zacięciem godnym rzeźnika sieka, kroi, miażdży, rąbie bohaterów swojej powieści. Bez litości rozprawia się z dobrymi, a przecież w bajkach dobro zwycięża. „Padlina” nie jest dla ludzi o słabych nerwach – pisząc to mimowolnie się uśmiecham. Dlaczego z tej historii mieliby skorzystać wyłacznie twardziele? Więc cofam to, co napisałam, po prostu ostrzegam, bo krew się leje strumieniami. Co mi się podobało? Taran mi się spodobał, oczywiście jako bohater tragiczny, z balastem nie do udźwignięcia i fatalną przeszłością. Człowiek po przejściach, taki, którego chcielibyście spotkać, wypić z nim kawę, porozmawiać. Ale nie tylko on, policjant  – również zanurzony po uszy w bagnie oraz chłopiec zagubiony i sparaliżowany strachem. Na swój sposób zżyłam się z nimi, utożsamiałam, starałam zrozumieć, patrzeć na świat ich oczami. I wtedy stało się jasne, dobro nie jest dobrem, a zło złem. Wszystko się totalnie skomplikowało. Myślę, że Adam Dzierżek doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Celowo powiązał tych ludzi sznurami niezgody i przemocy, aby sami sobie zacisnęli pętle zła.

Wspaniała to historia, do cna przejmująca. Smutna, wyczerpująca emocjonalnie. Poruszająca bolesne punkty naszego życia, ocierająca się o tematy tabu, których wielu z nas woli unikać, nie widzieć, nie dostrzegać. Fabuła zbudowana na ludzkich dramatach, szarej rzeczywistości zdominowanej przez pieniądze, układy i ból. Cierpienie jest w tej powieści rdzeniem wokół którego osadziły się rafy niesprawiedliwości, osamotnienia i wykluczenia społecznego. Każdy, kto chwyci za „Padlinę”. przepadnie w niej raz na zawsze. Tragizm głównego bohatera otwiera oczy na sprawy marginalizowane. Autor nie narzuca kierunku, w którym czytelnik musi podążać za wszelką cenę, daje mu czas na samodzielną refleksję i zadumę.

Mroczna, pełna napięcia, o niesamowitej głębi psychologicznej powieść zasługuje na uwagę czytelników poszukujących niebanalnych historii. Śledztwo w sprawie zabójstwa staje się pretekstem do ukazania skomplikowanych sieci zależności i układów. Wraz z bohaterami udajemy się do miejsc nie tylko niebezpiecznych, ale budzących odrazę i grozę. Lęk przy lekturze wpisany jest w kartę ryzyka czytelnika, ale to jest ten rodzaj lęku, który sprawia, że nie chcesz mimo wszystko odłożyć lektury na potem. Zarówno dramatyczne losy dzieci, jak i brutalne egzekucje starszych potrafią dopłynąć sieciami neuronów do mózgu odbiorcy. Im wrażliwszy czytelnik, tym impuls staje się mocniejszy. Świetnie czyta się „Padlinę” i jakby nie patrzeć, przemoc w tej sytuacji faktycznie, o zgrozo, fascynuje. Kto wie, może jest bronią do wymierzania sprawiedliwości albo lekiem na bezradność i niemoc. Wierzę, że ten thriller trafi na podatny grunt, na którym wyrośnie niejedno drzewo pamięci o sprawie Tarana.

Niesamowite, jak bardzo można zanurzyć się w świat zbrodni i nie chcieć z niego wyjść. Adam Dzierżek dokonał dzieła mrocznego, chlupoczącego krwią i posoką. Postawił nas przed bramą do świata przestępczości, w której już dawno nie obowiązują żadne reguły gry. Misternie skonstruowane życiorysy dobrych i złych bohaterów sprawiają, że ta historia rezonuje poza powieść. Zmusza do zastanowienia nad istotą zła i jej konsekwencjami. Thriller z głębszym przesłaniem, przełamujący pewne schematy, koncentrujący się wokół relacji międzyludzkich. „Padlinę” zapamiętam jako książkę, która przyniosła ogrom ekstremalnie trudnych emocji. Idealna powieść dla tych, którzy wchodzą w skórę bohatera, dzielą z nim jego troski za wszelką cenę poszukując wyjścia z sytuacji beznadziejnych. Empatia jest kluczem do zrozumienia drugiego człowieka, jego sytuacji, wyborów i sposobu postrzegania rzeczywistości. W przypadku „Padliny” tym kluczem otworzycie obskurne bramy do świata patologii, jak i „Krainy Szczęśliwości”. Powodzenia!

Autor: Adam Dzierżek
Tytuł: Padlina
Wydawca: Wydawnictwo Initium
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 397

Facebook