Mordercy są wśród nas, chodzą do pracy, studiują, zakładają rodziny albo pozostają singlami. Mają swoje upodobania kulinarne, zainteresowania, wady i zalety. Potrafią być szarmanccy i błyskotliwi, a jak trzeba, to niczym kameleon dostosowują się do bieżącej sytuacji, wchodząc w odpowiednie role. Niektórzy planują zbrodnie z wyprzedzeniem, pochylając się nad fachową literaturą z dziedziny kryminalistyki i kryminologii, inni zabijają spontanicznie. Nie ma jednego wzorca i reguły, każdy morderca ma swój unikalny kod. A co, jeśli zabicie nie jest dziełem złego, kipiącego agresją oprawcy, który upaja się widokiem konającej ofiary? Czy wszyscy mordercy postępują i myślą podobnie? Mają takie samo wyobrażenie o dokonywanych przez nich czynach? Czyżby nawet morderstwo nie było zagadnieniem na wskroś już przejrzanym i zbadanym?
Okazuje się że tak. Większość z nas ma własne zdanie na temat morderców – zapytajcie pierwszego, przypadkowo spotkanego człowieka na ulicy. Każdy ma pewien obraz zabójcy, wie, gdzie taki zły człowiek powinien się znaleźć, w imię szeroko pojętej sprawiedliwości (włącznie z rozważaniami odnośnie kary śmierci, za lub przeciw). W uproszczeniu, chcemy żyć bezpiecznie, a bestie powinny trafiać za kraty. Brzmi całkiem zrozumiale, czarno-biała kryminalna rzeczywistość, banał. I pewnie, jak w bajce, żyli by długo i szczęśliwie, gdyby nie fakt, że na dobrą sprawę mało kto wie, co tak naprawdę dzieje się w psychice ludzkiej. Jeśli do tej pory, na podstawie strzępków informacji i spekulacji internetowych informatorów wydawaliście wyroki na dzieciobójców, morderców z zimną krwią atakujących przechodniów czy rozjeżdżających ich samochodami, macie szansę zejść z tego utartego szlaku schematów, które prowadzą donikąd.
Nakładem Wydawnictwa Czarna Owca ukazała się książka Sohoma Dasa, psychiatry, biegłego sądowego, człowieka, który na własnej skórze poczuł czym jest istota psychiatrii sądowej. Autor posiada wieloletnią praktykę, która pochłonęła jego życie zawodowe, by nie rzec, zawładnęła nim. Ale tak właśnie kończą pasjonaci, którzy pracę traktują jak misję, nie godząc się na sztampowe rozwiązania i widmo wypalenia zawodowego. Sohom widział, słyszał, a także czuł to, czego nie pokażą Wam reżyserzy, ani twórcy cyfrowi. Wszedł w świat, w którym spotkał się twarzą w twarz z demonami tkwiącymi w umysłach morderców, gwałcicieli i pedofilów. „W głowie mordercy” jest owocem jego trudnej, wymagającej i wyczerpującej pracy nad psychiką ludzi, których społeczeństwo najchętniej by się pozbyło, raz na zawsze. Jest przejawem fascynacji sferą psychiczną, tak niełatwą do rozpoznania czy zdiagnozowania. W swojej książce dzieli się z czytelnikami nie tylko doświadczeniem z zakresu badań pacjentów na oddziałach zamkniętych szpitali psychiatrycznych, czy za murami więzienia. Gros miejsca poświęca ukazaniu prawdy o funkcji i roli biegłego sądowego z zakresu psychiatrii sądowej, rozprawiając się z mitami i wymysłami, jakie narosły woków pracy biegłych.
Historie przedstawione na kartach tej publikacji są autentyczne, pacjenci, których poznacie cierpieli na różne schorzenia. Dlaczego trafili za kraty? Jak długo popełniali zbrodnie nim system wykrył, że coś jest z nimi nie tak, a może nigdy nie zostali wykryci? Czytając książkę Sohoma będziecie mieli możliwość zajrzeć do miejsc, w których rozgrywają się sceny grozy, łamane są życiorysy i ważą się losy sprawców najcięższych przestępstw. Czy każdy morderca jest złym człowiekiem, a może zasługuje na pomoc i powrót do społeczeństwa? Das porusza wiele problematycznych i kontrowersyjnych wątków związanych z systemem leczenia i brytyjskiej opieki zdrowotnej. Kłopoty, o których pisze, skłaniają do refleksji nad kondycją działania państwa, jego poszczególnych ogniw, ministerstw, instytucji, organizacji i wreszcie ludzi. Ryba psuje się od głowy. A co się psuje, gdy mamy kolejną zbrodnię, która wstrząsa opinią publiczną?
„W głowie mordercy” potrafi przemeblować nasz pokój wyobraźni dedykowany psychiatrii sądowej. Z jakimi problemami mierzy się psychiatra badający stan psychiczny osadzonych, jak wygląda współpraca z takimi pacjentami, które czynniki brane są pod uwagę w przypadku analizy ryzyka? Kiedy wypuścić mordercę na wolność, kto weźmie odpowiedzialność za czyny, których się może taka osoba dopuścić w przyszłości? Sohom ukazuje nie tylko ciężar spoczywający na barkach psychiatrów, ale także wpływ pracy z chorymi psychicznie lub oszustami na decyzje podejmowane przez personel szpitali i więzień. Zło, jak się sami przekonacie, jest naprawdę bardzo skomplikowanym i zawiłym zagadnieniem, a oczekiwania społeczeństwa nie zawsze są zgodne z ustaleniami i praktyką psychiatrów sądowych.
Chcielibyśmy sprawnie i bezboleśnie rozwiązywać problemy stojące przed wymiarem sprawiedliwości, odsiewać złych od tych, którzy są w porządku, przestępców od ludzi prawych. Niestety, w przypadku stanów psychicznych zbrodnie nie są rozwiązywane pstryknięciem palcami, nad losem oskarżonego pracuje wielu specjalistów, lekarzy, biegłych, prawników, którzy podejmą decyzję o jego być albo nie być. Das opowie Wam o codzienności na oddziale zamkniętym, relacjach z pacjentami i współpracownikami, bezdusznej machinie, wyzwaniach, którym musiał wielokrotnie stawiać czoło. Cenię książki napisane w stylu Sohoma, w których wiedza łączy się z osobistymi refleksjami, a sukcesy kontrastują z gorzkimi porażkami. A jakie porażki może ponieść wybitny psychiatra sądowy? Oj, wiele, ale o tym przekonacie się już z lektury.
Polecam „W głowie mordercy” czytelnikom zafascynowanym sferą psychiczną sprawców przestępstw, chcących dowiedzieć się jak naprawdę wygląda praca z takimi osadzonymi, a także pacjentami oddziałów zamkniętych psychiatrii. Das w sposób fascynujący opowiada o chorobach i zaburzeniach, sposobach leczenia oraz skuteczności terapii i kuracji farmakologicznej swoich podopiecznych. Wspomina incydenty, które wstrząsnęły brytyjskim społeczeństwem, ale zdecydowanie plastyczniej prezentuje surrealistyczne sceny ze swojej pracy na oddziale. Dowodzi jak niemal niedostrzegalna linia przebiega między złym czynem, a złym człowiekiem – i jak trudno jest oddzielić te dwie kwestie, zachowując dystans i obiektywizm. Czy każdy psychiatra nadaje się do pracy z przestępcami, jakie kompetencje i cechy pomagają lub utrudniają wykonywanie takiego zawodu? Jak się czują psychiatrzy wepchnięci w tryby maszyny wypluwającej wyroki dla ludzi, którzy mało kogo obchodzą, z problemami, które nie są łatwe do rozwiązania?
Książka, która z pewnością zainteresuje szerokie grono odbiorców, poszukujących informacji o zastosowaniu psychiatrii sądowej w praktyce oraz realnych działaniach podejmowanych przez biegłych z tego zakresu. Kim są ludzie, którzy popełniają zbrodnie? Dlaczego zabijają, co nimi kieruje, jakich emocji doświadczają podczas ataku na ofiarę? Czy psychiatra sądowy jest w stanie zdemaskować każdego oszusta, być skutecznym detektywem, zaangażowanym terapeutą oraz rzetelnym ciałem doradczym dla Temidy? Gdzie kończy się nauka, a zaczyna „psychobajeranctwo”, dlaczego opinie wydane przez biegłych mają olbrzymi wpływ na życie lub śmierć sprawców przestępstw? Dużo w tej publikacji pytań, rozważań i ważnych, problematycznych aspektów psychiatrii sądowej. Jaka jest kondycja naszej służby zdrowia, jak prezentuje się stan polskiej psychiatrii, ile mamy wolnych łóżek, lekarzy specjalistów, pielęgniarek i pielęgniarzy często wykonujących kawał trudnej i wciąż niedocenianej pracy? Nie chcemy, aby po ulicy chodzili mordercy, ale psychiatrów rzadko postrzegamy przez pryzmat bohaterów. Szokuje nas atak na dziecko, w biały dzień, ale po prawdzie żyjemy od newsa do newsa, zamiast zbadać przemoc w sposób holistyczny. Spójrzcie na zło okiem psychiatry sądowego, który odkryje przed Wami Psychiatryczną Galerię Sław. I pomyśleć że mógł zostać raperem.
Autor: Sohom Das
Tłumaczenie: Radosław Madejski
Tytuł: W głowie mordercy
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 384