Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem

Policja

Policja brytyjska zwróciła się z prośbą o rozpowszechnienie informacji na temat sprawy zabójstwa, ze szczególnym okrucieństwem, dokonanego na terenie UK w 2009 roku.

W sobotę 24 października 2009 roku Alan Wood został brutalnie zamordowany w swoim domu w małej miejscowości o nazwie Lound, leżącej około 16 mil (26 km) na północ od Peterborough. Ręce Alana były związane taśmą klejącą, miał także liczne rany kłute głowy. Zdaniem śledczych był torturowany, być może po to, aby ujawnił numery PIN swoich kart bankowych. Następnie podcięto mu gardło – ta rana okazała się być śmiertelną. Przypuszcza się, że najbrutalniejszy element ataku nastąpił już po śmierci Alana. Głęboka rana z tyłu szyi wskazywała na próby odcięcia głowy.

W tamtej okolicy mieszkało i pracowało wiele osób z Polski, Litwy i Albanii. Możliwe, że ktoś z tych społeczności posiada informacje, które pomogą pociągnąć winnych do odpowiedzialności i dać rodzinie Alana odpowiedź na pytanie, dlaczego doszło do tego morderstwa. Być może osoby te wróciły już do swoich ojczystych krajów.

Informacje dotyczące Alana

Alan Wood miał 50 lat, według rodziny i przyjaciół był pogodnym, spokojnym i łagodnym mężczyzną, który ciężko pracował. Życie towarzyskie Alana skupiało się wokół wizyt w pubie The Willoughby Arms w pobliskiej miejscowości Little Bytham, gdzie często można go było spotkać. Alan pasjonował się fotografią i robił zdjęcia ślubne dla niektórych swoich znajomych, chociaż wolał aparaty „staromodne” od najnowszych technologii cyfrowych. Drugą pasją Alana były motocykle. Jego ulubionym motocyklem był czarny Triumph Speed Triple, którego posiadał od kilku lat. Pracował w Sainsbury’s w Bourne od 2006 roku i był tam bardzo lubiany. Nie figurował w kartotekach karnych.

Co wiemy o sprawcy lub sprawcach?

Policja

Nie jest jasne, ile osób dokonało tego ataku, ale jeden z napastników się zranił i zostawił na miejscu zdarzenia ślady krwi. W wyniku przeprowadzonej analizy śledczy uzyskali pełny męski profil DNA. Sprawdzono, czy figuruje w krajowej bazie DNA w Wielkiej Brytanii, ale nie znaleziono odpowiednika. Podobnie przeszukano bazy danych na całym świecie – jak dotąd nie znaleziono odpowiednika.

Śledczy znaleźli również na miejscu zdarzenia ślady butów podejrzanego, pasujące do butów sportowych Converse. Z pomocą firmy Converse w Stanach Zjednoczonych ustalono, że ten wzór śladów można przyporządkować do konkretnego modelu butów, który jest dostępny w dwóch wariantach i był w tamtym czasie sprzedawany głównie w Europie i Ameryce północnej.

 

Na wczesnych etapach śledztwa ustalono, że karty bankowe Alana były używane w bankomatach w Bourne i Stamford przez parę dni po jego zabójstwie. Przejrzenie tysięcy godzin nagrań z kamer monitoringu wyłoniło obrazy osoby, którą widać na fotografii.

foto ze strony www.lincs.police.uk

Mężczyzna wydaje się mieć ok. 175 – 180 cm wzrostu, na obrazach CCTV wygląda na to, że ma na sobie charakterystyczny szalik w paski. Mężczyzna ma specyficzny sposób chodzenia. Eksperci spoza policji przeanalizowali nagrania monitoringu i doszli do wniosku, że utyka, ponieważ jego prawa noga jest nieco dłuższa od lewej. Sprawca mógł również doznać ran po popełnieniu przestępstwa, ponieważ na miejscu zbrodni znaleziono krew. Możliwe, że była to rana dłoni.

Prośba o pomoc

Jedna z miejscowych firm ogłosiła nagrodę w wysokości 40.000 funtów brytyjskich za informacje prowadzące do ustalenia tożsamości, aresztowania i skazania zabójców Alana.

Policja Lincolnshire ze swoimi współpracownikami z wydziału ds. operacji specjalnych East Midlands (EMSOU) apeluje o pomoc w znalezieniu sprawcy lub sprawców, gdyż poza możliwym motywem finansowym nadal nie wiadomo, dlaczego doszło do popełnienia tego najbrutalniejszego w ostatnich latach przestępstwa w Lincolnshire.

Wszelkie informacje można przekazywać za pośrednictwem formularza kontaktowego, a także na adres poczty elektronicznej Wydziału Przestępstw Niewykrytych Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji: wpnx.bk@policja.gov.pl oraz archiwumx@policja.gov.pl

 

źródło: Lincolnshire Police, KGP

Facebook