Gdy mówią „Larek”, skojarzenie mam jedno, niezmienne od kilku lat. Więc, gdy mówią „Larek” to przed oczami widzę martwe ciała. Ciała osadzone, porzucone, zagubione w mrocznej scenerii, gdzieś na skraju lasu, odludziu. Jednak to, za co cenię najbardziej twórczość Michała Larka nazywam specyficzną atmosferą tajemniczości. Jest zbrodnia, potworna i niewyobrażalnie niesmaczna. Są ofiary, bezbronne, wydające niemy krzyk w uścisku mordercy. Wreszcie, to co zdaje się być najważniejszym pierwiastkiem mocnego thrillera, czyli sprawca i jego modus operandi. Sprawca nieobliczalny, o barwnym profilu osobowości. Tak, w istocie sprawca działający w „Chirurgu” jest, nie przebierając w słowach, prawdziwym „popierdoleńcem”. I właśnie dlatego najnowszy thriller Michała Larka czyta się wprost znakomicie. W końcu nic tak dobrze nie nadaje tempa morderczemu dziełu jak ekspresja i rozmach z jakim działa zabójca. Jednak, drobna uwaga, być może nawet istotna. Akcja „Chirurga” dzieje się w czasach, które wielu chciałoby wygumkować z kart historii i pamięci. Pamięci tych, którym dane było służyć w czasach milicyjnych. To trudny okres, jak się okazuje niewdzięczny. A przecież warto pamiętać i o tym, że milicjanci wykonywali kawał dobrej roboty tropiąc morderców, gwałcicieli i wszelkiej maści degeneratów bytujących po tej ciemniejszej, mroczniejszej stronie życia. Za to też spodobał mi się klimat „Chirurga”, powieści doskonale oddającej realizm sytuacji, możliwości i sił, którymi dysponowała Milicja.
„Sławek, kurwa, stworzyliśmy twój wydział specjalnie na takie okazje i co, kurwa? I nic, kurwa!”
Intrygujący, wciągający, elektryzujący. Tak, oczywiście taki jest „Chirurg”. Ukazujący zło i okrucieństwo, z drugiej strony, dający nadzieję na to, że byli, są i będą na tym świecie ludzie, którzy uczynią wszystko, aby przestępcy znaleźli się tam, gdzie ich miejsce. Czy tak będzie i tym razem? Czy zabójcza trójka poradzi sobie z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem? Larek do końca trzyma w niepewności, dosłownie do ostatniej strony nie sposób przewidzieć zakończenia tej jakże ponurej historii. Są w końcu takie sprawy, które wydarzyły się naprawdę, zapisały się w pamięci śledczych, znalazły się w centrum uwagi kryminalistyków i kryminologów. Takim sprawom daje się dojść do głosu, chociaż ofiary dawno opuściły świat żywych. Jednak ze względu na okrucieństwo i stopień wynaturzenia nie sposób o tego typu zbrodniach zapomnieć. Podobnie jak o morderstwach, które rozgrywają się na kartach „Chirurga”.
Będzie to zatem operacja bolesna, przy użyciu ostrych narzędzi. Dojdzie do rozlewu krwi, a kto wie, może i czegoś więcej. Przez całą powieść unosić się będzie zapach taniego tytoniu i jeszcze tańszego alkoholu. Pojawią się postacie, które raz na zawsze zapadną w waszej pamięci. Mroczne typy spod ciemnej gwiazdy i śledczy, którzy jednoznacznie stwierdzą, że to z czym mają do czynienia jest najbardziej popieprzonym śledztwem XX wieku. I będą mieli rację, co więcej, będą mieli pełen ręce roboty. Prawda jest jedna, ale czy ta prawda kogokolwiek w tym przypadku wyzwoli?
„Zaciągając się, spoglądał na lasek, który ostatnio przyniósł mu sporo intensywnych doznań.”
Polecam „Chirurga” w którym nic nie jest takie, jakim by się wydawać mogło na początku. To świat w którym zbrodnia nie jest banałem. Doskonale oddany klimat obyczajówki, ciekawa postać łowczyni kurew i oczywiście mój faworyt, czyli zdeterminowany do poznania prawdy, Zbój. Świetnie się czyta „Chirurga”, jeszcze przyjemniej rozmawia o sednie i istocie sprawy o której pisze Larek. Oby tego typu thrillerów było jak najwięcej, powieści inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Działają na wyobraźnię, z drugiej strony stanowią niepodważalny dowód na to, że zło nie jest wyłącznie dzieckiem fikcji i wyobraźni. Jest żywym tworem, którego zrządzeniem losu czasami spotykamy na swojej drodze.
Autor: Michał Larek
Tytuł: Chirurg
Wydawca: Wydawnictwo Oficynka
Rok wydania: 2020
ISBN: 978-83-65891-80-8
Liczba stron: 392