To już bodajże ósma książka Christophera Berry-Dee z serii „Rozmowy z psychopatami”. Znany brytyjski kryminolog niestrudzenie od wielu lat analizuje sylwetki znanych i nieznanych opinii publicznej psychopatów, morderców, socjopatów i stalkerów. Człowiek, który ma odwagę stawać twarzą w twarz ze zwyrodnialcami, gwałcicielami i zabójcami. Analityk przestępczości, wnikliwy obserwator penalnego życia. Teoretyk i praktyk, dla którego nie ma w kryminologii pytań bez odpowiedzi.
Cenię książki Christophera za wysoki poziom merytoryczny, interesujące punkty widzenia poparte analizą problematyki i konkretnymi argumentami. Rzeczowość, przejrzystość i zrozumiały język, to główne atuty każdej jego publikacji. Najnowszą książkę poświęcił masowym mordercom i szaleńcom. W sposób krytyczny odniósł się do systemów, które sprzyjają wzrostowi przestępczości, umożliwiają patologicznym jednostkom realizację chorych wizji dając im konkretne narzędzia do czynienia zła. Przeprowadził gruntowną analizę czynników predestynujących do bycia masowym mordercą. Rozłożył na czynniki pierwsze szaleństwo, którego przejawy są dalekie od tych, prezentowanych w kinie akcji. Wnioski, do których doszedł, przyprawiają o dreszcze, zmuszają do zastanowienia się nad możliwościami podejmowania działań interwencyjnych i prewencyjnych. Czy jesteśmy w stanie w porę wykryć potwora planującego uśmiercenie setek ludzi? Czy broń powinna być dostępna dla wszystkich chętnych, bez względu na zagrożenie jakie mogą spowodować dla siebie i otoczenia?
Publikacja „Rozmowy z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy” jest przeprawą przez gąszcz przepisów, barier legislacyjnych, systemów, kultury a nawet polityki. Berry-Dee nie przebiera w słowach, odważnie stawia tezy, krytykuje rządzących przyczepiając im łatki współwinnych bezsensownych śmierci. Komu zależy na tym, aby ograniczyć ilość zdarzeń z udziałem masowych morderców, a komu jest to obojętne? Czyżby pieniądz rządził światem, a ludzkie życie miało w istocie niewielką wartość? Trywialne, czy brutalne stwierdzenie?
Dawno nie czytałam tak emocjonującej książki z gatunku literatura faktu. To, o czym pisze Berry-Dee, nie jest zabawną, lekką opowieścią, którą podzielimy się z bliskimi przy okazji spotkania rodzinnego. Mnóstwo w autentycznych historiach krwi, przemocy, bólu i płaczu bliskich ofiar. Brytyjski kryminolog nie szczędzi gorzkich i mocnych słów pod adresem Amerykanów. Czy słusznie? Przeczytajcie i oceńcie sami. Christopher chce, aby czytelnicy poczuli atmosferę zdarzeń, o których opowiada na łamach książki, i to mu się udaje. Powraca do „Krwawego piątku” i „Uśmiechniętej Buźki”. Wyjaśnia różnice między masowymi mordercami, szaleńcami, seryjnymi zabójcami i zwykłymi mordercami. Podkreśla szkodliwość braku jednolitych definicji, żonglowania teoriami, stosowania zamiennych określeń potęgujących chaos w kryminologii, psychiatrii i psychologii. Na wybranych przykładach ukazuje nieporadność służb, skutki działalności szaleńców, losy ofiar i motywy, którymi kierowali się sprawcy. Pytanie „dlaczego?” stawiane jest w każdym rozdziale. Berry-Dee wraz z czytelnikiem próbuje prześwietlić psychikę i umysł masowego mordercy, poznać jego świat, motywacje, a także przyczyny działań przestępnych. Nie szuka wytłumaczenia, nie daje rozgrzeszenia, nie tłumaczy, lecz pyta, Nieustannie, niestrudzenie zadaje serie pytań, często trudnych i kłopotliwych. Pytań niejednokrotnie podsyconych ironią, drwiną i czarnym humorem.
Czy kiedykolwiek zrozumiemy, co kryje się w głowie mordercy? Czy powstaną systemy identyfikacji przyszłych masowych morderców? Christopher Berry-Dee z jednej strony wskazuje jak wielką wiedzą dziś dysponujemy, z drugiej strony jak wciąż nie potrafimy tej wiedzy w pełni wykorzystać. Rzuca nowe światło na przyczyny patologicznych zachowań omawiając etapy przygotowywań morderców do popełnienia masowych zbrodni. Książka jest o tyle ciekawa, iż zawiera w sobie dużą dawkę wiedzy z zakresu balistyki. Czytelnicy mogą dowiedzieć się jakie są rodzaje i skutki wykorzystania broni przez szaleńców. W publikacji zawarte są fragmenty z protokołów sekcji zwłok ofiar masakry oraz fragmenty listów pożegnalnych. Poszczególne rozdziały wprowadzają czytelnika do świata, w którym ścierają się interesy rządzących, polityków z zadaniami służb i realiami systemu opieki psychiatrycznej. Czy warto zagłębiać się w umysły masowych morderców? Oczywiście, jeśli wyciągniemy z tych działań konkretne wnioski, przekuwając je w odpowiednie działania. Tak, jeśli nie będziemy żyć tylko tym tematem przy okazji kolejnej strzelaniny w szkole, czy ataku szaleńca w galerii handlowej. Najpierw jest szok, niedowierzanie, puste słowa ludzi na wysokich stanowiskach. Przez kilka dni temat nie znika z żółtego paska, w programach pojawiają się zrozpaczeni bliscy ofiar, by pokazać światu swe cierpienie. Potem nadchodzi cisza, pustka, zdarzenie wygumkowywane jest z masowej pamięci. Rzadko kiedy wdrażany jest plan naprawczy, chociaż i o takich zmianach też przeczytacie w najnowszej książce Christophera. To miły wyjątek od reguły.
Polecam „Rozmowy z psychopatami” wszystkim zainteresowanym kryminologią i naukami pokrewnymi. Pasjonatom niezmiernie próbującymi poznać prawdziwe oblicze zła i patologii. Tym, którzy nie boją się widoku krwi, chcą zrozumieć różnice między amokiem i szaleństwem oraz morderstwami seryjnymi i morderstwami masowymi. Wbrew pozorom to nie jest wszystko jedno, a mylenie pojęć może niepotrzebnie wprowadzać w błąd. Niektóre rozdziały mogą zaskoczyć, mnie chociażby zaskoczył rozdział o psychice inceli. Przyznaję, do tej pory nie zgłębiałam tego zagadnienia. Warto czerpać wiedzę od ekspertów, którzy tak chętnie się nią dzielą. Polecam serię „Rozmowy z psychopatami”, która nie tylko zaspokaja ciekawość i głód informacji o kryminalnych zjawiskach, ale także posiada walory edukacyjne. Zbrodnie, choć makabryczne, niezmiennie fascynują. I jest to jedne z fenomenów zła.
Autor: Christopher Berry-Dee
Tytuł: Rozmowy z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy
Wydawca: Wydawnictwo Czarna Owca
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 246