Sprawą zaginięcia młodziutkiej blondynki żyła cała Polska, z pewnością województwo pomorskie. Bawiła się z grupą znajomych, nad ranem wracała samotnie do domu, do którego zresztą nigdy nie dotarła. Marta Furman. Co wiadomo o jej śmierci, dlaczego do dnia dzisiejszego nie rozwiązano tej zawiłej zagadki kryminalnej? Czy owo tajemnicze zaginięcie miało jakikolwiek związek z porwaniem żony Biznesmena z Pomorza? „Dla niej wszystko” to opowieść o tym ile warte jest ludzkie życie i czy stawka milion euro nie jest aby za wysoka. To historia o upadku Daniela, który mimo posiadania kilku zer na koncie był niezwykle samotnym i nieszczęśliwym człowiekiem. Dla kariery, dla pieniędzy, dla firmy i wiecznego prosperity gotów był zrobić dosłownie wszystko. Gotów był także przekroczyć granice i zacząć robić rzeczy naprawdę złe, bo tacy ludzie jak on mają przecież do tego święte prawo. Nie ma ciała Marty, jest za to doskonale przygotowana akcja porwania Anny Wais. A może na jej miejscu powinna być Eliza, może to ona miała być zmasakrowana w piwnicy, przykuta łańcuchami, poniżona? Córka, czy żona, kochanka, czy jasnowłosa Marta F. Która z tych kobiet miała zapłacić za grzechy Daniela?
„Dla niej wszystko” doskonale oddaje klimat tego co się dzieje za drzwiami komend i ministerstw, gdy w grę wchodzą poważne przestępstwa, poważni ludzie i poważne pieniądze. A wtedy do głosu dochodzą egoistyczne pobudki, szpiclowate działania. Zaczynają się podchody, berek, zabawa w chowanego. A kto się bawi najlepiej? Oczywiście służby, to one mają talię i oznaczone karty. To one dokonują przetasowań na górze, wpuszczają do akwarium piranie by pozagryzały słabsze okazy. Lecz taka Mona, szefowa grupy śledczych…Ktoś taki chyba nie mógł ot tak wymięknąć bez doprowadzenia sprawy do finału? Twarda, inteligentna, pracowita, zakompleksiona, wiecznie analizująca otoczenie. Samotny wilk w stadzie odwróconych owiec, owieczek które tylko czekały na gorszy dzień wilka. Mona i jej kochanek Diesel, Mona i koleżanka z abwery, Mona i pan wiecznie gburowaty prokurator, Mona i puste kalorie…Czy śledczym uda się namierzyć porywaczy żony tak wpływowego Człowieka z Pomorza? Czy będą sprytniejsi od Różowego, Brązowego, a nawet Niebieskiego? Czy w dojściu do prawdy będą musieli przyjrzeć się typom spod ciemnej gwiazdy, ludziom z klubu który świadczył usługi zabójstwa? W tej historii nic nie jest pewne i z góry przesądzone, tym bardziej że pewnego dnia Ktoś brutalnie morduje w lesie kolejną kobietę. Kolejną, to było ich więcej? Media nie odpuszczą, rzecznicy staną na głowie by ratować dobre imię formacji. Jaki będzie ostateczny bilans walki, co okaże się sukcesem a co porażką? Czy porwana Anna wróci do Daniela w jednym kawałku, w jednym, żywym kawałku? Czy pojawią się nowe, nieznane dotąd fakty, które umożliwią służbom odnalezienie Marty Furman, choćby jej szczątków?
„Trupa ciężko znaleźć. Szczególnie jak się szuka żywego”
„Dla niej wszystko” to … bardzo mocny i bardzo dobry kryminał. Banałem byłoby stwierdzenie „trzyma w napięciu do ostatniej strony”, więc może powiem inaczej. Nie czytam książek w wersji elektronicznej, lecz dla tej lektury zrobiłam wyjątek. Najpierw zaczęłam z ciekawości wiedząc że autor miał problemy by książkę wydać, była jak ten zakazany owoc. A wiadomo jak on smakuje. Potem już się wciągnęłam i wiedziałam, że nie odpuszczę, że dobrnę do końca. Zrobiłam to dla mojej bohaterki, dla Mony, której kibicowałam do końca. Policjanci czy bandyci, mafia czy służby – a Wy po czyjej jesteście stronie? Mam nadzieję, że „Dla niej wszystko” ukaże się również w wersji papierowej i grzecznie będzie leżała na półce każdej biblioteki. Z drugiej strony, dlaczego grzecznie, skoro to książka dla bardzo niegrzecznych dziewczynek i jeszcze gorszych chłopców?