Fałszywe atrybucje związane z pamiętaniem pojawiają się zaskakująco często. Bywa, że pamiętamy zdarzenia, które nie miały miejsca. Zdarza się, że przypomnimy sobie coś, co się zdarzyło, jednakże przypisujemy temu niewłaściwe miejsce bądź czas. Możemy także mylnie uwzględnić wymysł naszej wyobraźni, gdy w rzeczywistości jest to nieświadome przypomnienie sobie czegoś, co wcześniej słyszeliśmy, czytaliśmy. Fałszywe wspomnienie jest wspomnieniem obecnym w pamięci, które bardzo mocno wydaje się być wspomnieniem prawdziwego wydarzenia, ale faktycznie nie zaistniało. Fałszywe wspomnienia obecne są u wszystkich zdrowych ludzi a mechanizmy ich powstawania są złożone.
Z Pauliną Mikłaszewicz, psychologiem – neurokognitywistą, specjalizującą się w analizach behawioralnych, lingwistycznych a także w mikroekspresji, byłą psycholog policyjną i wykładowcą w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie– rozmawia Anna Ruszczyk.
Czym są wspomnienia, gdzie się znajdują i jaką rolę odgrywają?
Jednym z istotniejszych elementów, które składają się na naszą tożsamość są wspomnienia a więc nasza pamięć. Treści w niej zawarte pozwalają na kształtowanie wiedzy na temat siebie samego a także otaczającego nas świata. Pamięć utrwala wiele danych percepcyjnych jednocześnie nieustannie przekształcając zachowany materiał pod wpływem napływu nowych informacji. Pamięć może być też symptomem zdrowia bądź choroby. Jest ona różnorodnie określana oraz dzielona. Ujmowanie pamięci jako kilku różnych typów funkcji ma długą tradycję. Kluczowe pojęcie dla tej tradycji „system pamięciowy” jest definiowane jako interakcja pomiędzy kodowaniem wspomnień, magazynowaniem, wydobywaniem a także uwzględniając proces zapominania. Struktury anatomiczne służące pamięci różnią się w zależności od jej rodzaju (np. kora mózgu, hipokamp, ciało migdałowate). Różne sprawności pamięciowe są rozdzielne więc poprawnemu funkcjonowaniu pamięci w jednej dziedzinie może towarzyszyć upośledzenie jej działania w innej.
Czy każde zdarzenie jesteśmy w stanie sobie przypomnieć?
Nie ma takiej możliwości, abyśmy byli w stanie przypomnieć sobie wszelkie zarejestrowane elementy zdarzenia. W tym miejscu chętnie przywołam 7 grzechów pamięci opisanych przez prof. D. Schactera. Nietrwałość ściśle związana z upływem czasu. Roztargnienie poprzez skierowanie uwagi na „coś” a zapominanie o innych rzeczach. Blokowanie kiedy chwilowo nie mamy dostępu do informacji tzw. zjawisko „na końcu języka”. Błędna atrybucja, wspomnienie jest wiązane błędnie z czasem, osobą lub miejscem. Podatność na sugestię, która zniekształca nasze własne wspomnienia. Tendencyjność, na pamięć wpływ mają nasze osobiste przekonania, nasza wiedza czy postawy. Uporczywość, kiedy nie jesteśmy w stanie pozbyć się danej myśli. Warto wspomnieć, iż osoby, które mają szczególnie wyraziste wyobrażenia oraz ci, którzy wykazują wysoki stopień podatności na sugestię, w trakcie przesłuchań są zdecydowanie bardziej niż inni narażeni na to, że w pewnych przypadkach ich wspomnienia zostaną zasugerowane.
Czy poprzez hipnozę możliwe jest odtworzenie ze szczegółami danego wydarzenia?
Omawiając metody, które są używane jako wspierające procesy pamięciowe, możemy się spotkać z zastosowaniem hipnozy. Osoba, która zostaje poddana hipnozie może wykazywać cechy tzw. hipermnezji – przypominanie sobie większej ilości elementów zdarzenia. Warto jednak wspomnieć, że hipermnezja w tym kontekście polega raczej na silniejszej tendencji do udzielania odpowiedzi, których osoba nie jest pewna, niż na ułatwionym dostępie do wspomnień. Możemy więc traktować to zjawisko jako obniżenie krytycyzmu osób zahipnotyzowanych, które mogą dawać większą wiarę wspomnieniom uzyskanym dzięki hipnozie. Okazuje się, że w przypadku zjawiska regresji hipnotycznej, osoby zahipnotyzowane często mogą przypominać sobie zdarzenia, które w rzeczywistości nie miały miejsca. Analiza spraw, w których wykorzystano hipnozę, pokazała, że jej efektywność nie jest duża, a więc następuje znaczne przecenienie jej wartości na tym polu.
W jaki sposób określone sytuacje, okoliczności zdarzeń wpływają na pamięć ofiar i świadków przestępstw?
Jako kluczowe elementy wskażę poziom odczuwanego stresu oraz ocenę sytuacji. Im częściej pojawiać się będą emocje takie jak nasilony strach, bezradność lub przerażenie oraz kiedy samo wydarzenie zostanie uznane za zagrażające zdrowiu bądź życiu, tym bardziej możemy mówić o zaburzeniach pamięci związanych z narażeniem na sytuację traumatyczną. Im cięższe przestępstwo, im gorszy ma przebieg, tym większe prawdopodobieństwo, że przy odpamiętaniu zdarzenia podczas przesłuchania, może dojść do uzyskania jego zakrzywionego obrazu. Wydarzenia traumatyczne zostawiają trwałe ślady zarówno w psychice jak i w mózgu jednostki. Wspomnienia związane ze zdarzeniami traumatycznymi, mają kilka właściwości, które nie występują w przypadku zwyczajnych wspomnień osoby dorosłej. Różnice mają źródło w neurobiologicznych podstawach reakcji traumatycznej, które są inne niż w sytuacji stresowej. Charakterystycznym dla zdarzeń o takim charakterze jest sposób ich kodowania w pamięci. Z jednej strony pamięć traumy jest żywa, pełna detali a z drugiej pełna luk i zdezorganizowania. Poprzez doświadczenie urazu, jednostka może popełniać różnego rodzaju błędy w kodowaniu i pamiętaniu. Ciekawym zjawiskiem jest nasilone występowanie fałszywych wspomnień.
Na czym polegają fałszywe wspomnienia i jaki jest ich mechanizm powstawania?
Fałszywe atrybucje związane z pamiętaniem pojawiają się zaskakująco często. Bywa, że pamiętamy zdarzenia, które nie miały miejsca. Zdarza się, że przypomnimy sobie coś, co się zdarzyło, jednakże przypisujemy temu niewłaściwe miejsce bądź czas. Możemy także mylnie uwzględnić wymysł naszej wyobraźni, gdy w rzeczywistości jest to nieświadome przypomnienie sobie czegoś, co wcześniej słyszeliśmy, czytaliśmy. Fałszywe wspomnienie jest wspomnieniem obecnym w pamięci, które bardzo mocno wydaje się być wspomnieniem prawdziwego wydarzenia, ale faktycznie nie zaistniało. Fałszywe wspomnienia obecne są u wszystkich zdrowych ludzi a mechanizmy ich powstawania są złożone. Nasza pamięć działa w taki sposób, że kluczowe elementy są wyławiane z naszych doświadczeń i przechowywane. Następnie są rekonstruowane bądź wręcz ich obrazy są tworzone na nowo. Bywa, że w procesie rekonstruowania dodawane są uczucia, wiedza zdobyta później bądź nasze przekonania. Dodatkowo w sytuacji wielokrotnego przypominania sobie jakiegoś wydarzenia może dojść do przypominania sobie zdarzeń, które nie miały miejsca (np. wielokrotne przesłuchania). Tego typu fałszywe wspomnienia są powszechniejsze, niż można było by sądzić i mogą mieć olbrzymie konsekwencje np. dla wymiaru sprawiedliwości.
Jakie to mogą być konsekwencje?
Przede wszystkim spada wartość materiału uzyskanego od bezpośrednich świadków zdarzenia. Zebrane dane mogą okazać się niepełne, „przekłamane” co może utrudniać analizę takiego materiału, doprowadzić do błędnych wniosków. Natomiast w przypadku świadka, może być on posądzony o fałszywe oskarżenia.
Jak odróżnić fałszywe wspomnienia od prawdziwych?
W odpowiedzi humorystycznie zacytuję Salvadora Dali: „Różnica między prawdziwymi a zafałszowanymi wspomnieniami jest taka, jak w przypadku biżuterii: to fałszywe klejnoty wyglądają na prawdziwe, bardziej błyszczą”. W tym miejscu nasuwa mi się myśl, że jest to specyficzny problem. Fałszywe wspomnienia będziemy traktować jak realne zdarzenia dla jednostki, więc wartościowe mogą okazać się metody i techniki wspierające zdolności przypominania. Kluczowa będzie tu analiza informacji.
Kto zatem jest w stanie ocenić czy to, co zeznaje podczas przesłuchania ofiara lub świadek przestępstwa, jest prawdą?
Ponieważ ocena prawdziwości zeznań jest problematyczna, nadal poszukuje się takich procedur, które ulepszą przywołanie dokładnych informacji od naocznych świadków oraz w sposób jednoczesny nie będą niosły ryzyka zasugerowania. Jednym ze skuteczniejszych podejść jest wywiad poznawczy, który pozwala na zwiększone możliwości odpamiętania zdarzenia. Inaczej jednak będziemy traktowali świadka „prawdomównego” z ryzykiem wystąpienia fałszywych wspomnień, inaczej natomiast osobę, którą możemy podejrzewać o umyślne wprowadzenie w błąd czy też zatajanie informacji. W kontekście fałszywych wspomnień ciekawe będą badania z zastosowaniem przezczaszkowej stymulacji magnetycznej (TMS) w celu ich redukcji. Nawiązując natomiast do świadka o wątpliwych intencjach pomocna może okazać się znajomość mikroekspresji oraz analizy wypowiedzi i zachowania. Jednakże istnieje wiele powielanych mitów w tym zakresie, które wpływają negatywnie na właściwą ocenę wypowiedzi świadka jak chociażby mit Mehrabiana.
Czy twoim zdaniem śledczy mają wystarczającą wiedzę z zakresu znajomości mikroekspresji?
Rozróżniłabym tu osoby, które szukają informacji, dokształcają się we własnym zakresie – ta grupa może taką wiedzę posiadać i to na dobrym poziomie. Zdecydowana większość jednak nie będzie miała możliwości, aby podczas szkolenia w trakcie służby zetknąć się z tym pojęciem, nie mówiąc o odpowiednim wyszkoleniu. Mam poczucie, że tego typu szkolenia powinny być standardem przede wszystkim dla służb zajmujących się pracą operacyjną i śledczą.
Jaki może być wpływ fałszywych wspomnień ofiary bądź świadka przestępstwa na losy sprawcy?
Błędne identyfikacje świadków zdarzeń oraz wykształcenie się fałszywych wspomnień na skutek podatności na sugestię mogą mieć bardzo daleko idące niebezpieczne skutki. W efekcie mogą doprowadzić do oskarżenia „sprawcy” o przestępstwo, którego nie popełnił lub nie był jego uczestnikiem. W skrajnych przypadkach może dojść do skazania takiej osoby, czy też odwrotnie – do zamknięcia sprawy z powodu niewykrycia sprawcy.
Dziękuję za rozmowę
Paulina Mikłaszewicz – Psycholog, neurokognitywista. Specjalizuje się w analizach behawioralnych, lingwistycznych a także w mikroekspresji. Były psycholog policyjny i wykładowca w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Specjalista z zakresu psychologii w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. Wykładowca Collegium Civitas. Współpracownik Biura Śledczego i Stosowanej Psychologii Kryminalnej Instytutu Rescon.