Mówi się, że pozbawił życia kilkuset ludzi. Mówi się, że był najbardziej humanitarnym katem brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. A jak było naprawdę? Czy faktycznie John Ellis zasługuje na medal za odwagę, niezłomność, a może na wieczne potępienie? „Dziennik Kata” to nie tylko spis, wykaz powieszonych ludzi, straceńców, których los skrzyżował się z losem Johna. To coś więcej niż historia zabijania, próba uczłowieczenia śmierci jako teatru dramatycznych bohaterów. Przede wszystkim jest to niewątpliwie mocno nasycone emocjami dzieło o odchodzeniu z tego świata, o podróży przez most, na kładkę, pod stryczek. O wartościach, ich upadku, próbach ocalenia i przetrwania. Ocalenia od czego? Od własnych słabości, poczucia winy, nieznośnej drwiny z konieczności bycia oprawcą? A jeśli już oprawcą, katem, to jakim? O tym, jakim człowiekiem był Ellis z pewnością przekonacie się czytając „Dziennik Kata”. Przygotujcie się na specyficzne doznania, krótkie filmy, urwane kadry z życia i śmierci skazańców. Na bezgraniczne morze pytań i wątpliwości. Wbrew pozorom, tematyka choć wydawać by się mogła ciężką, zaręczam, nie jest. Wbrew wszystkim znakom na niebie książkę czyta się z olbrzymią przyjemnością. W sposób elegancki dostarcza solidnej dawki emocji i brandy. Przyznaję, że dawno nie czytałam książki traktującej o śmierci w sposób tak finezyjnie lekki. A jednak, wyczuwalny jest i mroczniejszy ton, jakaś fałszywa nuta triumfu dla stanowiska głównego kata. Kim był John, jaką drogę przebył, aby zrealizować swoje najskrytsze marzenia o uśmiercaniu? W jaki sposób rozwijał talent do wieszania ludzi, kto korzystał z jego usług. I wreszcie, jak postrzegali go zarówno skazańcy jak i współpracownicy. Śledząc losy nieszczęśników, a może potworów, poznacie okoliczności w jakich dochodziło do egzekucji oraz co czuł John wieszając kobiety. Przede wszystkim dzięki „Dziennikowi Kata” odbędziecie podróż w czasie i przestrzeni do miejsc w których nikt z nas z pewnością nie chciałby się znaleźć. Posmakujecie ostatnich chwil życia, dowiecie się co czuli ludzie skazani na karę śmierci i jak z ich emocjami radzili sobie klawisze. A sam John? W jaki sposób funkcja kata wpłynęła na jego życie wewnętrzne, rodzinne, karierę? Czy poradził sobie z ogromem żalu, cierpienia, bólu, z widokiem setek pożegnań, ostatnich życzeń? W „Dzienniku Kata” zawarto mnóstwo cennych informacji, przywołano stare sprawy, które na stałe zapisały się na kartach brytyjskiej kryminalistyki. Ukazano jaką rolę pełnił Home Office, jak system sądownictwa i służby radziły sobie z najcięższymi gatunkowo przestępstwami. Dzięki książce poznacie tajemnice farmy Moat, tajemnice Wombwell a także staniecie oko w oko z Zabójcą Młodych Mężatek. „Dziennik Kata” to niezwykle ciekawa historia człowieka, który w pozbawianiu życia innych ludzi widział ocean miłości, dobrodziejstwa i przestrzeń dla humanitaryzmu. Czy na podstawie życia i działalności Johna Ellisa można wyciągać daleko idące wnioski dotyczące teorii kryminologicznych czy psychologii kryminalnej? Czy tego typu działalność opisywana jest szerzej na łamach podręczników do penitencjarystyki, a może wiktymologii? Jedno jest pewne, instytucja kata odeszła do historii. Trudnej, mrocznej, nie do końca zbadanej. Do wyroków niesłusznych, werdyktów wątpliwych, procesów poszlakowych, domysłów ludzi zaklętych w trybikach maszyny do unicestwiania. Do ludzi, którzy w obliczu śmierci przyznawali się do winy bądź do ostatnich sekund krzyczeli „niewinny!”. Kariera kata w pierwszym ćwierćwieczu XX wieku nie powinna iść jednak w zapomnienie. W końcu ktoś musiał wykonywać niewdzięczną, perfidnie beznadziejną pracę, a być może byli i tacy, którzy ów zawód umiłowali. „Dziennik Kata” polecam wszystkim, których interesują dawne historie wymiaru sprawiedliwości, kryminalistyki oraz psychologii więziennictwa. Przede wszystkim tym, których pasjonuje tematyka kary śmierci, metod uśmiercania, stanów psychicznych skazanych jak i ludzi, którzy odprowadzają ich na tamten, odległy świat.
Autor: John Ellis
Tytuł: Dziennik Kata
Wydawca: Wydawnictwo Aktywa
Rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-946528-7-6
Liczba stron: 281