Recenzja: „Jezioro cierni” Magdalena Zimniak

fragm. okładki/Wyd. Prozami

Dawno, dawno temu w Silver Spring w stanie Maryland wkraczający w dorosłość Peter postanowił obejrzeć się za siebie. Miał prawie wszystko, czego nastolatki potrzebują do szczęścia. Dom, wspaniałych rodziców, dyplom wyższej uczelni. Być może nie było mu dane życie u boku pięknej, stałej w uczuciach dziewczyny. Być może, to wcale nie było jego największym zmartwieniem? Aż nadszedł wreszcie ten dzień, gdy Peter Robertson postanowił poznać drzewo genealogiczne, najgłębiej jak się da, do samych korzeni. I tak zaczął się jego największy życiowy dramat. Niestety matka pochodząca z Polski na zawsze przekreśliła ten kraj i wszystko co ją tutaj spotkało. Nie dość, że nigdy nie wróciła do Warszawy czy Siedlec, to nawet nie nauczyła Petera ani jednego słowa w języku polskim. Czy chłopak pomimo oporu ze strony matki, by odwiedzić rodzinne strony, siostrę Monikę i starszego ojca, wykaże się odwagą? Czy uda się w samotną podróż do ziemi, która dla Kasi (a potem Kate) na zawsze miała zniknąć z mapy świata? W jeziorze tajemnic zaczyna być naprawdę niebezpiecznie. Czy ojciec Kasi będzie dla jej syna równie okrutny jak wobec niej? Czy wyjawi mu prawdę o tym, co złego uczynił jego przyjaciel Karol? I zmagać się będzie młody człowiek z lękiem, niepewnością, potrzebą czułości. Pytań będzie więcej niż odpowiedzi. Na szczęście nie będzie sam, do czasu, aż prawda zacznie go niszczyć i pchnie do najgorszego. Miłość, niejedno ma oblicze. Czy ojciec ma prawo zabić kogoś bliskiego sercu jego córki? Czy potem będzie towarzyszył jej w żałobie po stracie ukochanego? Książka „Jezioro cierni” to również opowieść o tym, jak łatwo niektórym podłym ludziom manipulować dziećmi, do jakich obrzydliwych rzeczy bywają one zmuszane. Tylko oni wiedzą, że małe dzieci boją się, że zostaną oddane w ręce złych panów. A potem małe dzieci rosną i rosną, a razem z nimi rośnie ból i lęk. Czy przyjaciółka Petera poradzi sobie ze swoją przeszłością i otworzy swoje serce? W domu utkanym z oszustw mniejszych i większych tworzą się dziury, w które poszczególni domownicy zaczynają co jakiś czas wpadać. Coraz trudniej z nich wyjść, wokół ciemność i strach. Czy Stephen wie, co tak naprawdę spotkało jego ukochaną żonę w Polsce? Czy martwi się, że Peter nie jest gotowy na poznanie prawdy? Kto powiedział, że mężczyzna musi być ślepym stelażem, o który kobieta opiera się wówczas, gdy jest jej smutno i źle. A może wcale nie jest ślepy, może jest przerażony wizją utraty rodziny. Rodziny, której zawsze chciał bronić? Prawdą jest, że „trauma ma to do siebie, że zawsze wraca”. Niestety nie wszystkie powroty w rodzinne strony wyzwalają pozytywne emocje. Nie każda taka podróż jest sentymentalna. Czasem to wymuszona wizyta w jaskini zła, do której trzeba wejść, by uratować tych, których się kocha. Czy Kasia w końcu wyrówna porachunki z okrutnym ojcem i czy jej syn Peter kiedykolwiek jej to wybaczy? Trudna sprawa, ciekawa historia. I zaskakujące zakończenie.

jezioro cierni_okladka_300dpiAutor: Magdalena Zimniak
Tytuł:
Jezioro cierni
Wydawca:
Wydawnictwo Prozami Sp.z o.o.
Rok wydania:
2013
ISBN:
978-83-63742-04-1
Liczba stron:
305

Facebook