Pacjenci i morderca na C8. „Dom bez klamek” Jędrzej Pasierski [recenzja]

Dom bez klamek, jest jak stół bez nóg. Zaraz, zaraz, to jednak kiepskie porównanie. Dom bez klamek jest jak Alcatraz, więzienie. Z drugiej strony, jest to miejsce, gdzie chorzy powinni dojść do siebie. Odzyskać równowagę, powrócić do rzeczywistości. Często do paskudnej rzeczywistości, która w zasadzie sama zaprowadziła ich w to mroczno-magiczne miejsce. A jak jest w szpitalu w Weseliskach? Jak żyje się pacjentom leczącym się pod okiem wspaniałych psychiatrów, psychologów i pielęgniarzy?

C8, to miejsce gdzie nikt nie chciałby pozostać na dłużej, to miejsce w którym giną ludzie. Umierają w dziwnych okolicznościach, nietypowych. Kim jest morderca, skąd się tam wziął i na czyje zlecenie dokonuje egzekucji na pacjentach? Nina Warwiłow, wspaniała postać, twarda policjantka, pewnie stąpająca po gliniarskim gruncie. Brodząca po uszy w bagnie układów. Czy wystarczy jej sił i kompetencji by poprowadzić śledztwo do końca, czy wiedza którą posiada jest dla niej samej bezpieczna? Piotr Stenik, a potem kolejni. Zaszlachtowani, duszeni. Ilu ich będzie, do jakiej cyfry trupów zmierza egzekutor? Ponura atmosfera „psychiatryka”, setki tabletek, pigułek i dziwnych substancji. Zwyczaje, kliki i najnormalniejsze relacje międzyludzkie. Lecz na C8 nic nie jest do końca zwyczajne, włącznie z personelem. Jesteście gotowi na „grę umysłów”, interesują was medyczne terminy, koniecznie chcecie poznać meandry psychiatrii? A może zastanawia was, jak tam jest, za zamkniętymi drzwiami oddziału? Za drzwiami, które nie mają klamek. W takim razie wkroczcie w świat urojeń i schizofrenii, zanurzcie się w ludzkich dramatach, zmartwieniach i troskach. Spójrzcie w oczy grzesznikom. „Dom bez klamek” to ciekawa opowieść milicyjno-policyjna z historią grupy siekierkowskiej w tle. Ciężko tu doszukiwać się dynamicznych akcji, czy pościgów. Jest za to skrupulatnie prowadzone śledztwo, analiza, próby tworzenia profilu sprawcy. Czy świat Niny Warwiłow runie, nim uda jej się namierzyć zbrodniarza? Czy życie osobiste policjantki przetrwa próbę czasu? Kogo pochłonie ogień piekielny i co o sprawie będzie mógł powiedzieć Pan Kalina? Tajemnice zbrodni powinny wychodzić z cienia pracowni. Powinny opuszczać oddział, uciekać drogą ewakuacyjną. Rozwiązania powinny wpadać w ramiona prokuratorów. Lecz pomiędzy tym co powinno być, a tym co jest, istnieje „Dom bez klamek”. A wraz z nim nieodzowna i niezwykle potrzebna bałałajka. Polecam.

Autor: Jędrzej Pasierski
Tytuł:
Dom bez klamek
Wydawca:
Wydawnictwo Czarne
Rok wydania:
2018
ISBN:
978-83-8049-687-3
Liczba stron:
344

Facebook