Wstajemy, ubieramy się, myjemy, pakujemy niezbędne rzeczy, wychodzimy z domu, zbiegamy po schodach, idziemy. Maszerujemy coraz szybciej, aby zdążyć na pociąg, autobus, tramwaj. Drepczemy w miejscu, stoimy, siadamy, jemy, pijemy, „przewijamy fejsbuka”, piszemy setki wiadomości. Rozmawiamy, obserwujemy, komunikujemy się z całym światem i sobą samym. Używamy kości, od początku do końca dnia. Nawet wtedy, gdy śpimy one niczym strażnicy, czekają na każdy nasz nawet najmniejszy sygnał. Gotowe w każdej chwili do dźwignięcia mięśni, do wykonania rozkazu jaki im wydamy. I choć na co dzień zapewne niewielu z nas poświęca czas na analizę i docenianie tego, jak wielką rolę pełnią w naszym życiu kości, one i tak o nas nie zapominają. Są naszą częścią, solidnym rusztowaniem, przemieszczającym się dokąd tylko zechcemy stelażem, bez którego nie moglibyśmy funkcjonować.
Czy wiecie co każdego dnia mówią wasze kości? Ja nie wiedziałam i dlatego postanowiłam sięgnąć po najnowszą książkę Sue Black „Co mówią kości. Mroczne tajemnice zbrodni”. Antropolożka sądowa po raz kolejny (po mówiących zwłokach) zaprasza czytelników do świata ludzkiego organizmu. Z ogromną precyzją, wręcz namaszczeniem, opisuje każdą z kości, których jesteśmy nieraz nieświadomymi właścicielami. Kto by sobie zaprzątał głowę budową, kształtem i rolą poszczególnych kostek, kręgów i stawów? Studenci medycyny, anatomowie, pasjonaci, pacjenci? Bez względu na to, czy należycie do którejś z tych grup, powiem krótko: już dziś warto poznać swoje kostne wnętrze. Dowiedzieć się za co odpowiadają poszczególne części szkieletu, poznać genezę i rolę powstawiania kości. Przyjrzeć się szkieletowi i zobaczyć w nim siebie samego. Czy tak będę wyglądać po śmierci, czy właśnie tylko kości po mnie pozostaną?
Książka Sue Black nie jest jednak filozoficzną, lecz czysto biologiczną wyprawą. Szczerą opowieścią o kręgach, kościach rąk, nóg, miednicy, kręgosłupie, czaszce, klatce piersiowej, twarzoczaszce. Palcach, paluszkach, piętach, stopach, paznokciach, łopatkach, rzepkach i wielu innych równie istotnych częściach naszych ciał. W sposób interesujący i przystępny zaznajamia nas z meandrami pracy antropologa sądowego. Ujawnia kulisy prowadzonych śledztw w których to opinie wydane przez biegłych antropologów stanowiły kluczowy dowód w sprawach. Niektóre z historii budzą strach, przerażanie, ukazują zło i przemoc jakich dopuszczają się zabójcy wobec zwłok swoich ofiar. To właśnie manipulacje przy zwłokach, sposoby pozbywania się ciał, a także rodzaje użytych w tym celu narzędzi stały się punktem zainteresowań śledczych i antropologów. Czy każda kość zawiera w sobie ukrytą historię? Po jakim czasie możliwe jest odczytanie informacji o człowieku na podstawie fragmentu zachowanej kości? Do czego prowadzą zaniedbania śledczych i czy antropolodzy sądowi mogą być ostatnią deską ratunku dla toczącego się śledztwa?
Autorka udowadnia jak wielką rolę spełniają kości nie tylko podczas życia, ale również jak nieocenionym źródłem wiedzy o człowieku stają się nawet wiele lat po ustaniu jego życia. Dzięki sprawom opisanym na kartach książki poznajemy metody identyfikacji ofiar stosowane przez antropologów. Szeroki wachlarz możliwości, postęp w dziedzinie medycyny, antropologii i kryminalistyki nie zawsze prowadzą do sukcesu. Ważny jest człowiek, specjalista i wiedza, którą nieustannie pogłębia. Sue porusza wiele kwestii związanych ze sprawami kryminalnymi w których kość ludzka a czasem i zwierzęca odegrała olbrzymią rolę nośnika informacji. Dzięki szczegółowym badaniom poznajemy prawdę o tym, jaki los spotkał poszczególne ofiary. Jak zwykle w tego typu przypadkach, droga do poznania prawdy jest długa i męcząca. Warto jednak podjąć wyzwanie, dzięki któremu przywróci się godność osobie zmarłej czy też pociągnie się do odpowiedzialności sprawcę przestępstwa. Mimo wszystko praca antropologa nie jest usłana różami o czym Sue również wielokrotnie pisze.
Niezwykle ciekawa książka, napisana przez specjalistkę najwyższej klasy. Ogrom wiedzy przekazanej dla czytelników, którzy do tej pory nie przyglądali się zwłokom i kościom. Wygląda na to, że szczątki ludzkie są swoistą skarbnicą wiedzy o naszym życiu i śmierci. Zawierają w sobie niewidoczne gołym okiem informacje, które skłonni są odczytać i odpowiednio wykorzystać specjaliści. Stąd tak ważna rola biegłych, którzy biorą udział w procesach poszlakowych. Czy dzięki ich wiedzy dawne nierozwiązane sprawy kryminalne doczekają się wreszcie finału? Czy zdarzenia, o których napisała Sue, mogą mieć wpływ na zmianę kierunku i biegu naszego życia?
Momentami osobista, refleksyjna, z drugiej strony nasycona konkretną dawką wiedzy opartej na doświadczeniu i wieloletniej praktyce. Nieszablonowa, z pewnością ważna dla tych, którzy swoją pracę lub pasję (najlepiej jedno i drugie) łączą z kryminalistyką bądź medycyną sądową. Myślę, że publikacja powinna trafić do serc studentów prawa i medycyny, ale nie tylko do nich. Każdy tak naprawdę znajdzie w książce Sue Black coś dla siebie. Wasze kości istniały już zanim wydaliście pierwszy okrzyk na porodówce i będą z wami jeszcze długo po śmierci. Warto poświęcić im nieco więcej uwagi. Wierzcie mi, nie chodzi o metody działania morderców dokonujących dekapitacji. Nie chodzi nawet o ślady na kościach, których dopatrzą się wnikliwi antropolodzy, ani o konsekwencje strappado. Tutaj chodzi o was samych i waszych bliskich, a także o mroczne historie wypisane w kościach ofiar wypadków, zabójstw, samobójstw, pożarów. W skrócie o życie i śmierć człowieka.
Autor: Sue Black
Tytuł: Co mówią kości
Wydawca: Wydawnictwo Feeria Science
ISBN: 978-83-8225-024-4
Liczba stron: 407