Zub, Knychała, Tuchlin, Marchwicki i jeszcze wielu, wielu innych. Seryjni mordercy i gwałciciele od zawsze wzbudzali ogromne emocje wśród sterroryzowanego strachem społeczeństwa. Gdy tylko kontynuowali serię makabrycznych ataków na kolejne ofiary, wiadomym było, że trzeba będzie zaangażować poważne siły i środki, by zakończyć trwający nieraz latami teatr zbrodni. Lata 70/80, jesień, zima, szaro, deszczowo, mroźno, nieprzyjemnie. To właśnie w takie dni, gdy zapadał zmrok, swoją aktywność rozpoczynał jeden z najbardziej nieobliczalnych, brutalnych seryjnych gwałcicieli i morderców kobiet – Mieczysław Zub. Człowiek – bestia, który zbyt długo pozostawał bezkarnym, wolnym od trosk drapieżcą.
Najnowsza książka Andrzeja Gawlińskiego poświęcona została szczegółowej analizie przestępczej działalności Zuba, do którego z czasem przylgnęła ksywa „Fantomas”. Autor w sposób konsekwentny i obiektywny zrekonstruował nie tylko przebieg samego procesu karnego, ale omówił wszystkie sprawy kryminalne w których głównym, niechlubnym bohaterem był Mieczysław Zub. Bazując na aktach spraw sądowych, a także osobowych źródłach informacji, przygotował bogate w informacje studium seryjnego mordercy. W publikacji zawarto szereg nieznanych i niepublikowanych dotąd szczegółów dotyczących kulis popełnionych zbrodni i związanych z nimi prowadzonych śledztw. Ogromną zaletą jest wzbogacenie treści w fotografie pochodzące z akt sprawy. Są to zdjęcia dotyczące między innymi miejsc ujawnienia zwłok, rzeczy należących do ofiar, a także fotografie z przeprowadzonych eksperymentów śledczych. Historia ofiar Zuba pełna jest dramatycznych wydarzeń, bezmiaru cierpienia i koszmarów, które nie ustały z końcem jego ataków. Część z ofiar przeżyła, wiele do końca życia borykało się z olbrzymią traumą.
Kim był żonaty mężczyzna, dla którego los innych kobiet zupełnie nie miał znaczenia? Kiedy, gdzie, w jaki sposób atakował? Kim były jego ofiary, w jaki sposób traktował ich ciała po dokonaniu brutalnego gwałtu? Przede wszystkim, jaki był motyw napaści i zabójstw? Na te pytania i wiele innych związanych z osobą sprawcy i jego ofiar odpowiedzi znajdziecie w książce „Fantomas. Mieczysław Zub”. Emocje? Są, owszem. Mimo upływu blisko czterdziestu lat, świadomość, że tyle kobiet zginęło, ucierpiało z rąk Zuba, karze raz jeszcze przyjrzeć się temu sprawcy. Odsłonić nieznane, pokazać prawdę opartą na zgromadzonych dowodach, przeprowadzonych eksperymentach, wynikach badań zleconych najlepszym specjalistom z dziedzin psychiatrii czy seksuologii. Nie chcę odbierać tego, co w tego typu opracowaniach, wbrew pozorom, daje czytelnikowi najwięcej satysfakcji. Nie chcę zdradzać szczegółów, które mogą dziś z perspektywy czasu wciąż bulwersować. Rodzi się wiele pytań o psychikę mordercy: kim tak naprawdę był wewnątrz, co sprawiło, że przerodził się w bestię polującą na kobiety i młode dziewczyny? Dlaczego to robił? To jest kluczowe pytanie, które mimowolnie przewija się w głowie, aż do ostatniej strony.
Podążanie krwawym szlakiem Zuba z pewnością stanie się dla Was źródłem refleksji nad życiem i śmiercią oprawcy. By móc w pełni zrozumieć całokształt zdarzeń przypisywanych Zubowi, warto poznać jego przeszłość, dzieciństwo oraz młodość. Prześledzić poszczególne wątki, które mogły, choć nie musiały być punktem krytycznym w biografii Fantomasa. Poznacie modus operandi, szczegóły postępowań przygotowawczych, fragmenty treści przesłuchań a także listów kierowanych przez Zuba do różnych instytucji. Na szczególną uwagę zasługuje swego rodzaju „Pamiętnik” Zuba. Czy na podstawie zawartych w nim informacji jesteśmy w stanie wyciągnąć daleko idące wnioski?
Zachęcam do lektury wszystkich tych, których psychika oraz przestępcza działalność seryjnych morderców i gwałcicieli nieustannie interesują. Fanom seriali kryminalnych, aby mogli zrewidować przynajmniej część poglądów o skuteczności bądź nieskuteczności działań organów ścigania. Zabójstwa i zgwałcenia to nie wszystko. Kartoteka Zuba zawierała o wiele więcej przewinień. Punkty i przełomy, sprawy wykryte i takie, o których nie wiedzieli nawet śledczy. Jak zatem doszło do wykrycia a następnie zatrzymania seryjnego gwałciciela i mordercy? Jak przebiegały poszczególne etapy procesu? W jaki sposób zachowywał się w trakcie zatrzymania, przesłuchiwania, aresztowania? Jak wyglądały jego relacje z rodziną? Dużo ciekawych wątków. Pamiętajmy, że sprawa Zuba wzbudzała olbrzymie emocje. Część z rozpraw odbywała się z wyłączeniem jawności, a mimo to o koszmarze ofiar rozpisywano się w lokalnej prasie. Myślę, że jest to szczególny typ przestępcy, o którym warto wiedzieć, rozmawiać i pisać.
Czy z tej pełnej krwi, bólu i rozpaczy kryminalnej historii jesteśmy w stanie wyciągnąć naukę dla siebie? Czy przeszłość może dołożyć cegiełkę wiedzy do świata kryminologii, kryminalistyki i nauk pokrewnych? Wartością nieocenioną książki jest czynnik ludzki, a więc wspomnienia byłych funkcjonariuszy milicji, którzy zatrzymywali i przesłuchiwali Mieczysława Zuba. Pierwsze minuty, reakcje, słowa, gesty. Wszystko to miało niebagatelne znaczenie, by sprawiedliwości stało się zadość. Czy tak też się stało? Czyżby zbrodniarz poniósł karę, która w oczach bliskich ofiar i społeczności wyczerpywała znamiona bycia karą sprawiedliwą, wystarczającą, adekwatną do wyrządzonych krzywd? Myślę, że na wiele pytań odpowiedzi musimy szukać między stronami, wierszami, a nawet i w naszych umysłach. Czy Mieczysław Zub zasłużył na miano zbrodniarza doskonałego? Przekonajcie się sami. Jedno jest pewne, Fantomas na stałe zapisał się w annałach polskiej kryminalistyki, a śledczy po dzień dzisiejszy pamiętają z jak trudnym przeciwnikiem mieli wówczas do czynienia.
Autor: Andrzej Gawliński
Tytuł: Fantomas. Mieczysław Zub. Seryjny gwałciciel i morderca kobiet
Wydawca: Wydawnictwo Kryminalistyczne
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 367