Do modelowania zachowań osób zaginionych przydatne są wszystkie dostępne informacje dotyczące osoby zaginionej. Każda informacja może się w danym przypadku okazać kluczowa dla przebiegu akcji poszukiwawczej. W praktyce najczęściej wykorzystuje się informacje o wieku i stanie zdrowia osoby zaginionej, gdyż są to często jedyne i niezwłocznie dostępne informacje o osobach poszukiwanych. Bardzo ważna dla modelowania zachowań osoby zaginionej (jeśli jest dostępna) jest również informacja o tym, do jakiej grupy można tę osobę przypisać. Grupy te wyznaczone są na podstawie wieku, stanu zdrowia, stanu psychicznego lub rodzaju aktywności, jaką osoba wykonywała lub zamierzała wykonywać zanim zaginęła. Ustalenie, do jakiej grupy osoba zaginiona należy, pozwala na skorzystanie z danych statystycznych pochodzących z poprzednich poszukiwań i opracowanej na ich podstawie wiedzy o tym gdzie osoba ta może przebywać z najwyższym prawdopodobieństwem (np. międzynarodowej bazy danych ISRID, Koester, 2008). W pierwszym etapie akcji poszukiwawczej informacje te pozwalają zawęzić działania terenowe do obszarów priorytetowych, możliwych do przeszukania dostępnymi środkami, a także w przypadku szybkiego odnalezienia osoby, umożliwiają dopasowanie odpowiedniego sposobu postępowania ratowników wobec tej osoby.
Z Mirosławą Jurecką, specjalistką w zakresie geoinformatycznych metod poszukiwań osób zaginionych i Tomaszem Niedzielskim, ekspertem zajmującym się zastosowaniami dronów w naukach o Ziemi – rozmawia Anna Ruszczyk.
Jaka jest skala zaginięć w Polsce?
W Polsce odnotowuje się w statystykach około 20 000 zaginięć rocznie. Mają one różny charakter i przyczyny. Oczywiście nie wszystkie z tych zgłoszeń wymagają szeroko zakrojonych i natychmiastowych poszukiwań terenowych. Regulują to przepisy stosowane przez Policję, które ułatwiają służbom realizację działań oraz dostosowanie sił i środków do określonego przypadku.
Na czym polega terenowe poszukiwanie osób zaginionych?
Terenowe poszukiwanie osób zaginionych oparte jest na zastosowaniu wielu metod. Oczywiście nie omówimy ich tutaj wszystkich, ale warto wspomnieć kilka z nich. Są to zarówno prace dochodzeniowe, całe spektrum sposobów działania w terenie, jak również zaawansowane metody matematyczne, algorytmy czy też narzędzia systemów informacji geograficznej. W terenie często wykorzystuje się patrole lądowe (piesze i zmotoryzowane) oraz monitoring z powietrza (np. z użyciem śmigłowców czy bezzałogowych statków powietrznych). Bardzo często wykorzystuje się też psy ratownicze. Wśród działań terenowych wyróżnić można charakterystyczne metody, takie jak szybka trójka poszukiwawcza, tyraliera, systematyczne przeszukanie dróg, czy tzw. metoda koła wagonu. Prace terenowe są wspierane metodami pozwalającymi na określenie obszarów prawdopodobnego przebywania osoby zaginionej. Do takich podejść należą metoda koła rowerowego, model okręgu czy model mobilności. Dzięki nim osoba zarządzająca akcją poszukiwawczą może przydzielać zadania ratownikom pracującym w terenie oraz osobom odpowiedzialnym za monitoring z powietrza, korzystając z wiedzy o bardziej i mniej priorytetowych obszarach do sprawdzenia. Najnowsze metody analityczne realizują nie tylko modelowanie potencjalnych obszarów przebywania osoby zaginionej, ale też algorytmy automatycznej detekcji ludzi na zdjęciach lotniczych.
Jakie działania i czynności uregulowane są w procedurach terenowego poszukiwania osób zaginionych?
Służbą wiodącą odpowiedzialną za poszukiwania osób zaginionych jest w Polsce Policja. To ona podejmuje kluczowe decyzje o alokacji zasobów w danej sprawie.
Jak kosztowne mogą być działania poszukiwawczo-ratownicze, co wpływa na koszty poszczególnych akcji?
Koszty akcji terenowych poszukiwawczych są zależne od wielu czynników, np. zastosowanych sił i środków, długości akcji, złożoności konkretnego przypadku czy też charakteru terenu i powierzchni obszaru poszukiwań. W międzynarodowej literaturze naukowej można znaleźć opracowania podające konkretne koszty akcji poszukiwawczych prowadzonych z USA, które w ujęciu średnim wahały się w ostatnich dwóch dekadach od 1000 do prawie 10 000 dolarów amerykańskich za akcję. Oczywiście ujęcie średnie nie daje pełnego obrazu rzeczywistych kosztów akcji.
W jaki sposób rozwój techniki i technologii przyczynił się do wzrostu skuteczności działań poszukiwawczych?
Rozwój techniki i technologii niewątpliwie przyczynił się do wzrostu skuteczności działań poszukiwawczych, co możemy zaobserwować na przykładzie licznych odnalezień osób zaginionych w rezultacie prowadzenia akcji poszukiwawczych z zastosowaniem takich narzędzi jak np. kamery termowizyjne, drony i systemy informatyczne. Tego typu przypadków, opisywanych w mediach, nie brakuje. Nie jest to jednak obiektywny miernik wzrostu skuteczności działań poszukiwawczych. Aby obiektywnie odpowiedzieć na to pytanie należałoby przeprowadzić stosowne badania, w których można by na przykład przyjrzeć się danym statystycznym dotyczącym poszukiwań prowadzonych w różnych jednostkach poszukiwawczych i porównać efekty poszukiwań prowadzonych z użyciem nowoczesnych narzędzi i bez nich. Przykład badań naukowych, mających na celu porównanie skuteczności działań poszukiwawczych prowadzonych przy wsparciu systemu informatycznego SARUAV i bez niego, stanowi doktorat wdrożeniowy realizowany w Grupie Jurajskiej GOPR. W ramach tych badań realizowane są poszukiwawcze eksperymenty terenowe, które docelowo pozwolą tę skuteczność obiektywnie porównać i potwierdzić oraz odpowiedzieć na pytanie, czy wybrana technologia jest dla praktyki poszukiwawczej użyteczna.
Czy poszukiwania osób zaginionych często wspierane są narzędziami systemów informacji geograficznej?
Poszukiwania osób zaginionych są niejednokrotnie wspierane narzędziami systemów informacji geograficznej, czemu poświęciliśmy sporo uwagi w swojej publikacji (Jurecka i Niedzielski, 2020; rozdz. 6: Poszukiwanie osób zaginionych wspierane narzędziami systemów informacji geograficznej). Wprowadzenie nowych technologii do praktyki poszukiwawczej nie jest jednak proste z kilku względów. Ograniczenie stanowi przede wszystkim koszt tych technologii. Grupy zajmujące się poszukiwaniami bardzo często nie są w stanie pozwolić sobie na ich zakup. Dotyczy to organizacji ochotniczych, stanowiących główny trzon działań poszukiwawczych w wielu krajach na świecie. Organizacje te zrzeszają wolontariuszy, którzy zajmują się poszukiwaniem osób zaginionych, poświęcając swój własny czas oraz zasoby i zmuszone są na własną rękę poszukiwać źródeł finansowania swojej bieżącej działalności. Dla takich jednostek najnowsze technologie mogą być nieosiągalne. Drugą kwestią, która spowalnia wprowadzanie nowych technologii do praktyki poszukiwawczej, są trudności natury formalnej i organizacyjnej. Zakup sprzętu i oprogramowania w jednostkach zajmujących się poszukiwaniem osób zaginionych to niejednokrotnie bardzo długotrwały i sformalizowany proces. Nawet jeśli ratownicy pracujący w terenie wykazują chęć korzystania z nowoczesnych narzędzi, to aby doszło do decyzji zakupowej, ta oddolna inicjatywa musi się spotkać z akceptacją na wyższych szczeblach organizacji. Zanim to nastąpi, technologia musi się wykazać i zdobyć zaufanie służb ratowniczych, co nie jest możliwe, dopóki nie zostanie przetestowana w praktyce i formalnie zatwierdzona jako użyteczna. Te procesy trwają bardzo długo i wymagają poświęcenia im sporo uwagi. Kolejny aspekt wpływający na to, jak często poszukiwania osób zaginionych wspierane są narzędziami systemów informacji geograficznej, to zagadnienia z zakresu User Experience. Większość systemów geoinformatycznych jest zbyt skomplikowana i trudna w obsłudze, niedostosowana do pracy w stresie i pod presją czasu. Wymagają one profesjonalnej wiedzy, rozległych szkoleń i częstego treningu umiejętności. Ratownicy zajmujący się poszukiwaniem osób zaginionych mają za zadanie jak najszybciej odnaleźć człowieka, tak, aby nie ucierpiało na tym jego życie lub zdrowie. Praca ta niejednokrotnie trwa długo i odbywa się w trudnych warunkach terenowych, a odpowiedzialność za przebieg i rezultat akcji jest ogromna. Pracując pod tak wielką presją czasu, ratownicy nie mogą sobie pozwolić na kolejny czynnik stresogenny, którym będzie obsługiwanie skomplikowanych systemów geoinformatycznych i popełnianie w nich błędów. Narzędzia te muszą być proste w użyciu, a rzeczywistość pokazuje, że często takie po prostu nie są. Badania ankietowe, które cytujemy w naszej publikacji, pokazują, że z tego właśnie powodu ratownicy nie są przychylnie nastawieni do korzystania z systemów informacji geograficznej w swojej praktyce poszukiwawczej. Projektując tego typu narzędzia należy więc mieć na uwadze przede wszystkim potrzeby użytkowników pracujących w tak specyficznych i trudnych warunkach.
W jakim zakresie cechy osób zaginionych wykorzystane są w modelach ich zachowań? Na ile pomocna może być baza danych dotyczących incydentów poszukiwania i ratowania osób zaginionych ISRID?
Do modelowania zachowań osób zaginionych przydatne są wszystkie dostępne informacje dotyczące osoby zaginionej. Każda informacja może się w danym przypadku okazać kluczowa dla przebiegu akcji poszukiwawczej. W praktyce najczęściej wykorzystuje się informacje o wieku i stanie zdrowia osoby zaginionej, gdyż są to często jedyne i niezwłocznie dostępne informacje o osobach poszukiwanych. Bardzo ważna dla modelowania zachowań osoby zaginionej (jeśli jest dostępna) jest również informacja o tym, do jakiej grupy można tę osobę przypisać. Grupy te wyznaczone są na podstawie wieku, stanu zdrowia, stanu psychicznego lub rodzaju aktywności, jaką osoba wykonywała lub zamierzała wykonywać zanim zaginęła. Ustalenie, do jakiej grupy osoba zaginiona należy, pozwala na skorzystanie z danych statystycznych pochodzących z poprzednich poszukiwań i opracowanej na ich podstawie wiedzy o tym gdzie osoba ta może przebywać z najwyższym prawdopodobieństwem (np. międzynarodowej bazy danych ISRID, Koester, 2008). W pierwszym etapie akcji poszukiwawczej informacje te pozwalają zawęzić działania terenowe do obszarów priorytetowych, możliwych do przeszukania dostępnymi środkami, a także w przypadku szybkiego odnalezienia osoby, umożliwiają dopasowanie odpowiedniego sposobu postępowania ratowników wobec tej osoby. Szczegółowe dane pochodzące z historycznych incydentów poszukiwawczych z całego świata, które zgromadzone zostały w ramach bazy ISRID, są w tym procesie niezwykle pomocne. Pozwoliły one na opracowanie wytycznych o tym, gdzie należy w pierwszej kolejności szukać osób z danej grupy i jak z nimi postępować. Stanowią one doskonały punkt wyjścia w sytuacji, gdy bardzo mało wiemy na temat osoby poszukiwanej. Oczywiście, jako dane statystyczne, mają one pewne ograniczenia, których trzeba być świadomym, jeśli chcemy z nich skorzystać, jednak dla wielu jednostek z całego świata (nie posiadających własnych, regionalnych statystyk poszukiwawczych) są one jedynym źródłem informacji pozwalającej na modelowanie zachowań osób zaginionych podczas akcji poszukiwawczych.
Jakie są wady i zalety stosowania modeli bazujących na okręgach?
Zaletą i jednocześnie wadą stosowania modeli bazujących na okręgach jest ich prostota. Modele okręgów pozwalają przewidywać, jak daleko w linii prostej od punktu ostatniego przebywania może się znajdować osoba zaginiona. Są one szczególnie przydatne na pierwszym etapie akcji poszukiwawczej, do szybkiego ograniczenia obszaru poszukiwań terenowych, kiedy dysponujemy niewielką ilością informacji na temat osoby zaginionej i ograniczonymi zasobami poszukiwawczymi. Pozwalają na szybkie rozdysponowanie dostępnych zasobów ludzkich i sprzętowych w terenie poszukiwań, w uzasadniony statystycznie sposób. Modele te mogą być wyznaczone w oparciu o dane statystyczne pochodzące z przeszłych incydentów poszukiwawczych z danego terenu (przykładem może być metoda opracowania tego typu danych, zaproponowana w Kanadzie przez Heth’a i Cronella w 1998 roku) lub na podstawie danych dotyczących incydentów z całego świata (baza danych ISRID, Koester, 2008). Jeśli mamy do czynienia z danymi globalnymi, musimy pamiętać o tym, że nie są one dobrze dopasowane do lokalnych uwarunkowań geograficznych, które wpływają na sposób przemieszczania się osób zaginionych w danym terenie. A zatem przewidując jak daleko osoba zaginiona mogła się przemieścić od punktu ostatniego przebywania, musimy być świadomi, że założenia tego modelowania są obarczone większym błędem niż w przypadku, kiedy korzystalibyśmy z lokalnych danych statystycznych. Z drugiej jednak strony modelowanie to jest szybkie i mało skomplikowane, nie wymaga dużej mocy obliczeniowej, komputerów, oprogramowania i szczegółowych danych terenowych. Ratownicy mogą cyrklem i ołówkiem narysować okręgi na mapie i na tej podstawie szybko podejmować decyzje o alokacji zasobów w terenie.
W oparciu o jakie dane i informacje dokonuje się analizy mobilności używanej na potrzeby poszukiwania osób zaginionych?
W przeciwieństwie do modeli okręgów modele mobilności są znacznie bardziej złożone i wymagają zapewnienia większej ilości danych na wejściu oraz oparte są o większą liczbę założeń. Aby z nich skorzystać nie wystarczy mapa i ołówek, konieczne mogą się okazać specjalistyczna wiedza, komputery i pewne zasoby obliczeniowe. Dzięki temu, że modele mobilności uwzględniają znacznie więcej informacji wejściowych, przewidywanie zasięgu przemieszczania się osoby zaginionej od punktu ostatniego przebywania może być znacznie bardziej precyzyjne niż w przypadku modeli okręgów. W najczęściej stosowanym modelowaniu mobilności kluczową informację wejściową stanowią lokalne uwarunkowania przyrodnicze wpływające na pieszy ruch osoby zaginionej. Mogą to być dane przestrzenne o ukształtowaniu powierzchni terenu oraz wszelkich elementach terenowych przyspieszających wędrówkę (drogi o dobrej nawierzchni, obszary o określonym charakterze roślinności, mosty) lub też spowalniających ją (gęsta roślinność, wszelkie bariery terenowe takie jak duże rzeki, ściany skalne, płoty, obszary wodne czy też bagienne). Każda informacja topograficzna, która ma związek z pieszą wędrówką człowieka, może być pomocna do modelowania mobilności, najważniejsze jest jednak to, aby dane, którymi zasilamy modele były dokładne i aktualne.
Czy istnieją dedykowane systemy wspierające poszukiwanie osób zaginionych z użyciem dronów?
Tak, na świecie jest kilka systemów pozwalających na wsparcie poszukiwań osób zaginionych z użyciem dronów. Realizują one dwa odrębne zadania: (1) modelują trasę drona lub obszar poszukiwań, aby bezzałogowy monitoring lotniczy był realizowany w sposób zwiększający szansę na zauważenie człowieka, (2) wykonują automatyczną detekcję obiektów przypominających osoby w terenie. Jednym z takich rozwiązań, które łączą w sobie obydwa wymienione wyżej zadania, jest system SARUAV (Niedzielski, 2021), którego jesteśmy współautorami. Dzięki temu rozwiązaniu i algorytmowi do automatycznej detekcji ludzi, ratownikom Grupy Bieszczadzkiej GOPR udało się znaleźć i uratować 65-letniego mężczyznę po ponad 24 godzinach przebywania w terenie (Czekaj, 2021).
Które z obszarów, procesów i metod odnoszących się do poszukiwań osób zaginionych wymagają dalszych udoskonaleń i usprawnień?
Trudno jest wskazać konkretne procesy i metody, gdyż sposoby poszukiwania osób zaginionych – podobnie jak wiele innych aktywności wspieranych wiedzą naukową i nowymi technologiami – ciągle są doskonalone. Przykładem jest choćby wykorzystanie dronów, które jeszcze kilka lat temu były narzędziem nietypowym w środowisku poszukiwawczym, a w chwili obecnej stają się aparaturą standardową. Wraz ze zwiększającym się dostępem do sprzętu (np. kamery termowizyjne, drony, odbiorniki GNSS) rosnąć będzie potrzeba systemów wspierających działania ratowników, integrujących ich pracę z wykorzystaniem różnorodnej aparatury.
Dziękuję za rozmowę