Za popełnioną zbrodnię grozi mu dożywocie

źródło: KWP w Krakowie

Policjanci z małopolskiego Archiwum X wraz z kryminalnymi z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Tarnowie ustalili sprawcę zabójstwa 35-letniej sprzedawczyni z Niedomic.

Niedomice. Jest późne wtorkowe popołudnie, 23 stycznia 2001 r. Sklep spożywczy, nazywany przez mieszkańców „Jezioranami”, znajduje się przy drodze głównej z Tarnowa do Żabna. Klientami są zarówno mieszkańcy, jak i przejezdni tamtędy podróżujący. Tuż przed zamknięciem sklepu wchodzi do niego mężczyzna. Zamierza zrobić zakupy. W środku zastaje jednak makabryczny obraz. Znana mu ekspedientka, bez oznak życia leży na posadzce w kałuży krwi. Po chwili na miejscu zjawiają się bliscy 35-latki, którzy przyjechali zabrać ją do domu. Na miejsce przyjeżdża karetka pogotowia i policjanci z pobliskiego komisariatu. Ratownicy podejmują próbę reanimacji kobiety, na której ciele jest wiele ran zadanych ostrym narzędziem. Życia kobiety nie udaje się uratować. Policjanci nie mają wątpliwości, że doszło do zbrodni. W stan gotowości postawione zostają najbliższe jednostki Policji. Dyżurujący prokurator z Dąbrowy Tarnowskiej prowadzi oględziny z grupą dochodzeniowo – śledczą, a także biegłym z zakresu medycyny sądowej. Wezwany zostaje także policyjny przewodnik z psem tropiącym. Zabezpieczony zostaje szereg śladów, w tym traseologiczne (np. bieżnika obuwia) oraz biologiczne, w tym krew – najprawdopodobniej sprawcy, który mógł zranić się atakując ofiarę ostrym narzędziem.

Od tej pory rozpoczynają się żmudne, intensywne czynności, mające doprowadzić do ustalenia sprawcy tego morderstwa. Sprawdzano m.in. transakcje na kasie, na której ostatni rachunek został nabity o godz. 17.20. W śledztwie przesłuchano setki osób, mogących mieć wiedzę lub związek z tym przestępstwem, od których pobrano również materiał DNA w celu porównania z DNA wyodrębnionego z materiału biologicznego zabezpieczonego na miejscu zdarzenia (krwi). Ustalano możliwe wersje i motywy zabójstwa 35-letniej mieszkanki Biskupic Radłowskich. Pomimo szeroko zakrojonych działań, miesięcy spędzonych nad sprawą, śledczy nie zdołali rozwiązać zagadki morderstwa i wskazać sprawcy. W lipcu 2002 r. śledztwo zostało umorzone z powodu jego niewykrycia.

Po latach do sprawy powrócili kryminalni z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. W lipcu 2020 r. śledztwo zostało podjęte przez Prokuraturę  Okręgową w Tarnowie. Policjanci, pod nadzorem prokuratury, gruntownie przeanalizowali zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a następnie wytypowali szereg kolejnych osób, które mogły mieć związek z przestępstwem.Osoby te przesłuchano i pobrano od nich do badań próbki DNA, aby porównać z kodem DNA z zabezpieczonej na miejscu zbrodni krwi. Badania genetyczne zlecono Instytutowi Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Kilka dni temu nastąpił przełom w sprawie. Opinia wydana przez Instytut stwierdziła zgodność profilu genetycznego 39-letniego mieszkańca powiatu tarnowskiego ze śladem DNA pozostawionym przez zabójcę. W chwili popełnienia zbrodni miał 17 lat i był uczniem szkoły zawodowej.

Sprawca od dwóch lat odsiaduje wyrok pozbawienia wolności m.in. za rozbój. Zakład karny miał opuścić w październiku tego roku. 26 września br. kryminalni doprowadzili 39-lata z zakładu karnego do tarnowskiej komendy a następnie do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.Tam  39-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Zarzucono mu, że skatował swoją ofiarę, zadając jej 21 ciosów ostrym narzędziem, po czym ukradł jej torebkę, m.in. z dowodem osobistym i pieniędzmi w kwocie 170 zł. Na koniec zabrał ze sklepu butelkę wódki. Jak się okazało, to on był ostatnim klientem, którego o godz. 17.20 obsłużyła w sklepie 35-latka. Sprawca złożył obszerne wyjaśnienia. Dokładnie pamiętał dzień, w którym zabił kobietę. Stała się ona przypadkową ofiarą jego pobudzenia i agresji, którą wyładował na niej.

Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy, grozi mu dożywocie.

źródło: KWP w Krakowie

Facebook