Seryjni zabójcy, psychopatyczne osobowości. Na czym polega ich fenomen? Budzą strach, sieją grozę, jednocześnie trzeba to uczciwie powiedzieć, na swój sposób fascynują. Przekraczają granice dla normalnych ludzi nieprzekraczalne, dopuszczają się czynów ohydnych i karygodnych. Im bardziej bestialsko atakują, tym większe wzbudzają zainteresowanie mediów i społeczeństwa. To kombinat naczyń połączonych i od siebie zależnych. W całej tej morderczej grze ściera się dobro ze złem, ambicje z oczekiwaniami szybkich wyników śledztwa, presja ze strony coraz bardziej zaniepokojonych mieszkańców z ego prowadzącego sprawę. Trudna mieszanka emocji, których pomimo usilnych starań czasem nie sposób okiełznać.
O tym jak tropi się seryjnych zabójców babrząc się w błocie poszlak i niewiedzy przekonał się dokładnie Colin Sutton. Dzięki byłemu detektywowi komisarzowi Suttonowi możemy uczestniczyć w śledztwie, które doprowadziło do wykrycia i schwytania Leviego Bellfielda. Ogromną zaletą „Obławy” jest jej autentyczność i bazowanie na konkretnych faktach, które przytoczone są tutaj z kronikarską precyzją. Nie jest to z pewnością literatura dostarczająca dobrej zabawy, czy też rozrywki. W końcu chodzi o morderstwa, o zbrodnie dokonane na młodych, niewinnych ofiarach psychopatycznego mordercy.
Miałam okazję zapoznać się z treścią kilkunastu książek napisanych przez byłych funkcjonariuszy. Z reguły schemat jest podobny, biografia w formie wywiadu naszpikowana jest historycznymi faktami, których celem jest ukazanie początku, środka i końca drogi policyjnej. Ciekawsze zdarzenia, możliwość zaprezentowania mocnych i słabych stron, przy czym te słabsze generalnie są tak ukazywane, aby wychodziło mimo wszystko na korzyść opowiadającego historię. W przypadku „Obławy”, ciężar informacji koncentruje się na śledztwie, jako wyzwaniu zmierzającemu do eliminacji z ulicy zagrożenia jakim jest nieobliczalny i niebezpieczny zabójca. Owszem, pojawiają się wzmianki dotyczące przemyśleń co do podejmowanych działań i kroków, przebijają się aspekty osobistych motywacji. Jednak całość zamyka się w ramach prowadzonych spraw, koronkowej roboty wymagającej nierzadko niesztampowego myślenia, kreatywności i ogromnej dawki determinacji. Dzięki Colinowi czytelnik może nie tylko towarzyszyć niemal na żywo śledczym przy weryfikacji poszczególnych informacji, co więcej, staje się naocznym świadkiem zakulisowych rozgrywek.
Historie ukazane na kartach „Obławy” nie pozostawiają wątpliwości, że Levi Bellfield był wyjątkowo okrutną bestią. Jego modus operandi na zawsze zapisze się w historii brytyjskiej kryminalistyki, ale z pewnością nie tylko tam. Tak olbrzymia porcja nienawiści jaką czuł wobec skrzywdzonych kobiet uczyniła go obiektem zainteresowania i naszych rodzimych kryminologów. Wprawdzie nie przypomina „Skorpiona” ani „Wampira”, tym niemniej siła z jaką dążył do zgładzenia ofiar zdaje się być porównywalna. Tacy ludzie jak Bellfield naprawdę przyprawiają o dreszcze, szczególnie, gdy człowiek uświadomi sobie, jak długo seryjni zabójcy pozostają bezkarni w swych morderczych działaniach, zanim zamkną się za nimi bramy wiezienia.
Polecam „Obławę” wszystkim zainteresowanym profilowaniem nieznanych sprawców zabójstw. Na kazusie Bellfielda można naprawdę wiele się dowiedzieć i wiedzę te trzymać w bezpiecznym miejscu. Szczególnie warto zwrócić uwagę na sposób działania brytyjskich funkcjonariuszy, ich procedury, możliwości wykorzystywania sił i środków w tak poważnych sprawach jakimi są serie morderstw. Colin jednoznacznie dowodzi, że praca w wydziale zabójstw może być intelektualnym wyzwaniem i że pracę tę można po prostu kochać. Co więcej, obala mit o seryjnym zabójcy będącym Świętym Graalem. W książce zawarto mnóstwo ciekawych informacji z zakresu analizy kryminalnej. Holistyczne podejście do śledztwa sprawiło, że Colin „Jedna robota” idąc pod prąd przy braku sprzyjających okoliczności oddał jednego z najbardziej bezwzględnych seryjnych zabójców w ręce wymiaru sprawiedliwości. I nie była to droga usłana różami, a o tym co się działo na procesach przekonacie się na własnej skórze czytając „Obławę”.
Takie śledztwa z pewnością stają się doskonałą trampoliną w policyjnej karierze, ale mogą być też gwoździem do trumny. Czy Colin Sutton wyszedł z tego morderczego maratonu cało, czy sprawa Bellfielda odcisnęła piętno na jego życiu zawodowym i osobistym? Gdzie tkwi tajemnica powodzenia śledztwa bądź jego katastrofy? Od Colina można wiele się nauczyć, nie poznając go osobiście. Wszystko jest kwestią uporu, determinacji i planu. Stąd gorąco zachęcam do zapoznania się ze wszystkimi najważniejszymi faktami i informacjami dotyczącymi zbrodni popełnionych z zimną krwią przez sadystycznego, wyzutego z uczuć mordercę.
Autor: Colin Sutton
Tytuł: Obława
Wydawca: ZYSK i S-KA
Rok wydania: 2020
ISBN: 978-83-8202-060-1