Policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji zatrzymali poszukiwanego od 3 lat listem gończym złodzieja samochodowego. Mężczyzna, wiedząc, że jest poszukiwany, skutecznie ukrywał się przez ostatnie lata, aż do ubiegłego tygodnia, kiedy to funkcjonariusze stołecznej samochodówki ustalili, że 36-latek może ukrywać się na jednej z posesji w miejscowości Stare Lipiny.
Policji KSP przy wsparciu kolegów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego podjęli obserwację posesji. W godzinach popołudniowych zauważyli przed bramą osobę przypominającą wyglądem poszukiwanego. Mężczyzna poruszał się w obrębie posesji, a następnie udał się na sąsiednie podwórko. Tam wsiadł do zaparkowanego ciągnika siodłowego, wyjął z niego jakiś przedmiot, a następnie otworzył stojącego obok czerwonego opla astrę, z którego również wyjął jedną rzecz i powrócił na swoją posesję. Wówczas policjanci postanowili zatrzymać 36-latka, poszukiwanego przez sąd na Żoliborzu do odbycia kary roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności.
W trakcie prowadzonych działań funkcjonariusze wspólnie z technikiem kryminalistyki oraz biegłymi z zakresu mechanoskopii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji i Laboratorium Kryminalistycznego KSP przeszukali posesję, na której ukrywał się poszukiwany. Policjanci zabezpieczyli do badań mechanoskopijnych dwa lexusy, a także hyundaia tucson, które znajdowały się na posesji. Istnieje podejrzenie, że samochody zostały przerobione, bądź naprawione częściami pochodzącymi ze skradzionych pojazdów. Dodatkowo, w garażach mieszczących się na posesji, zabezpieczyli części i podzespoły samochodowe: skrzynie biegów, poduszkę powietrzną, nawigację, urządzenie do dekodowania kluczyków, służące do kradzieży samochodów, a także deskę rozdzielczą.
Z uwagi na fakt, że 36-latek wsiadał do samochodów mieszczących się na sąsiedniej posesji, policjanci przeszukali również te pojazdy. W kabinie ciągnika siodłowego zabezpieczyli 13 kompletów tablic rejestracyjnych, jak się okazało po sprawdzeniu w systemach informatycznych, podrobionych i nieprzypisanych do istniejących pojazdów zarejestrowanych w Polsce, 28 sterowników różnych marek pojazdów, 2 zagłuszarki GPS i GSM, 2 radiostacje, a także inne części i podzespoły samochodowe. Co więcej, policjanci sprawdzili też tablice rejestracyjne widniejące na oplu astrze. Okazało się, że nie były one przypisane do żadnego pojazdu. W związku z tym samochód trafił na policyjny parking, gdzie został poddany oględzinom i badaniu mechanoskopijnemu. Policjanci ustalili, że właśnie ten samochód służył poszukiwanemu do popełniania przestępstw.
Jak się okazało sterowniki zabezpieczone w ciągniku siodłowym są przypisane do innych, skradzionych pod koniec ubiegłego i na początku tego roku na terenie Niemiec i warszawskiego Wilanowa samochodów marki Hyundai Kona. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali również właściciela ciągnika siodłowego i przeszukali należącą do niego posesję. W trakcie przeszukania zabezpieczyli skrzynię biegów z usuniętym numerem, nissana juke z fałszywymi tablicami rejestracyjnymi, a także dwa nissany oraz lexusa. W trakcie badań mechanoskopijnych ustalono, że Nissany pochodziły z Francji, gdzie uczestniczyły w wypadkach i zostały całkowicie zniszczone. Lexus natomiast posiadał tabliczkę znamionową z widoczną ingerencją. Wstępne czynności pozwoliły przedstawić obu zatrzymanym po 5 zarzutów paserstwa umyślnego. Grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 36-latek trafił do zakładu karnego.
źródło: KSP