Wyjaśniamy morderstwa

Czy ze zbrodni można żartować? Czy kryminalne sprawy mogą być traktowane z przymrużeniem oka? Wypada obśmiać śmierć, czy też należy sztywno trzymać kryminalny fason? Jeśli macie dość kiepskiej pogody, martwi Was, że skończyły się wakacje i jest poniedziałek, a w dodatku cierpicie na głód lekkiej literatury, to dobrze się składa. Bardzo, bardzo dobrze!

Nakładem Wydawnictwa Czarna Owca ukazała się powieść Richarda Osmana, autora bestsellera „Czwartkowy Klub Zbrodni”. I tym razem Richard popełnił dzieło, za które przyjdzie mu zapłacić sławą i serią wywiadów (poradzi sobie). Będzie o trupach, nie inaczej. „Wyjaśniamy morderstwa” – przyznajcie, że świetny tytuł – to pierwsza część nowego cyklu powieściowego. Bohaterowie są jak zwykle komiczni, wyraziści, o mocno zarysowanych wadach, nieustannie zresztą ubarwianych. Takimi ich stworzył Pan Osman, którego być może kojarzycie także z innych powieści. Brytyjski humor to jest to! Cięte riposty, zabawne dialogi, nie szczypta, lecz kilogramy ironii podszytej dystansem do otaczającego świata. Wdech, zabójstwo, wydech.

Hola, hola. Zapomnijcie o osamotnionych detektywach ubranych w prochowiec z wysoko postawionym kołnierzem, chociaż takich ich kochamy. Do lamusa wyrzućcie wielkich śledczych świata literatury. Tym razem zbrodnia, a dokładniej, wyjaśnianie morderstw stanie się grą zespołową. Skoro gra, to mamy podział ról, i tutaj Osman wiedział kogo w co ubrać, aby w ostatecznym rozrachunku żart zbilansował ilość ofiar. A teraz fakty. W dość nietypowych okolicznościach umierają ludzie związani z pewną firmą. Nie jest znany powód, motyw, ani przebieg zbrodni. Tak naprawdę tropów jest niewiele, ale nie na tyle mało, aby emerytowany gliniarz, jego synowa i ekscentryczna (czytaj: szalona) pisarka nie podjęli się tego wyzwania. Mogłoby być z górki, ale to nie skecz, tutaj wskazana jest sztuka detektywistycznej dyplomacji i śledczej finezji.

Czy ta mieszanka wybuchowa charakterów nie doprowadzi do jeszcze większej katastrofy? U Osmana wszystko jest możliwe. Każdy w tej drużynie ma swój wyjątkowy styl, ale sprawca ma także i kolejne zlecenia. Liczy się czas, a tego jak zwykle nawet w powieściach nie mamy zbyt wiele. Dynamiczne akcje, seria perturbacji, niezliczone kłody rzucane pod nogi. Osman nie stawia na półśrodki, jest śmiesznie, nawet wtedy, gdy śmieszności nie przystoi. Angielski humor potrafi rozłożyć na łopatki nawet najpoważniejszych i tych mniej poważnych czytelników i czytelniczki. Będziecie latać po świecie, bo tego chciał Richard – mam nadzieję, że walizki już spakowane. Polecicie moi drodzy z New Forest do Karoliny Południowej, następnie do Dubaju przez wyspę Saint Lucia i hrabstwo Cork i z powrotem do New Forest. Na końcu czeka Was jeszcze wyprawa z Dubaju do niewielkiej ławki nad spokojnym stawem. Podróż, o jakiej marzą nie tylko tropiciele kryminalnych zagadek, ale również mordercy.

Kto stoi za serią zabójstw, czy one mają jakikolwiek wspólny mianownik? Kim jest morderca lub mordercy, dlaczego ich wykrycie nie jest takie łatwe, jak na filmach CSI? W jaki sposób typowano ofiary i czy uda się zatrzymać sprawcę, zanim zginie kolejna osoba? Ciekawe spojrzenie na zbrodnie, zwłaszcza na udział ofiary w genezie przestępstwa. Literacko na medal, kryminalnie perfekcyjnie doprawione. Doskonała kompozycja profili psychologicznych postaci, gier słów, zabawnych scen i urwanych myśli. „Wyjaśniamy morderstwa” to powieść lekka i przyjemna o poszukiwaniu sprawcy lub sprawców przy jednoczesnym dbaniu o własne bezpieczeństwo, a z tym w przypadku Amy, Steve’a i Rosie może być gorzej. Łowczy nie śpi. Czy prywatna ochrona wystarczy, aby pisarka nie trafiła na listę ofiar?

Krąg podejrzanych stale rośnie, pojawiają się pierwsze rysy na nieskazitelnych życiorysach. Komu ufać, kogo się pozbyć? Czy za pieniądze można faktycznie załatwić wszystko? Humor to jedno, ale mądrość wybrzmiewająca z dialogów bohaterów to drugie. Mam nawet kilka swoich ulubionych fragmentów. Polecam najnowszą książkę Richarda Osmana wszystkim, którzy kochają czytać, lubią zagadki i cenią zdrowe poczucie humoru. Prawdziwa gratka dla miłośników kryminalnych tajemnic, których poznanie wymaga od czytającego cierpliwości, wnikliwości i tego czegoś. Wierzcie mi, będzie się działo! Zabójcy, ofiary, ślady, tropy i sztuczna inteligencja. Trzeba przyznać, że Osman odrabia lekcje na bieżąco, czego efekty widać w powieści „Wyjaśniamy morderstwa”. Oby żaden przestępca nie postanowił wykorzystać wiedzy zawartej w tej książce, bo będzie z nami krucho. Czytajcie brytyjskie kryminały i czerpcie z nich to, co najlepsze. W końcu chodzi o relacje, ludzi i zagadkowe zgony.

Autor: Richard Osman
Tytuł: Wyjaśniamy morderstwa
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca
Rok wydania: 2025
Liczba stron: 431

Facebook