Komenda Główna Policji kontra posiadacze broni

Z Andrzejem Turczynem, prezesem Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni w Warszawie – rozmawiała Anna Ruszczyk.

Kto w świetle przepisów obowiązujących w Polsce może mieć dostęp do broni? Jak kształtowała się polityka wydawania pozwoleń na broń na przestrzeni ostatnich 20 lat?

Najogólniej mówiąc dostęp do broni może mieć ten kto jest praworządny i zdrowy na umyśle. Mówię teoretycznie, bo obserwuję zjawisko, że co innego mówi przepis, a co innego mówi ten kto ten przepis stosuje, czyli Policja. Polityka wydawania pozwoleń na broń od wielu lat jest wprost patologiczna. Pomijam czasy komunistyczne, bo tych nie dotyczy pytanie, ale nie można o nich nie wspomnieć mówiąc o ostatnich 20 latach. W Polsce do 2000 roku obowiązywała ustawa o broni, amunicji i materiałach wybuchowych z 1961 roku. W 1999 roku uchwalono nową ustawę, która weszła w życie w 2000 roku. Niestety ta ustawa była dość wierną kopią komunistycznych rozwiązań. To spowodowało, że w Polsce na 100 mieszkańców przypada 1 egzemplarz broni, podczas gdy w sąsiednich np. Niemczech na 100 mieszkańców jest 30 egzemplarzy broni. Utrzymywanie w Polsce przez ostatnie lata komunistycznych wzorców, spowodowało, że jesteśmy najbardziej rozbrojonym społeczeństwem w Europie i na świecie. Dopiero w 2011 roku zbliżyliśmy się odrobinę do standardów Europejskich. W tym bowiem roku weszła w życie zmiana ustawy o broni i amunicji, która w literalnym brzmieniu przybliżała nas do Europy.

Kto w Polsce wydaje pozwolenie na broń?

Niestety w Polsce pozwolenia na broń wydaje Policja, a ta jest wprost kontynuacją Milicji Obywatelskiej. Skutek tego taki, że trzeba walczyć z Policją o poprawne stosowanie prawa. Te zmagania prowadzi ogólnopolskie stowarzyszenie Ruch Obywatelski Miłośników Broni. Mozolnie, ale z sukcesami zmierzamy do unicestwienia standardów komunistycznych i wdrożenia standardów europejskich w zakresie pozwoleń na broń.

Jakie przepisy i w jaki sposób regulują dostęp do broni, jakie trzeba spełniać warunki?

Zasady wydawania pozwoleń na broń opisane są w ustawie o broni i amunicji, która uległa bardzo istotnym zmianom w 2011 roku. Pozwolenia na broń są wydawane przez komendantów wojewódzkich Policji, a w przypadku żołnierzy przez komendantów oddziałów Żandarmerii Wojskowej. Pozwolenie na broń otrzymuje ten, kto nie stanowi zagrożenia dla siebie samego, porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni.

Co kryje się pod pojęciem „ważnej przyczyny posiadania broni”?

W ustawie opisane jest bardzo precyzyjnie co to jest ważna przyczyna posiadania broni oraz co oznacza to, że ktoś nie stanowi zagrożenia dla siebie samego, porządku i bezpieczeństwa publicznego. Najbardziej popularne są aktualnie pozwolenia do celów łowieckich, sportowych i kolekcjonerskich. Dla przykładu ważną przyczyną posiadania broni do celów sportowych jest posiadanie patentu strzeleckiego oraz licencji strzeleckiej, wydawanych przez Polski Związek Strzelectwa Sportowego oraz uczestnictwo w klubie strzeleckim. Ważną przyczyną posiadania broni do celów kolekcjonerskich jest udokumentowane członkostwo w stowarzyszeniu o charakterze kolekcjonerskim. Do tego dochodzi konieczność spełnienia warunków co do wieku – 21 lat, niekaralności za określone rodzaje przestępstw, zdrowia psychicznego i prawidłowego funkcjonowania psychologicznego. Po spełnieniu tych warunków można otrzymać pozwolenie na broń. Niestety pięknie i dość ładnie to brzmi, ale pozwolenia wydaje Policja, a tej wydaje się, że może więcej niż mówi ustawa i często spotykam się z żądaniem wykazywania pozaustawowych okoliczności. Z tym z całą mocą walczymy i napiętnujemy takie działania, jako stowarzyszenie Ruch Obywatelski Miłośników Broni.

Jakie to są przykładowo „pozaustawowe okoliczności”, których żąda Policja od osób ubiegających się o wydanie pozwolenia na posiadanie broni?

Zdarzają się przypadki, że Policja domaga się wykazania zaangażowania w kolekcjonerstwo broni, warunkując od tego wydanie pozwolenia na broń do celów kolekcjonerskich. To absurdalne żądanie. Jak można angażować się w kolekcjonerstwo broni, nie mając pozwolenia na broń? Jeszcze nie tak dawno Policja domagała się wykazania zaangażowania w sport strzelecki, chociaż takiego wymagania w ustawie daremnie poszukiwać.

Jakie prawa i obowiązki wynikają z faktu posiadania pozwolenia na broń?

Podstawowe prawo jakie wynika z faktu posiadania pozwolenia na broń, to prawo posiadania broni palnej oraz amunicji do niej. Trzeba pamiętać, że posiadanie broni palnej lub amunicji do niej, bez wymaganego pozwolenie jest przestępstwem opisanym w art. 263 Kodeksu karnego. Posiadacz broni palnej posiada prawo korzystania z tej broni na strzelnicach, ma prawo nabywania w tym celu amunicji, a w pewnych przypadkach może nawet amunicję dla własnych potrzeb elaborować (wytwarzać). W pewnych przypadkach posiadacz broni palnej może tą broń nosić. Przepis nakazuje noszenie broni w sposób jak najbardziej ukryty, oczywiście z uwzględnieniem wielkości broni. Broń krótką należy nosić w kaburze pod wierzchnim ubraniem, a broń długą w futerale, który oczywiście jest widoczny. O wiele więcej jest obowiązków. Zasadniczym obowiązkiem posiadania broni palnej jest dbanie o to, aby broń lub amunicji nie trafiła do rąk osoby nieuprawnionej. W Polsce jest nawet tak, że nieumyślna utrata broni jest przestępstwem. Posiadacz broni ma obowiązek przechowywać broń i amunicję do niej w odpowiednich szafach do przechowywania broni (szafy stalowe, posiadające specjalistyczne zabezpieczenia). Kolejnym obowiązkiem bardzo istotnym, jest obowiązek bezpiecznego posługiwania się bronią. Cywilni posiadacze broni palnej szczególnie zwracają na to uwagę. W środowiskach strzeleckich nieostrożne posługiwanie się bronią podlega naprawdę bardzo rygorystycznemu napiętnowaniu. Sami utrzymujemy w tym zakresie dyscyplinę względem siebie. Wypadki z bronią palną pośród cywilnych jej posiadaczy zdarzają się naprawdę wyjątkowo.

Czy według Ciebie powinny być bardziej liberalne przepisy związane z wydawaniem pozwolenia na broń? Kto i w jakich przypadkach powinien mieć możliwość posiadania broni?

Ustawa o broni i amunicji powinna być zmieniona, ale nie przez jej łatanie, jak to się dotychczas odbywa, a przez uchwalenie nowej ustawy. Potrzeba nam prawa o standardach europejskich, ale tych zachodnioeuropejskich, a nie postkomunistycznych. Z tego powodu Ruch Obywatelski Miłośników Broni, we współpracy z Fundacją Rozwoju Strzelectwa w Polsce, przygotował kompleksowy projekt ustawy o broni i amunicji. Projekt spełniający standard prawa europejskiego. Trzeba pamiętać, że europejskie reguły dostępu do broni są o wiele bardziej liberalne niż te polskie. Polskie to spuścizna totalitaryzmu i traktowania obywatela jako przedmiot prawa, zaś europejskie reguły to o wiele większa podmiotowość obywateli względem władzy administracyjnej. Najogólniej chodzi o to, aby kryteria wydawania pozwoleń na broń zobiektywizować, odebrać Policji prawo do jakiejkolwiek uznaniowości. Wszędzie tam, gdzie urzędnik ma możliwość uznania według własnej woli, dochodzi do patologii, korupcji i sprzeciwu społecznego. Przypominam ostatnią aferę z pozwoleniem na broń ministra Grabarczyka. Ta sprawa, jak w soczewce skupiła całą patologię systemu wydawania pozwoleń na broń. Pozwolenie można uzyskać, ale są równi i równiejsi w względem prawa. Nasz projekt odrzuca wszelkie tego rodzaju mechanizmy. Projekt zakłada wydawanie pozwoleń na broń w sposób bardzo racjonalny i taki, że broń trafi w ręce ludzi praworządnych i zdrowych psychicznie. Oczywiście będzie to się wiązało z pewną liberalizacją, bo przecież to oczywiste, że praworządnych jest ogromna większość niż tych co są na bakier z prawem.

Na czym polega hoplofobia, kiedy jest obchodzony Światowy Dzień Hoplofobii?

Pojęcie hoplofobii nie funkcjonuje w żargonie medycznym jako oficjalny termin opisujący stany lękowe. Jednak podobnie jak większość zdiagnozowanych zaburzeń psychicznych, figurujących w rejestrach medycznych, fobia ta sprowadza się do nieuzasadnionego, irracjonalnego odczuwania strachu w kontakcie z bronią palną i/lub uzbrojonymi ludźmi. U jej podłoża tkwi błąd w rozumowaniu polegający na uproszczonym wnioskowaniu, a co za tym idzie, przypisywaniu większego prawdopodobieństwa zdarzeniom, które łatwiej przywołać w pamięci i które są bardziej nacechowane emocjonalnie. Oczywiście kluczową rolę w szerzeniu hoplofobii odgrywają lewicowe media. Te media przez wiele już lat prowadzą proces wykoślawiania percepcji opinii publicznej oraz utrwalania selektywnie negatywnego wizerunku broni w masowej świadomości społecznej. W Polsce hoplofobia jest rezultatem kilkudziesięciu lat komunizmu. Zaczęło się od stalinowskiego dekretu z 1946 o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa, w którym za posiadanie broni bez zezwolenia władzy komunistycznej groziła kara śmierci. Dekret oczywiście był wycelowany w podziemie antykomunistyczne, ale obowiązywał do końca 1969 roku. Udało się komunistom zniszczyć kulturę posiadania broni palnej w Polsce i ukształtować w Polakach przekonanie, że praworządny i zdrowy psychicznie Polak z bronią palną, to zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa publicznego. Do dzisiejszego czasu policyjni „eksperci” szerzą zabobon, że jak Polak będzie miał broń palną to pozabija sąsiadów. Absolutne niedopuszczalne lżenie Polaków i pokazywanie ich jako krwiożerczych wariatów, nijak ma się to do rzeczywistości. Odkłamanie tego irracjonalnego społecznego przekonania, odbudowa kultury posiadania broni palnej, wymaga wielkiego wysiłku od posiadaczy broni palnej oraz organizacji społecznych zajmujących się bronią palną. Światowego dnia walki z hoplofobią nie ma jako określonej daty, którą praworządni posiadacze broni palnej w sposób szczególny świętują.

Jesteś Prezesem Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni, jaki był cel powołania ROMB’u? Jakie inicjatywy, działania podejmowałeś do tej pory i jaki był ich efekt?

Jak mówiłem, odbudowa kultury posiadania broni palnej to zadanie dla organizacji społecznych. Wiodącą organizacją w Polsce, która ma taki właśnie cel, jest stowarzyszenie Ruch Obywatelski Miłośników Broni. ROMB powstał w ścisłym połączeniu ze zmianami ustawy o broni i amunicji z 2011 roku i zamierzeniem jego istnienia jest społeczna kontrola poczynań organów państwa, wpływanie na kształt prawa oraz promowanie pozytywnego wizerunku posiadaczy broni palnej. Społeczeństwo obywatelskie to takie, które dba o swoje sprawy nie tylko od wyborów do wyborów, ale to takie, które każdego dnia patrzy władzy na ręce. Taki mamy cel, ten cel prężnie realizujemy. Z uwagi na to, że w Polsce władza, szczególnie ta policyjna czy służbowa, bardzo nie lubi patrzenia jej na ręce, nasze pierwszoplanowe działania skierowane były na zwrócenie uwagi na nasze istnienie i liczenie się z naszym głosem. Ten proces wciąż trwa.

Na jakiego rodzaju problemy natrafialiście w swojej działalności?

Niestety Policja, a szczególnie Komenda Główna Policji to bardzo złowroga posiadaczom borni palnej instytucja i można powiedzieć, że od początku naszego istnienia jesteśmy z nią w zwarciu. ROMB od początku swego istnienia podjął wielką batalię z naruszeniami prawa jakie pojawiały się w postępowaniach o udzielenie pozwolenia na broń. Przez półtora roku od wejścia zmian w życie ustawy zmieniającej ustawę o broni i amunicji, z 2011 roku, spędziliśmy w sądzie. Policja jakby nie zauważyła zmian, musieliśmy dochodzić swych racji w sądach. Wielkim powodzeniem zakończyła się ta batalia. Po tym trudnym pierwszym okresie istnienia ROMB celem naszego działania stało się przebicie do szerszej świadomości społecznej, a nie tylko do tych co są zwolennikami posiadania broni palnej. W roku 2014 rozpoczęliśmy akcję pod hasłem „Broń do ochrony miru domowego”. W kilku miastach w Polsce pojawiły się bilbordy promujące tą akcję. Coraz szersze kręgi Polaków zaczęły o nas słyszeć. W trakcie wyborów prezydenckich pytaliśmy kandydatów o ich stosunek do broni palnej, dość niechętnie nam odpowiadali, ale teraz przy okazji wyborów parlamentarnych dostrzegam wyraźne zwrócenie na nas uwagi i to przez ugrupowania polityczne, które aspirują do objęcia władzy w Polsce. Na grudzień zaplanowaliśmy Konwencję Programową ROMB, która będzie już po wyborach, a na niej będziemy publicznie prezentować i omawiać nasz projekt ustawy o broni i amunicji. Chcemy spowodować jak najszybsze przystąpienie do prac nad naszym projektem.

Na twojej stronie FB widziałam, że spotykałeś się z wieloma politykami. Jakie jest ich zdanie w kwestii zezwoleń na posiadanie broni?

Politycy, którzy decydują się spotkać ze mną, czy z innymi przedstawicielami ROMB na ogół są naszym pomysłom przychylni. Są tacy, którzy są jednoznacznie zdeklarowani, którzy nasze projekty traktują jak własne. Są tacy, co uznają słuszny przez nas wskazywany kierunek, a chcą dyskutować o szczegółach rozwiązań prawnych. Politycy w Polsce, w ogromnej większości, spoglądają za siebie na swoich przywódców partyjnych, bądź na bieżące wskazania sondaży. Boją się śmiałych decyzji, które przynoszą dalsze pozytywne konsekwencje. Z tego powodu stawiamy na odbudowę kultury posiadania broni palnej w Polsce. Chcemy wywołać oddolne ciśnienie społeczne. Gdy politycy zobaczą, że społeczne oczekiwania są takie, aby zliberalizować dostęp do broni palnej, zapewne to zrobią. Mogę dodać, że stanowiska jakie zaprezentowały komitety wyborcze napawają mnie optymizmem i nadzieją, na szybką zmianę ustawy, pod warunkiem wszakże ruszenia tego układu politycznego, jaki mamy aktualnie.

Kto i w jakim stopniu jest zainteresowany (lub nie jest) umożliwieniem Polakom posiadania broni dla celów ochrony miru domowego? Czy istnieje monopol na pozwolenia na broń?

Pomysł utworzenia kategorii pozwolenia na broń do ochrony miru domowego, to konsekwencja naszej akcji zapoczątkowanej w zeszłym roku, pod tym hasłem. Trudno mi ocenić kto jest przeciwny. Domyślam się, że przeciwna jest Komenda Główna Policji, oni tam są przeciwni wszystkiemu, co mogłoby spowodować taki skutek, że praworządny Polak będzie mógł posiadać broń. Wiem zaś z całą pewnością kto tego się domaga. Domaga się tego wielotysięczne środowisko ROMB, a oceniam, że taką kategorię pozwolenia na broń chcieliby również posiadać Polacy krytycznie oceniający sytuację bezpieczeństwa w Europie. Tak to bym ogólnie określił. Dzisiaj każdy kto uważnie obserwuje sytuację w Europie, dostrzega konieczność posiadania skutecznych środków obrony siebie i najbliższych. Dla wielu ludzi jest oczywiste to, że broń palna w obronie domostwa pełni funkcję odstraszającą. To także wskazują badania. Ponad 90% przypadków użycia broni w obronie własnej polega na jej okazaniu, bez oddania strzału. Policja zawsze jest po zdarzeniu. Nie da się postawić przy obejściu czy w mieszkaniu policjanta.

Czy i dlaczego warto zezwalać na posiadania broni w celach rekreacyjnych, sportowych?

W Polsce istnieje kategoria pozwolenia na broń do celów sportowych. Tej broni można używać na strzelnicy dla rekreacji, a osobnego pozwolenia do celów rekreacyjnych nie ma. Moim zdaniem warto i to bardzo posiadać takie pozwolenie na broń. Umiejętność posługiwania się bronią, to moim zdaniem fundament istnienia każdej cywilizacji, ale o tym powiem później. Sport strzelecki to taki rodzaj sportu, który jest niezależny od wieku, tężyzny fizycznej, młodzieniec może rywalizować ze starcem. Dla mnie strzelectwo to sposób na wyciszenie emocji, odprężenie po znojach dnia codziennego. Gdy strzelam do tarczy odpoczywam. Skupienie na precyzyjnym oddaniu strzału, znalezienie się w strefie ciszy, naprawdę relaksuje. Tak, strzelnica to strefa ciszy, dla tego kto strzela. Przecież używa się ochronników słuchu. Sport strzelecki dla żołnierzy, policjantów i funkcjonariuszy innych państwowych formacji uzbrojonych to często doskonalenie umiejętności zawodowych. W Polsce bardzo słabo jest wykonywane szkolenie strzeleckie, szczególnie wśród policjantów. Oni swoje umiejętności doskonalą na zawodach strzeleckich.

Postawiłeś niedawno następujące tezy „Każda cywilizacja, która poważnie myśli o swoim dalszym istnieniu, musi zapewniać szeroki dostęp do broni palnej. Stawiam tezę, że każda wielka cywilizacja, która istniała na przestrzeni wieków, zapewniała dostęp do broni tym co ją uosabiali. Stawiam również tezę, że każda wielka cywilizacja, która istniała na przestrzeni wieków, ograniczała dostęp do broni tym, którzy do niej nie należeli” – mógłbyś rozwinąć swoją myśl?

To moja teza, która działa w historii niezawodnie. Spójrzmy na jej działanie, przez pryzmat całkiem nieodległej historii. Hitlerowskie Niemcy. Hitler odebrał broń wszystkim tym, których do własnej cywilizacji nie zaliczał. Podobnie Stalinowska Rosja, każdy kto nie był zaliczany do klasy władców, nie mógł posiadać broni. Gdy będziemy się cofać w oglądzie historii, za każdym razem będzie istniał taki mechanizm. Pan odbierał możliwość posiadania broni poddanemu. Ja ten mechanizm rozciągam na to co nazywam cywilizacją europejską. Te konkretne słowa wypowiedziałem w miejscu i czasie, który wskazuje, że czeka nas Europejczyków starcie z prymitywnym światem islamizmu.

Jak wygląda rynek broni w Polsce? Ile jest zakładów, które produkują broń, czy ten przemysł się rozwija?

Zniszczenia komunistyczne w kulturze posiadania broni palnej mają skutek w wielu dziedzinach, także w gospodarce. W Polsce nie ma zakładów produkujących broń palną strzelecką. Jest Fabryka Broni „Łucznik” w Radomiu, która produkuje broń strzelecką w zasadzie wyłącznie dla wojska. Są zupełnie małe rusznikarnie, które zajmują się produkcją broni strzeleckiej. Są chyba dwie fabryki amunicji i to wszystko. W Europie zachodniej sytuacja przestawia się odmiennie. Są fabryki produkujące broń dla potrzeb cywilnych. W Polsce zaczął rozwijać się dość prężnie handel bronią palną i amunicją. Zwiększone zainteresowanie bronią od 2011 roku, związane ze zmianami prawa spowodowało to, że Polacy kupują broń palną i amunicję do niej. Jest to głównie broń zagraniczna. Kupujemy broń czeską, niemiecką, włoską, amerykańską. Broń polska to raczej egzemplarze kolekcjonerskie. W ostatnim czasie pojawiła się nadzieja, na wznowienie produkcji przedwojennego pistoletu VIS przez Fabrykę Broni „Łucznik” w Radomiu. Ten legendarny wręcz pistolet, jest przedmiotem marzeń każdego posiadania broni palnej w Polsce. Czekamy i nasłuchujemy każdych wiadomości o tym projekcie. Jestem przekonany, że są tysiące chętnych do zakupu tej broni.

Jak duże jest według twojej wiedzy zainteresowanie strzelnicami w Polsce, czy jest to opłacalny biznes, jak dużo jest chętnych do nauki strzelania?

Strzelnice wyraźnie zaczynają tętnić życiem. Jeszcze dwa lata temu na zawody przychodziło kilkanaście osób, dzisiaj na te same zawody przychodzi kilkadziesiąt. Odbieram sygnały, że tak jest w całej Polsce. Jednym z progów jakie musi przejść adept strzelectwa sportowego jest uzyskanie patentu strzeleckiego. Kilka dni temu kolega podał na Facebook informację, że na egzamin w Gdańsku przyszło ponad 150 osób, a jeszcze niedawno przychodziło po 20. Ja mieszkam w Koszalinie. Rok temu na takim egzaminie było kilkanaście osób, w tym roku przeegzaminujemy blisko 100. To jest skala zainteresowania umiejętnością strzelania i chęcią dostępu do broni palnej. To nie jest zwiększenie o kilka czy kilkanaście procent, to radykalna zmiana i zwielokrotnianie z roku na rok, tych co chcą posiadać i posiadają pozwolenia na broń. Na początku przyszłego roku pojawią się policyjne statystyki. Sprawdzimy wówczas oficjalnie ile przybędzie pozwoleń na broń. Biznesem są nie tylko strzelnice. Moim zdaniem produkcja i handel bronią to wielki interes w Polsce do zrobienia. Wielki niedosyt broni palnej, znaczne ułatwienie do niej dostępu po 2011 roku, powoduje, że obroty sprzedawców broni i amunicji wzrastają. Moim zdaniem potencjał w tym rynku w Polsce jest naprawdę gigantyczny. Polacy to Naród liczący pewnie ponad 35 000 000 ludzi. W rękach cywilnych jest około 500 000 egzemplarzy broni palnej. Gdyby tylko nawiązać do połowy średniej niemieckiej trzeba by było tą ilość pomnożyć przez 15. Proszę sobie wyobrazić, że wpływy chociażby z podatków byłby naprawdę gigantyczne.

W jaki sposób zwiększenie ilości wydawanych zezwoleń na posiadanie broni wpłynęłoby na bezpieczeństwo obywateli? Dlaczego twoim zdaniem „uczciwi obywatele powinni mieć dostęp do broni”?

Ja jestem wyznawcą teorii prawa naturalnego, które wyprzedza prawo stanowione. Prawo stanowione powinno respektować prawa naturalne, te nadane nam przez Stwórcę. Jednym z praw naturalnych jest prawo do życia. Aby prawo do życia było prawem rzeczywistym, a nie tylko hasłem, niezbędne są skuteczne środki obrony tego prawa. Najskuteczniejszym środkiem obrony życia jest możliwość jego obrony przy pomocy broni, dzisiaj broni palnej. To jest pierwszorzędna przyczyna tego, aby praworządny mógł mieć broń palną. To nie władza nadaje mi prawa podstawowe, tj. prawo do życia, wolności, własności, dążenia do szczęścia, ja je posiadam z urodzenia jako człowiek. W drodze umowy społecznej, nazywanej państwem, ja zrzekam się części mych praw na wspólnotę – państwo. Gdyby odrzucić teorię prawa naturalnego jako tego, które jest pierwszorzędne przed prawem stanowionym, prędzej czy później dojdzie do pojawienia się kolejnych Hitlerów, Stalinów i innych zwyrodnialców, którzy będą reglamentowali wolność i prawo do życia.

Mówi się, że broń palna to mały wyrównywacz szans. Samotna kobieta z tym wyrównywaczem szans, poradzi sobie z gwałcicielem. Złego człowieka z bronią, może powstrzymać tylko dobry człowiek z bronią. Nie jestem zwolennikiem powszechnego dostępu do broni palnej. Uważam, że to śmiercionośne urządzenie może być posiadane przez tego, kto nie skorzysta z niego w złym celu. To zaś implikuje wzrost bezpieczeństwa w społeczeństwie.

W jaki sposób inne kraje regulują kwestie posiadania broni i jakie ma to przełożenie na ilość popełnianych przestępstw przy użyciu broni? Niedawno w strzelaninie w college’u w Roseburgu w stanie Oregon w północno-zachodniej części USA zginęło 9 osób, a siedem zostało rannych, w tym trzy ciężko – w jaki sposób do tego wydarzenia odniósł się prezydent Barack Obama?

Prezydent Obama jest lewicowym politykiem, którego celem jest ograniczenie dostępu do broni palnej amerykanom. Nie śledzę co o broni palnej mówią lewicowi politycy, gdyż wiem, że oni w broni widzą samoistne zło. Ja zaś w broni widzę urządzenie, które w rękach złego człowieka czyni złe rzeczy, a w rękach dobrego człowieka walczy ze złem. Broń sama w sobie nie jest ani zła, ani dobra. Mord w Rosenurgu to dowód na prawdziwość moich słów. Ja dostrzegam istnienie kilku mechanizmów. Pierwszy jest taki, że złego człowieka z bronią może powstrzymać dobry człowiek z bronią. Morderca został powstrzymany przez uzbrojonych policjantów. Kolejny mechanizm jest taki, że policja przybywa zawsze po zdarzeniu. Następny mechanizm jest taki, że zawsze pierwszą linią obrony przed zbrodnią, jest potencjalna ofiara. Gdy ofiara nie posiada skutecznych środków obrony, przestępca ma łatwość popełniania zbrodni. Ta konkretna szkoła w Roseburgu była strefą bez broni (gun free zone). Praworządni amerykanie byli tam bezbronni, zwyrodnialec wykorzystał właśnie ten fakt. W USA do takich mordów dochodzi w ponad 90% przypadków właśnie w strefach bez broni. Mordercy nie atakują tam, gdzie spodziewają się uzbrojonych amerykanów. Atakują tam, gdzie oczekują bezbronnych.

Pomiędzy ilością broni palnej, a wzrostem ilości przestępstw nie odnotowano żadnego związku. Przykładem jest Wielka Brytania, gdzie jest dość restrykcyjne prawo dotyczące posiadania broni krótkiej. Broni krótkiej nie posiadają cywile. Nie powoduje to spadku przestępczości. Mam wrażenie, że jest wręcz odwrotnie. W ostatnim czasie zdarzają się w USA przypadki liberalizacji dostępu do broni palnej w poszczególnych stanach. Badacze tematu odnotowują i opisują automatyczny niemal spadek przestępczości.

Jak oceniasz wiedzę, umiejętności policji w zakresie posługiwania się bronią? Ile razy w roku policjanci biorą udział w szkoleniach na strzelnicy (jaka ilość amunicji przypada na jednego policjanta)? Czy broń może sama wystrzelić, w trakcie szamotaniny policjanta z obywatelem?

Tym problemem zajmowałem się w imieniu Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni. Zbadałem ile sztuk amunicji statystycznie wystrzeliwuje policjant. Okazało się, że policjant strzela statystycznie 32 naboje w roku! To są dwa magazynki amunicji. Dla zobrazowania dramatu wskażę, że zupełnie przeciętny strzelec sportowy wystrzeliwuje od kilkudziesięciu do kilkuset naboi za jednym pobytem na strzelnicy. Obecność na strzelnicy strzelców sportowych to dość częsta sprawa. Policjant bywa na sprawdzianie dwa razy w roku. Taki stan rzeczy powoduje to, że statystyczny policjant nie potrafi strzelać. Nawet nie jest tak, że strzela, ale słabo. Nie potrafi strzelać. Nie można zachować umiejętności strzeleckich wystrzeliwując dwa magazynki w ciągu toku. Jakiś czas temu Internet obiegł film pokazujący interwencję policjantów w Gorzowie Wielkopolskim. Policjanci oddali kilkanaście strzałów do agresywnego napastnika i dopiero jednym strzałem w nogę udało się unieszkodliwić napastnika. Złośliwi pisali, że i tak ten strzał zakończył się przypadkowym trafieniem. Z kilku metrów przeciętnie wprawiony strzelec sportowy trafi naprawdę bardzo precyzyjnie. Zwykli policjanci, ci z np. z pionu prewencji, mają takie same problemy z dostępem do broni palnej, jak cywile. Polska pod względem dostępu do broni palnej, to naprawdę dziwaczna kraina.

Na jednym z portali napisałeś „Oj, czarne chmury zbierają się nad naszą Polską. Po ludzku myśląc czeka nas, Polaków, niemiłe przebudzenie. Ci ogoleni zapuszczą w końcu brody, jaki nóż też się na podorędziu znajdzie, a pierwsze oznaki nieproszonych gości już widać na polskich ulicach” – czy i czego Polacy powinni się bać i jak należy się przygotować na niebezpieczeństwo?

Doniesienia z Niemiec, Austrii, Węgier o skali imigrantów, są przerażające. Na godzinę do Europy nielegalne wkracza blisko 700 uchodźców. Część ucieka przed wojną, część tą wojnę niesie Europie. Problem jest w Polsce zupełnie bagatelizowany. Ci co niosą wojnę Europie, są zdeterminowani, nienawidzą naszej kultury i zwyczajów, chcą bezwzględnie ustanowić swoje. Polacy tracą fundamenty kulturowe i duchowe swojego istnienia. Polska coraz większej ilości Polaków jest raczej oprawcą podatkowym, niż Matką, której gotowi są bronić. Dzisiaj zestawienia słów Bóg i broń wywołuje oburzenie, a przecież jeszcze przed zarazą komunizmu była to normalna sprawa. „Twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg”, te słowa Roty dzisiaj, to powód do nieświętej obrazy, niegdyś pokolenia trzymały na duchu. Przygotowanie na niespokojne czasy, jakie moim zdaniem idą, to dość trudna sprawa. To starcie, które nas czeka, a może już istnieje, jest inne od wcześniejszych. Wroga armia nie będzie kopała okopów, nie będzie zdobywała fortec, w tej walce nie żołnierz jest celem ataku. W tej walce zwykły Europejczyk jest lub będzie celem, aby strachem wzbudzić posłuszeństwo i w ten sposób oddać władzę nowym islamskim panom Europy. Moim zdaniem, po pierwsze konieczna jest duchowa naprawa. Po drugie potrzebna zmiana zasad obrony koniecznej. Polacy muszą mieć możliwość bronić siebie samych. Wojna nietypowa, to i środki zaradcze inne od wojennych.

Jakie masz plany, marzenia, cele związane z działalnością ROMB’u?

Nie mam planów dalekich. Moim zdaniem najważniejsza jest dzisiaj zmiana prawa o broni. To bardzo konkretne cele, które chciałbym zrealizować przez najbliższe lata. Trzeba wyrzucić z przepisów pozostałości komunizmu i nadać Polakom racjonalne prawo posiadania broni. Wraz z tą zmianą konieczne jest budowanie tego co nazywam kulturą posiadania broni palnej. Mam nieodparte wrażenie, że w bardzo krótkim czasie czeka nas Polaków dość poważne przesilenie.

ROMB-logo-flaga (2)

Andrzej Turczyn, z zawodu adwokat, z powołania działacz społeczny. Kolekcjoner broni palnej i strzelec sportowy. Od 2012 roku członek dożywotni i prezes Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni w Warszawie. Współzałożyciel i prezes Towarzystwa Strzeleckiego oraz prezes Koszalińskiego Klubu Strzeleckiego Kaliber.

Facebook