Najnowsze

Nigdy nie miałem w planach morderstwa

fragm.okładki wyd.MUZA

Jeśli miałabym wskazać autorkę jednych z najmocniejszych reportaży sądowych, z pewnością byłaby to Helena Kowalik. Reporterka, która od kilkunastu lat bacznie przygląda się procesom sądowym. Zna niemal każdą sprawę kryminalną, a jej wiedza właśnie znalazła odzwierciedlenie w najnowszej publikacji „Sądowe znaki zapytania”.

Gdyby nie oczy i uszy dziennikarzy obecnych na sali rozpraw, prawdopodobnie niewiele informacji o skali przestępstw i obliczach przestępczości przedostawałoby się do opinii publicznej. Żylibyśmy w przyjemnym przeświadczeniu o tym, że wszystko, co złe, mamy już za nami. Tak niestety nie jest. Do zbrodni dochodzi każdego dnia, nie o wszystkich z pewnością się dowiadujemy, może to i lepiej. Jednak, wśród tysięcy interwencji i wezwań znajdują się mrożące krew w żyłach historie, których nie sposób przemilczeć.

Jaka jest Polska kryminalna? Mroczna. Gdy przyjrzymy się bliżej sprawom opisanym przez Helenę Kowalik, to z pewnością zauważymy z jak olbrzymim wachlarzem przestępstw mamy do czynienia. Od przemocy psychicznej, fizycznej, pobić ze skutkiem śmiertelnym, gwałtów, po dzieciobójstwo, przestępstwa na tle seksualnym, napady, rabunki, i tak dalej. Niezmiennym rdzeniem reportaży jest śmierć. Okrutna, niezawiniona, bezczelnie wyrywająca z ramion życia bezbronne istoty. Historie zawarte w „Sądowych znakach zapytania” stają się mocnym akcentem w dyskusji o etiologii przestępczości, jej prawdziwym obliczu i wyzwaniach stojących przed śledczymi. Zabójstwa są tak skomplikowaną materią, że z pewnością zasługują na szczegółową analizę zarówno ze strony środowisk naukowych, dziennikarzy, jak i wszystkich zainteresowanych sprawami kryminalnymi. Przypadki, zdarzenia – terminy brzmiące nijako, bezpiecznie. Zgon staje się przypadkiem, gwałt i zabójstwo zdarzeniem. A przecież pod tymi hasłami i terminami kryje się coś więcej. Dramaty ludzkie, ból, cierpienie, beznadzieja. Czytając najnowszą książkę Heleny Kowalik można śmiało stawiać pytania o przyczyny, dla których dana osoba stała się ofiarą, można, a nawet należy, szukać odpowiedzi na pytania o motywy zbrodni i ich przebieg. Czy motyw zawsze jest znany śledczym? Czy sam sprawca jest w stanie określić dlaczego dokonał tak makabrycznego czynu?

Ostrzegam, książka jest wyjątkowo mocna, a to za sprawą doboru drastycznych w przebiegu zdarzeń kryminalnych. Poszczególne historie stanowią swego rodzaju skoncentrowany miąższ zbrodni, ukazują zarówno sprawcę, ofiarę jak i konsekwencje prawne będące następstwem popełnionego czynu. Poznajemy nie tylko mechanizm śmierci i jej okoliczności, ale dowiadujemy się jaka kara została zasądzona, w jaki sposób oskarżeni zachowywali się w trakcie procesów, jaka była przyjęta linia obrony, a także czego domagał się oskarżyciel posiłkowy. Konkretnie, rzeczowo i rzetelnie. Tak określiłabym sposób, w jaki autorka przygotowała zbiór reportaży sądowych. Wszystkie przedstawione w publikacji sprawy skłaniają do przemyśleń nad kondycją polskiego wymiaru sprawiedliwości, roli śledczych w docieraniu do prawdy, ważeniu dowodów oraz otwartości umysłu na czerpanie wiedzy z wielu dziedzin kryminalistyki, kryminologii i nauk pokrewnych. Nie ma zbrodni doskonałych, chociaż o takich zbrodniach wiele książek już napisano. Nauka, wiedza i oświadczenie stają się gwarantem wyjścia na sprawcę przestępstw. Owszem, zdarzają się również farty śledczych i pomyłki przestępców, o których przeczytacie między innymi w „Sądowych znakach zapytania”.

Dużo emocji, zresztą, jak zachować dystans, gdy czyta się o takich niegodziwościach, potwornościach i bestialskich czynach? To czytać, czy nie czytać? Oczywiście czytać, ale nie tylko, w końcu lektura nie jest wyłącznie dostawcą rozrywki. Uczy, bazuje na faktach, stanowi podłoże z którego wyrastają kolejne teorie i innowacyjne rozwiązania. Najnowsza książka Heleny Kowalik stanowi ważny głos w naukach o przestępstwach. Czego uczy? Myślę, że każdy z czytelników sam odpowie sobie na to pytanie. Mnie nauczyła, że zło nie ma skali okrucieństwa, nie da się go oszacować, porównać, jest niemierzalne i nie do końca poznane. Zdarza się, że czyny wykraczają poza kodeksy karne i ludzką wyobraźnię, ewoluują środki i sposoby popełniania zbrodni. Niektórzy sprawcy się doskonalą, uczą się na błędach swoich bądź innych. Ofiary, były, są i będą. Choćbyśmy nie wiem jak długo przestrzegali czy przeprowadzali akcje profilaktyczne. Przestępstwa czterech ścian, a także wśród osób bezdomnych, gwałty na prostytutkach, morderstwa popełnione przez nieletnich, przemoc wobec starszych i bezbronnych noworodków. Zbrodnie popełnione za dnia i w nocy, na odludziu i w samym centrum, umotywowane i bez motywu, zabójstwa do których wcale nie musiało dojść, a jednak z różnych powodów doszło. Każdy może stać się ofiarą? Kto staje się sprawcą?

Zachęcam do uważnej i wnikliwej lektury „Sądowych znaków zapytania”. Jestem przekonana, że publikacja zainteresuje zarówno osoby zawodowo zajmujące się analizą spraw kryminalnych, jak i wszystkich tych, którzy na bieżąco śledzą informacje o toczących się procesach sądowych. Polecam pasjonatom kryminologii, kryminalistyki i nauk pokrewnych – w książce odnajdziecie wiele ciekawych informacji dotyczących opinii i ekspertyz biegłych sądowych. Tym, którzy nie boją się stawiać trudnych pytań, nie zadowalają się połowicznymi odpowiedziami. W publikacji poruszono wiele ważnych kwestii oscylujących wokół zagadnień z zakresu psychiatrii oraz psychologii śledczej. Głośne procesy i te nieco mniej słyszalne. Nad wszystkimi historiami unoszą się opary pytań o przyczyny zabijania, sprawiedliwość naprawczą, zasadność dożywocia, ale nie tylko. Na papierowych stronach „Sądowych znaków zapytania” rozpostarte są łańcuchy poszlak, posegregowane dowody winy bądź niewinności. Na drewnianych ławach siedzą bestie i ich obrońcy, bliscy ofiar, które odeszły na zawsze. Coś się kończy, ale i zaczyna. Pamięć o tych makabrycznych zdarzeniach ma szansę przetrwać jeszcze wiele lat, natomiast wiedza wyniesiona z procesów sądowych może uratować kolejne życia. Wszytko jest możliwe, nawet te najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. Gorąco zachęcam do lektury „Sądowych znaków zapytania”, nie bójmy się pytać, wątpliwości i niewiedza mogą stać się początkiem naszej drogi do poznania prawdy. Prawdy o popełnionych zbrodniach.

Autor: Helena Kowalik
Tytuł: Sądowe znaki zapytania
Wydawca: Wydawnictwo MUZA SA
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 350

Facebook