Gdy morale w agencji sięgnęło dna. „Pamięć nieulotna” Edward Snowden [recenzja]

fragm.okładki/Wyd. Insignis

Kim tak naprawdę jest Edward Snowden? Co o nim wiemy i czy wiedza ta pochodzi z wiarygodnych źródeł? Czy poszukując informacji o Edwardzie posiłkujemy się wyłącznie informacjami zamieszczonymi w sieci? A może, nie jest wcale tak ważne to, kim naprawdę jest Snowden, być może ważniejsze jest to, kim jesteśmy my. Gdzie się znajdujemy, co wiemy o sobie samych i co inny wiedzą na nasz temat. Z drugiej strony kto i po co miałby zbierać o nas jakiekolwiek informacje, czemu miałyby służyć ogromne ilości danych dotyczących naszego życia? Kto i w jaki sposób mógłby chcieć wykorzystać tego typu zasoby wiedzy o życiu twoim lub moim?

O Snowdenie wiadomo niewiele, są to raczej lakoniczne informacje mające często zabarwienie sensacyjne. Czy powinniśmy postrzegać go wyłącznie jako amerykańskiego superszpiega, dla którego świat wirtualny był światem najbliższym, najbardziej rozeznanym. Miejscem w którym ulokował się jako młody chłopak i z którego postanowił wbrew wszystkiemu nigdy nie wychodzić? Były agent rządowy, sygnalista, demaskator. Jakkolwiek byśmy nie myśleli o Snowdenie, dziś mamy szansę, być może pierwszą, poznać go z zupełnie innej, niezeznanej dotąd strony. Dzięki „Pamięci nieulotnej” możemy odbyć podróż do początku lat 80. XX wieku. Do czasów w których mały Edward raczkuje, stawia pierwsze kroki, by wreszcie powolutku wejść w świat totalnej komputeryzacji. Wkracza tam po to, by odkryć niewyobrażalne piękno i brzydotę technologii. Cudu na który skazaliśmy się dążąc za wszelką cenę do osiągnięcia sukcesu, zaprzedając tym samym nasze dusze niewidzialnym, ale i potężnym mocom.

Z książki dowiecie się między innymi gdzie i dla kogo pracował Snowden, dlaczego postanowił napisać „Pamięć nieulotną”, dlaczego właśnie teraz. Poznacie wewnętrzne rozterki, zmagania i walkę do której przystąpił w rundzie w której runęły jego ideały i wyobrażenia o wirtualnym wszechświecie. Nie jest to jednak pełna patosu, nadęcia, sucha i nasycona informatyką opowieść. Raczej pełna ciepła, odrobiny humoru i momentami filozoficzna rozprawka o masowej inwigilacji. Wstęp do wyższej szkoły szpiegowania, skrócony kurs rozpracowywania nielegalnych działań instytucji rządowych, czy też traktat o sztuce kodowania. Jakbyśmy na tę autobiografię nie patrzyli, niemal z każdej jej strony bije ogromna fascynacja światem komputerów, globalnej sieci i autostrad informacyjnych. Pasja i totalne zauroczenie, a może wręcz miłość, oddanie i poświęcenie. Za jaką cenę? I czy warto było?

Snowden opowiada sporo ciekawych historii odnosząc się do czasów dzieciństwa jak i pierwszej pracy. Potem przychodzą kolejne zlecenia, nowe sytuacje, miejsca, pracodawcy, propozycje, zmiany. Z czasem zaczyna widzieć i rozumieć więcej niż powinien, co w efekcie staje się dla niego samego również niebezpieczne. I choć książka liczy przeszło 430 stron, czyta się ją niezwykle szybko. A to zapewne za sprawą wartkich akcji, które rozegrały się gdzieś w strukturach CIA, Dellu czy agencji o działalności stricte szpiegowskiej. Snowden wciąga nas w wir technologii chmurowej, angażuje w procesy szyfrowania człowieka, skazuje na samotną grę, którą toczą niemal wszyscy użytkownicy. Dzięki niemu przystępujemy do wyścigu o kolejne certyfikaty, poznajemy poziomy niejawności informacji jak i realia zarządzania systemami informatycznymi. Edward obdziera ze złudzeń wskazując na zdarzenia związane z atakiem na World Trade Center, serwuje solidne porcje wiedzy z której każdy z nas może skorzystać. „Pamięć nieulotna” nie stawia głównego bohatera na piedestale, nie jawi się on jako mesjasz, czy wybawiciel. Opowieść o Snowdenie to w pewnym stopniu opowieść o ludzkich wyborach, decyzjach i ich konsekwencjach, osobistych jak i globalnych. O nadużyciach władzy, ludzkiej chciwości i pragnieniu posiadania władzy nad innymi. Wszak wiedza to doskonałe narzędzie do sprawowania władzy.

Pamięć nieulotną” polecam wszystkim zafascynowanym komputeryzacją, z oddaniem eksplorującym wirtualny świat. Wszystkim, których interesuje działalność służb wywiadowczych i firm headhunterskich. Tym, którzy śledzili każdą pojawiającą się informację na temat Edwarda Snowdena, zastanawiając się ile jest w niej prawdy a ile twórczej fikcji. Przekonajcie się sami, kto nad tym wszystkim czuwa, w czyich rękach jest władza i kto zasiada w Pałacu Tajemnic. Nie sądzę by ktokolwiek był rozczarowany lekturą „Pamięci nieulotnej”. Mało tego, głęboko wierzę, że po przeczytaniu książki pojawi się jakaś głębsza refleksja nad stanem wolności obywatelskich i tego co nazywamy masową inwigilacją.

Autor: Edward Snowden
Tytuł:
Pamięć nieulotna
Wydawca:
Wydawnictwo Insignis
Rok wydania:
2019
ISBN:
978-83-66360-15-0
Liczba stron:
431

Facebook